• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To ci "Kwiatek"!

jag.
1 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 

Drew Pal 2 Lechia Rugby

Najnowszy artykuł o klubie Drew Pal 2 Lechia Rugby Lechia Gdańsk na 7. miejscu w ekstralidze. Grzegorz Buczek zakończył karierę
Rugbiści Lechii Gdańsk po raz dziesiąty w historii i trzeci z rzędu zdobyli Puchar Polski. Nikt przed nimi nie zdobył tylu trofeów w tych rozgrywkach. W sobotę biało-zieloni pokonali na własnym boisku aktualnych wicemistrzów kraju - AZS Folc Warszawa 27:24 (14:7). Bezprzecznie bohaterem pojedynku, który był prowadzony w potwornym upale, został Rafał Kwiatkowski. Gdańszczanin wykorzystał wszystkie pięć rzutów karnych. I pomyśleć, że boisku mógł on już opuścić po pięciu minutach gry, gdyż został uderzony w głowę przez... kolegę z drużyny.

Punkty: Rafał Kwiatkowski 17, Adam Latopolski 5, Marek Płonka 5 - Adam Pałyska 9, Patryk Szwarc 5, Wojciech Łukasiewicz 5, karna piątka.

LECHIA: Zieniuk, Kwiatkowski, Kaszuba - P.Sienkiewicz, Leszczyński - Płonka, Kochański (48 Marciniak), Jastrząb - Lenartowicz (72 Bańczerowski) - Bekow, Piszczek, Potarowicz, Kasperek, Hedesz - Latopolski.

AZS FOLC: Prasek (75 Grygułło), Domański, Liedl (78 Banasiak) - M.Jędral (66 Niemczak), Bartoszewicz - T.Jędral (66 Zagozda), Ł.Miśkiewicz, Kwiatkowski - Pazio - Pałyska, Szwarc, Gołąb, Nowosz, M.Sienkiewicz (41 M.Miśkiewicz) - Łukasiewicz.

Sędziował: Grzegorz Szostek. Widzów: 400.

Mecz rozpoczął się z blisko półgodzinnym opóźnieniem. Folc tłumaczył się kłopotami komunikacyjnymi. - Do Gdańska jechaliśmy aż 8 godzin. Ze dwie straciliśmy w korku pod Nowym Dworem Gdańskim - mówili rywale. Niektórzy wietrzyli podstęp. Co bardziej niecierpliwi kibice domagali się od związkowego delegata, aby zarządził walkowera. Kwadrans czekania i koniec - domagali się. Ale Henryk Kuczko nie wdawał się w polemiki. Obie drużyny zgodziły się na opóźnienie, choć gospodarze, którzy rozgrzewkę rozpoczęli tak jakby mecz miał być grany o wyznaczonej porze, niepotrzebnie spędzili pół godziny w potwornym upale i czekali w słońcu, na murawie na rywali.

- Gdy podchodziłem do wykonywania pierwszego karnego widziałem... dwie piłki. Trochę wcześniej mocno zostałem uderzony w głowę. Czułem się fatalnie. Obawiałem się o zdrowie. Cieszę się, że wytrwałem do końca. Ten sukces to zasługa całej drużyny, nikt nie odpuścił - mówił skromnie Kwiatkowski. Lechia wydawała się być skazana na pożarcie. W lidze zajęła piąte miejsce, gdy rywal odebrał srebro. Ponadto sezon ligowy skończyła o tydzień wcze.śniej niż warszawianie, co sprawiło, że na puchar nie zabrała pełnego składu. Nic zatem dziwnego, że na sobotę nie przygotowano szampanów. - Zależało nam na tym pucharze, aby zatrzeć niemiłe wrażenie po lidze. Nie ukrywam, że piąte miejsce było dla nas rozczarowaniem. Liczyliśmy co najmniej na pierwszą "czwórkę" - przyznał Janusz Urbanowicz, który pierwszy sezon wystąpił w roli grającego trenera. Jednak w grze przeciwko Folcowi wspomagał podopiecznych wraz z Markiem Płonką zza linii bocznej. Jako, że spiekota była potworna obaj gdańscy trenerzy wystąpili... topless.

