Tradycji stanie się zadość. W pierwszą sobotę sierpnia ulicami gdańskiej Starówki poprowadzi Międzynarodowy Bieg Św. Dominika. Klub Lekkoatletyczny Lechia te zawody przeprowadzi już po raz piętnasty. - To trampolina do dużego biegania w maratonach - tak o imprezie mówi jej dyrektor Stanisław Lange.
Po raz pierwszy długodystansowcy zmierzyli się z dziesięcioma rundami (po 935 metrów każda) na ulicach Długi Targ, Mieszczańska, Ogarna, Garbary i Długa w 1994 roku. Obecnie w ramach tej imprezy rozgrywanych jest aż pięć biegów, ale na tym rozwój się nie skończy. -
Myślimy o jeszcze większy umasowieniu biegu oraz rozszerzeniu go na kraje całej Unii Europejskiej - zdradza dyrektor Lange.
2 sierpnia jako pierwsi na trasę wyjadą wózkarze.
O godzinie 15.25 w PFRON Cup zmierzą się oni na dystansie 3 740 metrów, czyli na czterech pętlach.
O 15.50 rozpocznie się bieg otwarty mężczyzn
Puma Cup. Też do pokonania będą cztery rundy. Tutaj spodziewana jest największa frekwencja, nawet do 300 startujących. Na
16.20 zaplanowano bieg kobiet Commercial Union Cup. Uczestniczki przebiegną tyle samo co amatorzy.
17.00 to początek
biegu VIP o Gdańsk Cup. Osobistości świata polityki, biznesu, kultury i sportu do pokonania będą mieli 935 metrów. Na deser ruszy bieg elity, czyli najlepszych zawodników. Starter da sygnał do startu
Lotos Cup o godzinie 17.30.
-
Na nagrody przygotowujemy pulę 50-60 tysięcy złotych. W biegu głównym płacić będzie do 25. miejsca włącznie, w pozostałych za poszczególne kategorie wiekowe. Zwycięzca zarobi netto cztery tysiące plus ma jeszcze szanse na finansowe bonusy - mówi dyrektor Lange, który tradycyjnie zadbał o optymalnie silną obsadę, o co jest zawsze trudno w roku olimpijskim.
W czternastu dotychczas rozegranych biegach Polacy i Kenijczycy wygrywali dokładnie po połowie. Jednak sześć ostatnich startów przyniosło sukces naszych gościom. -
Dla nich to trampolina do dużego biegania maratonów. Koronei, który jest rekordzistą naszej trasy niemal po zwycięstwie w Gdańsku przebieg 45 kilometry i 195 metrów poniżej dwóch godzin i 7 minut - przypomina dyrektor gdańskiego klubu.
W tym roku też mają być Kenijczycy, choć imiennej listy jeszcze nie ma. Tradycyjnie groźny będzie Ukrainiec
Witalij Szafar. Trzeci zawodnik Biegu Św. Dominika sprzed roku już rozpoczął treningi w Spale. Z polskich biegaczy należy zauważyć powrót na trasę
Jana Białka, który na Starówce zwyciężał trzykrotnie. Będzie też plejada młodych zawodników z
Marcinem Chabowski, mistrzem Polski na 10 kilometrów i wicemistrzem na 3 km z przeszkodami, któremu niewiele zabrakło do wypełnienia minimum olimpijskiego. O wysokie miejsce mogą się pokusić m.in.
Michał Kaczmarek i
Artur Kozłowski, odpowiednio mistrz i wicemistrz kraju na 5 km oraz weteran
Adama Dobrzyński, niegdyś mistrz Europy juniorów w barwach Lechii. -
Już nosiłem się z zamiarem zakończenia kariery, ale po pół roku wróciłem do treningu. Teraz nie biegam nawet codziennie, ale forma szybko idzie w górę. Te zawody są dla mnie wyjątkowe, gdyż gromadzą wokół trasy dużo ludzi oraz odbywają się podczas Jarmarku Dominikańskiego. Tutaj nikt się nie umawia, każdy biegnie dla siebie. Rekord trasy - 26:43 - jest bardzo wyśrubowany - mówi Dobrzyński, który w tych zawodach weźmie udział już po raz siódmy. W najlepszym starcie zajął czwarte miejsce.
Bieg to nie tylko emocje sportowe, ale i szereg imprez towarzyszących. Od 10.00 do 20.00 czynne będą stoiska Pumy, Commercial Union i NFZ. Natomiast od 13.00 do 15.00 zaplanowano rozmaite pokazy, prezentację samochodów, paradę motocykli Harley oraz występy muzyczne.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
