- 1 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (29 opinii)
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (85 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (112 opinii) LIVE!
- 4 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (138 opinii) LIVE!
- 5 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (2 opinie)
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Trener Lechii Gdańsk przewrotnie o meczu z Wisłą: Niedaleko, by wygrać
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk przegrała z Wisłą Kraków 2:5 i straciła fotel lidera, ale Piotr Stokowiec stara się szukać pozytywów. - Może powiem przewrotnie. Wbrew pozorom nie byliśmy aż tak daleko od tego, żeby to spotkanie wygrać. Powiedziałem zawodnikom, że nie mam do nich pretensji, bo walczyli, stworzyli świetne widowisko. Chcę, żebyśmy tak grali dalej, ale ustrzegli się błędów - ocenił trener biało-zielonych. A kibice mogą mieć deja vu. Podobnie było blisko 8 lat temu.
WISŁA - LECHIA 5:2. PRZECZYTAJ RELACJĘ ORAZ WYSTAW OCENY GDAŃSKIM PIŁKARZOM I TRENEROWI PO MECZU W KRAKOWIE
Dlatego w pomeczowej analizie Piotra Stokowca wygłoszonej na konferencji prasowej nie brakowało - jak sam podkreślił - przewrotności oraz niejednoznacznych ocen. Gdy padało krytyczne określenie, to za chwile było szukanie pozytywów. A w zamieszczonej ankiecie każdy z was może ocenić, jaką Lechię woli oglądać.
- Myślę, że mecz był bardzo interesujący. Na pewno to dla nas bolesna porażka, ale daleki jestem do tego, by wstydzić się za swoją drużynę, czy czegokolwiek żałować. Może powiem przewrotnie, ale wbrew pozorom - nie byliśmy aż tak daleko, żeby to spotkanie wygrać. Może to dziwić, biorąc pod uwagę tylko końcowy wynik. Patrzę pozytywnie w przyszłość. Zagraliśmy dziś niezły mecz. Może jak obejrzę powtórki, to będę potrafił znaleźć racjonalną odpowiedź, dlaczego tak się skończyło - mówił szkoleniowiec Lechii.
PIOTR STOKOWIEC LIGOWCEM SIERPNIA. OSTATNIA SZANSA, BYŚ WYSŁAŁ PYTANIE DO TRENERA LECHII
Biało-zieloni poszli na ofensywną wymianę ciosów z Wisłą, a po przerwie to oni starali się zdominować wydarzenia na boisku. Efekt był odwrotny od zamierzonego. Podobnie jak zmian, które nastąpiły od wyniku 2:3. Zupełnie posypała się defensywa. W jednej połowie Lechia straciła tyle goli, ile w siedmiu poprzednich meczach.
- Zagraliśmy znacznie lepiej w ofensywie niż w defensywie. Zbyt łatwo traciliśmy bramki. Jeśli chodzi o defensywę, było trochę poniżej naszego poziomu. Powiedziałem zawodnikom, że nie mam do nich pretensji, bo walczyli, stworzyli świetne widowisko. Chcę, żebyśmy tak grali dalej, ale ustrzegli się błędów. Przez te siedem kolejek nie zrobiliśmy tylu błędów w defensywie co w tym meczu. Może to i lepiej, aby wyczerpać limit w jednym meczu, niż przegrywać po 0:1. Spokojnie. Wyciągniemy wnioski. Daleki jestem od rozdzierania szat - dodawał trener biało-zielonych.
LECHIA NAŁOŻYŁA KARY NA PIJANYCH PIŁKARZY, ALE JE UTAJNIŁA. SPRAWDŹ, DLACZEGO
RAPORT STATYSTYCZNY EKSTRAKLASY SA. Z MECZU WISŁA - LECHIA (PDF.)
SPRAWDŹ ILE PRZEBIEGLI PIŁKARZE W MECZU WISŁA - LECHIA (PDF.)
Przed przerwą Lechia dwukrotnie obejmowała prowadzenie. W drugiej połowie starała się jeszcze bardziej podkręcić tempo. Kiedy zatem uciekł jej ten mecz?