Już w pierwszej akcji, w okolicach linii środkowej mocno poturbowany został Kwiatkowski. Nawet masażysta, który go opatrywał, sugerował zmianę. Gdy gdańszczanin w krótkim czasie po raz trzeci po tym zdarzeniu padał na murawę, do linii bocznej odesłał go Grzegorz Szostek. Przypominało to troche ring, w którym oszołomionego boksera prowadzi się na konsultację lekarską. Tutaj zawodnika obejrzał . Wieloletni lekarz i działacz Lechii zajrzał Rafałowi w oczy i... pozwolił grać. Płonka próbował zaś rozładować sytuację żartem, mówiąc "przecież jak się dostanie od swojego, to nie boli. Młynarz biało-zielonych nie miał wyjścia. Wrócił na boisko i... wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W szóstej minucie kopnął z karnego z około 10 metrów na wprost słupów, a cztery minuty później zrobił użytek, z lepszej, swojej lewej nogi, gdyż trzeba było zakręcić "jajem" uderzanym z 20 metrów po lekkim skosie w prawo od słupów.

Przy wyniku 0:6 Folc ruszył do ataku. Bliski szczęścia był Szwarc. Pałyska nawet wkopnął piłkę na pole punktowe Lechii, ale Łukasiewiczowi zabrakło z pół metra, aby przyklepać ją zanim przekroczyła linię końcową boiska. Gospodarze próbowali przetrwać najgorsze, broniąc się przekopami. Bardzo dobrze tego dnia ten element wychodził Aleksiejowi Bekowowi. Dzięki uderzeniom nogą już 40-letniego Ukraińca gdańszczanie zdobywali teren, nie tarcąc zbyt dużo sił. A były one tego dnia na wagę złota. Raz po raz ktoś padał na murawę i chętnie skorzystałby ze zmiani. Nie ma zmian - krzyczał Płonka. Ławka rezerwowych gdańszczan z powodu licznych absencji była słaba. Każda roszada groziła zatarciem się dobrze funkcjonującego mechanizmu. W 21. minucie otrzymaliśmy na to kolejny powód. Szybki wypadł miejscowych przyniósł podwyższenie wyniku na 11:0. Lewym skrzydłem przedarł się Piotr Piszczek, a do "zawieszonej" przez niego nad rywalami piłki doskoczył Latopolski. Popularny "Cojak" uzyskał pierwszego tego dnia przyłożenie. Z trudnej pozycji przyszło podwyższyć Kwiatkowskiego, w dodatku z nie jego strony. Nie trafił. To był jedyny z siedmiu tego dnia wykonanych kopów przez "Kwiatka", który nie przyniósł Lechii punktów!

Folcowi sforsować udało się defensywą gdańszczan wreszcie w 32. minucie. Po składnej akcji całej drużyny na polu punktowym zameldował się Szwarc, a podwyższył Pałyska. Dobrze, że rywale nie poszli za ciosem, choć mieli ku temu okazje. Karol Hedesz uratował na przykład drużynę przyłożeniem obronnym. Gospodarze obronili się też przed wyrzutem rywali z autu w bezpośrednim sąsiedztwie własnego pola punktowego, który był następstwem nieporozumienia Hedesza i Pawła Lenartowicza. Piłka spadła między nich, ci nie opanowali jej, choć nie byli przez nikogo atakowani. Całe szczęście, że ostatnie słowo w tej części gry należało do... Kwiatkowskiego. Gdański młynarz trafił z karnego z bardzo podobnego punktu boiska jak i za drugim razem.

"AZS, AZS, AZS" - takim gromkim okrzykiem rozpoczął drugą połowę Folc. Potem stołeczni rugbiści jeszcze bardziej starali się wejść na psychikę rywali. "Patrzcie oni ledwo łążą. Musimy biegać, to jest nasz sukces - głośno zagrzewali się do walki przyjezdni. I rzeczywiście przycisnęli. Szwarc mijał gdańszczan jak tyczki slalomowe, ale już na polu punktowym ofiarną interwencją piłkę zabrał mu Mariusz Kasperek. Jednak przed karnym nie można było się obronić. W 58. minucie trafił Pałyska. Folc zbliżył się na 10:14.

