• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzeba dmuchać na zimne

star.
4 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Nie dni, lecz godziny pozostające do inauguracji sezonu odliczają kibice hokeja. Stoczniowiec wystartuje w niedzielę w Toruniu, aczkolwiek nie będzie to jeszcze mecz ligowy.

- Torunianie zaproponowali, abyśmy zagrali już w sobotę, jednak prędzej zgodzimy się na późniejszą porę w niedzielę, nawet na godzinę 20. Gospodarze nie chcą bowiem, aby gra pucharowa i zarazem derbowa kolidowała z terminem żużlowym - mówi Henryk Zabrocki, który prowadzi gdańszczan pod nieobecność Mariana Pysza. Szkoleniowiec biało-niebieskich i drugi trener kadry narodowej przebywa z nią we włoskiej miejscowość Clout, gdzie biało-czerwoni - obok gospodarzy oraz Słoweńców i Węgrów - od jutra będą grać w pierwszym turnieju z cyklu EIHC. Razem z Pyszem pojechało tam pięciu graczy "stoczni": Wawrzkiewicz, Justka, Sokół, Myszka i Smeja. Jest też Bagiński, nadal zawieszony w próżni między macierzystym klubem a Tychami. Cena za roczne wypożyczenie do tej pory nie została ustalona.

- Nie możecie grać w sobotę? - zapytaliśmy trenera Zabrockiego.
- W czwartek mamy badania wydolnościowe na AWFiS, co zaplanowaliśmy grubo wcześniej. Badania te są bardzo męczące. Dwadzieścia minut na rowerku z różnym obciążeniem i z zatykającą nos maską na twarzy, proszę uwierzyć, dają w kość. Zawodnicy będę potrzebować więcej niż 48 godzin na regenerację. Mimo naszego przekonania, że zespół jest dobrze przygotowany.
- Zaraz inauguracja, a wy nadal trenujecie po dwa razy dziennie.
- Ale nie tak intensywnie. Łapiemy świeżość. Zaczął się rok szkolny, więc frekwencja na rannych zajęciach jest niska. Dzisiaj było piętnastu zawodników oraz bramkarz. Z jednym golkiperem trudniej pracować, ale w sumie i tak mieliśmy latem komfort. Pracowaliśmy z czterema bramkarzami. Dzięki temu Tomek Wawrzkiewicz nie był tak obciążony. To ważne, bo podejrzewaliśmy, że poważne kłopoty "Wachy" w lutym, przed samym play off, wzięły się również z przemęczenia. Trzeba dmuchać na zimne.
- Niczego panu nie brakuje? Nie pojechaliście na żaden obóz ani turniej...
- Czulibyśmy się lepiej, gdyby sparingów było więcej, nie sześć, a co najmniej dziesięć.
- A skromne wzmocnienia?
- Wiadomo, że mamy wolne miejsce dla obcokrajowca i że chcielibyśmy je wypełnić. Z trenerem Pyszem skłaniamy się raczej ku napastnikowi ze Wschodu. Będąc w Mińsku, prezes Kostecki rozmawiał z Wiktorem Szarytonem, który już grał u nas i właśnie z Gdańska przeniósł się do ligi francuskiej. Jednak Białorusin miał inne plany.
- Jak wysoka jest stawka meczu z Toruniem?
- Powiedziałbym, że sięga nawet finału Pucharu Polski, w którym chcielibyśmy zagrać, jak w poprzednim sezonie. Te rozgrywki znowu będą miały raczej charakter kadłubowy. Nasz przeciwnik przeszedł pierwszą rundę bez gry, bo wycofała się Cracovia. Jeśli pokonamy TKH, trafimy na zdegradowane z ekstraligi Zagłębie. Jego rywal, Katowice, również zdezerterował. Dalej jest już mecz... o puchar. Wiem, że to tylko sport, ale myślę, że powinniśmy do niego dojść. Na pewno trudniejszą przeszkodą będzie Toruń.
- Wyniki sparingów, 2:2 w "Olivii" i 2:4 na "Tor-Torze", nakazują ostrożność. Tym bardziej, że nie mamy kadrowiczów.
- Oni także zagrają osłabieni, bez Proszkiewicza i Dołęgi. Toruń, oprócz nas oraz Unii, Podhala i Tychów, ma ambicje awansu do najlepszej czwórki ligi. Mimo że doszli do niego Marcińczak, Csorich i słabszy z braci Piekarskich, Grzegorz, a może też być starszy Fraszko, kadrowo pozostał chyba najsłabszy, jednak specyfika jego hali i aspiracje hokeistów z pewnością będą istotne. Dla nas najważniejsza jest ekstraliga, a celem nadrzędnym pozostaje awans do półfinału MP. Myślimy więc już o następnym meczu w grodzie Kopernika. Trzy dni po pucharze zaczniemy tam ligę. Sezon zasadniczy został skrócony aż o czternaście kolejek, więc od początku należy zbierać punkty. Temu, kto źle wystartuje, może zabraknąć czasu na odrabianie strat.
- Czy może was wzmocnić Borzęcki?
- Adam nie pojechał na kadrę z powodu kłopotów z okiem i ciągle trenuje z nami. Jednak by zagrać, musiałby dogadać się z prezesem, podpisać kontrakt na jedno, czy kilka spotkań. Nie wiem czy to możliwe. Na razi czeka na sygnał zza oceanu, a z konieczności wybierze lepszą ligę europejską, chociaż, jak wiem, w Czechach już grają puchar.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie

Stoczniowiec Gdańsk

 

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce obiektów sportowych - gdańska Hala Olivia - zaprasza do skorzystania z oferty jaka proponuje nie tylko mieszkańcom Trójmiasta i okolic.
Prezes: Marek Kostecki
Dyrektor sportowy: Maciej Turnowiecki 
Rok założenia: 1970
Adres: Al. Grunwaldzka 470
80-309 Gdańsk

W rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi klub reprezentuje założona w 2020 roku spółka akcyjna, której GKS Stoczniowiec jest stuprocentowym udziałowcem. Jej prezesem jest Maciej Turnowiecki.
 

Archiwum drużyny

wyniki w sezonie:
statystyki w sezonie:

Playoff

Ćwierćfinały

GKS Tychy 4
Ciarko STS Sanok 0
GKS Katowice 4
Re-Plast Unia Oświęcim 2
JKH GKS Jastrzębie 4
Tauron Podhale Nowy Targ 0
Energa Toruń 2
Comarch Cracovia 4

Półfinały

GKS Tychy 2
Comarch Cracovia 4
JKH GKS Jastrzębie 4
GKS Katowice 1

Finał

JKH GKS Jastrzębie 4
Comarch Cracovia 1

Trójmiejskie drużyny

Relacje LIVE

Najczęściej czytane