- Jeśli nie podejmiesz ryzyka, nawet narażając się na porażkę, to nie wygrasz. Trzeba czasem zaryzykować, ale być może trochę przeholowaliśmy. Rachunek sumienia zacznę od siebie, czy może coś taktycznie można było zrobić inaczej. Wisła była bardzo zdecydowana i agresywna. Na pewno zupełnie niepotrzebna była bramka na 2:2. Niewygodnie jest, gdy dostaje się gola do szatni. Nie wiem, czy był wtedy faul na Dusanie Kuciaku, ale było siedmiu sędziów razem z VAR. Potem zbyt łatwo nadzialiśmy się na kontrę. Bramka na 2:3 to był newralgiczny moment - ocenił trener biało-zielonych.
PRZYPOMNIJ SOBIE JAK LECHIA PO CZTERECH ZWYCIĘSTWACH Z RZĘDU PRZEGRAŁA Z WISŁĄ 2:5 BLISKO OSIEM LAT TEMU
Lechia nie będzie musiała długo czekać na rewanż. Co prawda w ekstraklasie ugości Wisłę dopiero w ostatni weekend lutego przyszłego roku, ale już 25 września ponownie stawi się w Krakowie. Los te drużyny skojarzył bowiem w I rundzie Pucharu Polski.
- Nie gaście świateł. Zaraz wracamy i postaramy się stworzyć równie ciekawe widowisko z happy endem dla nas. Już się nie mogę doczekać kolejnego meczu z Wisłą - dodał trener Stokowiec.
A kibice Lechii mają prawo do odczuwania deja vu. Sobotnie spotkanie było niemal kopią tego rozegranego 23 października 2010 roku. Zupełnie niedawno tak to wydarzenie przypominaliśmy, pisząc przed ligową przerwą o rekordach gdańskich piłkarzy w ekstraklasie:
"Biało-zieloni będą mogli uporać się z kolejną historyczną barierą. Jeszcze nigdy w ekstraklasie nie wygrali pięciu meczów z rzędu. Obecnie po raz szósty zanotowali serię czterech kolejnych zwycięstw. Poprzednio ta sztuka udała im się w sezonie 2010/2011.
PRZECZYTAJ O REKORDACH LECHII W EKSTRAKLASIE
Ówczesna ekipa trenera Tomasza Kafarskiego między 17 września a 17 października 2010 roku kolejno pokonała: Cracovię (dom 1:0), Górnik Zabrze (dom 5:1), Legię Warszawa (wyjazd 3:0) oraz Arkę Gdynia (wyjazd 1:0). Tak naprawdę wówczas seria kolejnych sukcesów wynosiła pięć, gdyż pomiędzy meczami ligowymi, gdańszczanie pokonali u siebie Górnika także w ramach Pucharu Polski, wygrywając na wyjeździe 2:0.
Przed blisko ośmioma laty zwycięska passa Lechii dobiegła końca w Krakowie, gdy 23 października przegrała z Wisłą 2:5."
Teraz na myśl nasuwa się inne wydarzenie z historii potyczek Wisły z Lechią. W marcu 2010 roku te drużyny także grały ze sobą w Krakowie najpierw w lidze, a potem w Pucharze Polski. Mimo że mecze dzieliło tylko trzy dni, wyniki były diametralnie różne. 20 marca Wisła wygrała 3:0, a 23 marca górą była Lechia, która triumfowała 3:1. Jako że wówczas grano dwumecz o półfinał, biało-zieloni cieszyli się z awansu, bo wcześniej w Gdańsku padł bezbramkowy remis.
Wówczas trener Kafarski zastosował fortel, polegający na wystawieniu do każdego z tych meczów praktycznie innych składów. W efekcie Lechia wygrała w Krakowie po 54 latach przerwy.