Tego dnia trudno było powiedzieć, że Lechia to doświadczona drużyna. Ale tych kilku weteranów wiedziało po co wyszło na boisko, jak mają dyrygować młodszymi kolegami. Akcje, które miały przesądzić o pucharze dla miejscowych inicjował Andrzej Potarowicz. Były reprezentant Polski w nietypowych warunkach przygotowywał się do rozgrywek wiosennych, ale w tym roku to już nie pierwszy mecz, kiedy zasługuje na pochwałę. W 62. minucie po faulu na "Potarze" Lechia zdobyła karnego, co przy kapitalnej dyspozycji Kwiatkowskiego równało się poprawie wyniku na 17:10. Natomiast dwie minuty później Andrzej poprowadził piekielnie szybki atak. "Zerwał" się rywalom środkiem murawy, przebiegł kielknaście metrów, ściągnął przeciwników na siebie i odegrał na wolne pole Płonce. Nastoletni syn gdańskiego trenera, który kiedyś próbował sił w piłce ręcznej, wpadł po przyłożenie, choć na plecy wskoczyli mu dwaj warszawianie. Kwiatkowski dopełnił reszty. Było już 24:10, a do końca około kwadransa!

Kto wie, czy Folc z tego by się podniósł, gdyby nie urazy w miejscowych szeregach. Gospodarze tak ofiarnie bronili się przed kolejnym atakiem gości, że aż dwóch równoicześnie doznało urazów. Potarowiczowi pomogła tzw. zmiana czasowa, czyli wymiana do pięciu minut na Mirosława Kluskę. Natomiast Lenartowicz nie wrócił już do gry. Zaszła potrzeba szybkiej zmiany ustawienia tak w młynie, jak i a ataku, ale z tym gospodarze nie zdążyli. Tym samym podyktowana została przeciwko nim "karna piątka", a Pałyska z podwyższenia doprowadził do 17:24.

Od tego momentu gospodarze mieli zwalniać grę i czekać na końcowy gwizdek. Stałe fragmenty miały być kończone kopami w aut bądź zgłaszaniem prób. Ustawianie się bowiem potem do ich wykonania, "kradnie" czas gry. I w tych kategoriach był traktowany karny, zdobyty w 75. minucie. Ale Kwiatkowski najwyraźniej uwierzył w swój wielki dzień. Piąty karny i piąty celny! - Chyba w każdym meczu na początku "Kwiatek" powinien dostać w łeb - zażartował Płonka. Jednak nie można było jeszcze świętować. Folc rzucił się do ataku, a Grzegorz Szostek przedłużał mecz, bo rzeczywiście było w nim wiele przerw. Przedłużył już o 12 minut - denerwował się Rafał Kochański, gdy. Łukasiewicz i Pałyska zdobywali 7 punktów. Ale po podwyższeniu tego ostatniego arbiter nie wznawiał już gry! Puchar pozostał w Gdańsku!

- Jestem szczęśliwy. Mimo tylu osłabień zespół potrafił wygrać. Pokazał dzisiaj charakter. Chciałbym, aby ten sukces zaprocentował na przyszłość. Liczę, że wszyscy w Gdańsku potrafią się zjednoczyć wokół tej drużyny i jej pomóc. Ze swej strony zapewniamy, że na trenigach będziemy pracować jeszcze mocniej niż dotychczas. Jest grupa młodych zawodników, na której - przy wsparciu kilku rutyniarzy - można budować przyszłość. To co najgorsze w rugby Lechii chyba już za nami - deklarował Janusz Urbanowicz. - Właściwie to nie wiem, czy mamy się cieszyć z tego sezonu. Przez długie miesiące graliśmy dobrze, ale na koniec sezonu dostaliśmy dwa strzały. Tydzień temu przegraliśmy nieznacznie finał ligi, teraz Lechia zabrała nam puchar. Co gorsza po słabym meczu z naszej strony. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Może zaszkodziło nam stanie w korku, a może niektórzy byli myśłami jesczze przy tym, co przed tygodniem stało się w Łodzi? Nie mamy innego wyjścia, jak żyć z tymi porażkami i zbierać siły na rewanż - przyznał Krzysztof Folc, szkoleniowiec stołecznego zespołu.
jag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (136) 8 zablokowanych

  • transfery

    komisarczuk przechiodzi do Lechhi a z lechii do Arki idzie potarowicz

    • 0 0

  • Rugby 7

    Wyniki pierwszego dnia rozgrywek Turnieju finałowego Mistrzostw Europy - Moskwa 15- 16 lipca.

    1. Włochy - Ukraina 31 - 7
    2. Hiszpania - Chorwacja 21 – 15
    3. Litwa - Mołdawia 14 – 19
    4. Francja - Gruzja 26 – 5
    5. Rumunia - Andora 42 – 12
    6. Mołdawia - Ukraina 19 – 5
    7. Rosja - Chorwacja 27 – 12
    8. Hiszpania - Andora 52 – 0
    9. Francja - Litwa 28 – 15
    10. Rumunia - Portugalia 14 – 24
    11. Gruzja - Ukraina 24 – 7
    12. Andora - Chorwacja 12 – 14
    13. Francja - Mołdawia 29 – 7
    14. Rumunia - Rosja 14 – 19
    15. Litwa - Włochy 14 - 21
    16. Portugalia- Hiszpania 26 – 0
    17. Mołdawia - Gruzja 14 – 29
    18. Rosja - Andora 56 – 7
    19. Litwa - Ukraina 14 – 12
    20. Portugalia- Chorwacja 14 – 7
    21. Francja - Włochy 19 – 10
    22. Rumunia - Hiszpania 24 - 7

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • OOM

    Mistrzem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży został zespół Orkana Sochaczew pokonując w finale Posnanię 6 - 3.

    • 0 0

  • Rugby 7

    Drugi dzień Mistrzostw Europy - Moskwa

    1. Litwa - Gruzja 0 – 38
    2. Portugalia - Andora 19 – 7
    3. Włochy - Mołdawia 17 – 14
    4. Hiszpania - Rosja 12 – 33
    5. Francja - Ukraina 21 – 7
    6. Rumunia - Chorwacja 19 – 5

    Klasyfikacja w grupach
    Grupa A.
    1. Francja
    2. W lochy
    3. Gruzja
    4. Mołdawia
    5. Litwa
    6. Ukraina

    Grupa B
    1. Portugalia
    2. Rosja
    3. Rumunia
    4. Hiszpania
    5. Chorwacja
    6. Andora

    Ćwierć i półfinały
    Litwa - Andora 24 – 19
    Ukraina - Chorwacja 10 – 24
    Gruzja - Hiszpania 36 – 0
    Mołdawia - Rumunia 7 – 28
    Francja - Rosja 14 – 29
    Włochy - Portugalia 0 – 22

    Mecze o miejsca
    O 11 Andora - Ukraina 0 – 21
    O 9 Litwa - Chorwacja 28 – 9
    O 7 Hiszpania - Mołdawia 7 – 21
    0 5 Gruzja - Rumunia 22 – 19
    O 3 Francja - Włochy 5 – 14
    O 1 Rosja - Portugalia 7 - 19


    Pozdrawiam wszystkich sympatyków rugby

    • 0 0

  • Północ - Południe

    Czy ten mecz wogóle sie odbył?????

    • 0 0

  • Tak odbył się ale grali po 13

    • 0 0

  • jaki wynik i jakie skady

    meczu N-S ? pozdrawiam

    • 0 0

  • północ vs południe

    Prasa na temat meczu milczy , to mo.z ektos kto byłw Cetniewie napisze o składach , wyniku itp

    • 0 0

  • GASZKOWSKI I JEGO GWIAZDA(D..A)!!!

    Juz jutro (!!!!!) wielkie odsłonięcie odcisniętego tyłka naszej GWIAZDY - ADAMA G na molo w Wejherowie.
    Co ciekawe,tuz obok d...y bedzie znajdował się WIELKI, CZARNY OLEK - piekną pamiątkę ufundowali ADAMOWI wielbiciele jego talentu z celi nr 8 A.Ś. w Wejherowie jak to określili "w dowód uznania za ogrom pracy jaką wykonał tą częścią ciała ,której odcisk będzie widniał na trwałe na wejherowskim molo - buzia się już podobno nie zmieściła"

    Kolejne wielkie wyróżnienie dla Dyrektora,uffff

    • 0 0

  • kurier lubelski

    Kuszą Tomka
    I LIGA RUGBY • Kolejna oferta dla obrońcy Budowlanych

    Najskuteczniejszy zawodnik Budowlanych Tomasz Stępień nie może w spokoju przygotowywać się do nowego ligowego sezonu. Cały czas o 21-letniego zawodnika pytają kluby z polskiej ligi. Po ofertach jakie jeszcze w trakcie sezonu składały popularnemu „He-manowi” Arka Gdynia, Lechia Gdańsk i Juvenia Kraków, w ostatnich dniach doszła jeszcze propozycja od świeżo upieczonego mistrza Polski – Budowlanych Łódź.