PRZYPOMNIJ SOBIE NASZE RELACJĘ Z MARCA 2010 ROKU
* Ekstraklasa: Wisła - Lechia 3:0
* Puchar Polski: Wisła - Lechia 1:3
Typowanie wyników
Jak typowano
78% | 337 typowań | LECHIA Gdańsk | |
14% | 63 typowania | REMIS | |
8% | 34 typowania | Zagłębie Lubin |
Tabela po 8 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Wisła Kraków | 8 | 5 | 2 | 1 | 17:7 | 17 |
2 | Lechia Gdańsk | 8 | 5 | 2 | 1 | 13:8 | 17 |
3 | Jagiellonia Białystok | 8 | 5 | 1 | 2 | 13:7 | 16 |
4 | Piast Gliwice | 8 | 5 | 1 | 2 | 13:9 | 16 |
5 | Zagłębie Lubin | 8 | 5 | 0 | 3 | 13:9 | 15 |
6 | Legia Warszawa | 8 | 4 | 2 | 2 | 10:10 | 14 |
7 | Lech Poznań | 8 | 4 | 1 | 3 | 13:10 | 13 |
8 | Korona Kielce | 8 | 3 | 3 | 2 | 10:10 | 12 |
9 | Miedź Legnica | 8 | 3 | 2 | 3 | 11:12 | 11 |
10 | Górnik Zabrze | 8 | 1 | 5 | 2 | 8:11 | 8 |
11 | Wisła Płock | 8 | 1 | 4 | 3 | 12:13 | 7 |
12 | Arka Gdynia | 8 | 1 | 4 | 3 | 7:9 | 7 |
13 | Zagłębie Sosnowiec | 8 | 1 | 3 | 4 | 12:16 | 6 |
14 | Śląsk Wrocław | 8 | 1 | 3 | 4 | 8:13 | 6 |
15 | Pogoń Szczecin | 8 | 0 | 4 | 4 | 5:12 | 4 |
16 | Cracovia | 8 | 0 | 3 | 5 | 4:13 | 3 |
Wyniki 8 kolejki
- Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK 5:2 (2:2)
- Piast Gliwice - ARKA GDYNIA 1:0 (0:0)
- Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 4:0 (2:0)
- Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 (1:0)
- Wisła Płock - Miedź Legnica 2:2 (1:2)
- Pogoń Szczecin - Korona Kielce 1:1 (1:0)
- Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0 (0:0)
- Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
Kluby sportowe
Opinie (67) 10 zablokowanych
-
2018-09-17 13:19
Polska kopana to tragedia
Polscy kopacze to kopacze
bez techniki bez szybkosci
Polska mysl trenerska to katastrofa
Polacy graja na zachodzie dobrze I bardzo dobrze
A w reprezentacji ZERO
Moze dlatego ze polski trener nie moze ogarnac
jak sie gra zeby wygrac
slynne polskie
gramy na zero z tylu
stracona bramka ustawila mecz
I temu podobne
trenowanie mlodych to tez tragedie
I jak tu ma byc dobrze
Boniek ty hohsztaplerze do roboty
albo do dymisji
Ty to po[pierasz I masz wszystko w d ie- 3 3
-
2018-09-17 13:21
Lechia Wisla
Panie Trenerze, jest okazja do rewanzu 25/9 w Pucharze Polski
- 6 1
-
2018-09-17 14:13
to już drugi pod rząd przegrany mecz
Karpaty Lwów wręcz rozniosły Lechię. 1:0 nie oddaje rzeczywistej porażki. obrońcy Lechii nie dawali rady z ofensywą gości. taki mały czarny rozstawiał wszystko i wszystkich, dryblował wszystko i wszystkich. atak Lechii właściwie niedopuszczany do oddania strzału. i niby kto miał strzelać poza Flavio? Sobiech 'dwa gole'? Vikri też cienko. umiejętność strzelania goli to dar. nie wszyscy są nim obdarzeni. trochę zbyt lekką rączką pozbył się pan panie Piotrze Marco. trzeba było ukarać jak zasłużył, posiadać bramkostrzelnego w zespole i się rozglądać. obrona i ofensywni znowu zapomnieli, ze bez nich ataku przeciwnika się nie zatrzyma. i niestety nie ma wyrywania piłki za wszelka cenę, kiedy ja tracimy. czy góra tabeli to chwilowy wybryk Lechii i czeka nas równia w dół, czy jednak pokażemy, że pośliznęliśmy się na skórce od banana.
- 3 5
-
2018-09-17 14:25
Fajny ten hejt z Gdyni, ale brakuje mi jednego...
Czy któryś ze śledzi ma na tyle odwagi, żeby napisać po naszej porażce , ze już nie może doczekać się derbow?
- 10 2
-
2018-09-17 18:25
deja vu
Słodki Jezu...
Daj usiąść pod zegarem i obejrzeć Lechia - Juve.- 1 0
-
2018-09-17 20:02
Pierwsza bramka ze spalonego
Druga karny z kapelusza. Gil najlepszym zawodnikiem ale to nie wystarczyło na zespół z charakterem. A i tak należy się cieszyć bo powinni kończyć w 9.
- 0 2
-
2018-09-17 20:18
mandziaro sprzedałeś najlepszego obrońcę do ległej chociaż byś napisał za ile
To się chyba należy kibicom
- 1 1
-
2018-09-17 20:21
Przestańcie pie.......c g.....no zjazdy to już nie można jednego meczu przegrać .Derby nasze
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.