    – Łodzianie proponują mi stypendium zawodnicze, mieszkanie oraz opłacanie studiów – mówi obrońca i kopacz lubelskiej piętnastki. Pod względem jakości oferty, ta ostatnia wydaje się najbardziej korzystna. Sądzę, że niebawem ta kwestia ostatecznie się wyjaśni. Nie ukrywam, że sam wysłałem też swoją ofertę do II-ligowego klubu rugby spod Londynu. Rozważam też możliwość ponownego wyjazdu do Francji. Jeśli realny stanie się powrót do drużyny Budowlanych doświadczonych zawodników: Pawła Pieniaka, Piotra Marcinkowskiego, a kariery nie zakończy Tomasz Jóźwik, to prawdopodobnie zostanę w Lublinie – prognozuje Tomasz Stępień.
    Miniony sezon lublinianin miał bardzo udany. Stępień już w marcu zakończył rozgrywki w II lidze francuskiej i wiosną występował we wszystkich meczach Budowlanych w polskiej I lidze. Zdobył dla swojej drużyny 76 punktów. To prawie jedna trzecia całej zdobyczy punktowej Budowlanych.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 RYSZARD KIWATROWSKI 14 42 92.9%
2 Justyna Gapys 14 39 85.7%
3 Marek Węgrzynowski 15 37 86.7%
4 Krzysztof Walaszek 14 36 92.9%
5 Adrian Pobłocki 14 36 85.7%

Tabela

Rugby - Ekstraliga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Orlen Orkan Sochaczew 15 12 0 3 548:224 60
2 Ogniwo Sopot 15 12 0 3 430:290 57
3 Juvenia Kraków 15 11 0 4 490:270 52
4 Awenta Pogoń Siedlce 15 10 0 5 448:264 44
5 Edach Budowlani Lublin 15 9 0 6 369:334 40
6 Life Style Catering RC Arka Gdynia 15 6 0 9 448:403 30
7 Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 16 5 0 11 375:429 25
8 KS Budowlani WizjaMed Łódź 15 1 0 14 126:842 4
9 Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 15 2 0 13 167:387 -42
Każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny zagrają o złoty medal, a dwie kolejne o brązowy. Gospodarzem meczów będą zespoły wyżej klasyfikowane w tabeli. Nikt nie spada bezpośrednio.

Klub Budo 2011 Aleksandrów Łódzki wycofał się z rozgrywek 27 marca 2024 roku. Wyniki uzyskane przez tę drużynę zostały utrzymane. Kolejne mecze weryfikowane są jako walkowery (25:0 i 5 punktów) na korzyść rywali 25:0, a na zespół wycofany nakładana jest kara 0:25 i -10 punktów.

W trakcie rozgrywek zmieniły nazwy:
Lechia Gdańsk na Drew Pal 2 Lechia Gdańsk
Budowlani Commercecon Łódź na Budowlani WizjaMed Łódź
Orkan Sochaczew na Orlen Orkan Sochaczew

Wyniki 17 kolejki

  • LIFE STYLE CATERLING ARKA GDYNIA - OGNIWO SOPOT 29:37 (7:12)
  • DREW PAL 2 LECHIA GDAŃSK - Edach Budowlani Lublin 17:29 (10:24)
  • Juvenia Kraków - Orlen Orkan Sochaczew 10:41 (10:21)
  • Awenta Pogoń Siedlce - Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 25:0 (walkower)
  • Pauzuje: Budowlani Commercecon Łódź

Ostatnie wyniki Lechii

45% DREW PAL 2 LECHIA Gdańsk
1% REMIS
54% Edach Budowalni Lublin
5 maja 2024, godz. 15:30
98% Orlen Orkan Sochaczew
0% REMIS
2% DREW PAL 2 LECHIA Gdańsk

Relacje LIVE

Najczęściej czytane