• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzech lat tłustych

Jacek Główczyński
3 czerwca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Rozmowa z Magdaleną Mroczkiewicz

Zwykle tak bywa, nie tylko na sportowych arenach. Gdzie dwóch - w tym przypadku dwie - się bije, tam na plan pierwszy wysuwa się trzeci. W Gdańsku, podczas zawodów Bursztynowego Floretu, na najwyższy stopień podium wróciła Magdalena Mroczkiewicz. Na zwycięstwo na krajowym podwórku 23-letnia gdańszczanka czekała półtora roku. Popularna "Mrówka" pogodziła w sobotę faworytki i najlepsze zawodniczki Pucharu Polski Sietom Tour, czyli Sylwię Gruchałę i Małgorzatę Wojtkowiak.

- Twój sukces jest tym większą niespodzianką, że przed turniejem Tadeusz Pagiński informował, iż z powodu kontuzji nie dokończyłaś treningów podczas reprezentacyjnego zgrupowania w Cetniewie.
- Opuściłam trzy ostatnie treningi. Miałam, a właściwie mam nadal dolegliwości rwy kulszowej. Podczas walk czasem przypominała o sobie, ale to nie był taki ból, który groziłby przerwaniem pojedynku.
- Mniej szczęścia miała w finale Wojtkowiak, poddając walkę przy stanie 2:4.
- Rozumiem decyzję Gosi, choć wolałabym jej się zrewanżować za dwie ostatnie porażki na planszy. Ale przed nami zawody Pucharu Świata i nie było sensu szafować zdrowiem. Poddawanie się, w szczególności w finale, nigdy nie jest przyjemnie. Wiem coś o tym. Przed rokiem musiałam zejść z planszy w pojedynku o pierwsze miejsce także w turnieju w Gdańsku.
- Co się wówczas czuje? Wściekłość na złośliwość losu, czy może szuka się własnego błędu?
- To zależy od sytuacji. Jeśli nic mi nie dolega i nagle odezwie się ból, to oczywiście jest pech. Z kolei gdy walczy się z kontuzją, by tylko dotrwać do końca zawodów i to się nie uda, to żal można mieć tylko do siebie. Nie udało się zrealizować celu sportowego, a co gorsza, uraz mógł się pogłębić.
- Podczas ważnych turniejów byłaś ostatnio albo po, albo przed nowym urazem, ale kontuzje "łapałaś" podczas walki. Sądzisz, że limit pecha na ten sezon już wykorzystałaś?
- Mam nadzieję, że nie tylko na ten sezon, ale na trzy najbliższe lata. Tyle bowiem było rozmaitych urazów.
- W sobotę gdańscy kibice mogli się cieszyć z twoje wygranej, ale z drugiej strony był też smutek, bo główne trofeum Pucharu Polski Sietom Tour pojechało do Poznania. Nie chciałyście pomóc Sylwii w rywalizacji z Wojtkowiak?
- Na pewno strata pucharu to dla gdańszczanek spory zawód. Jednak mogę zapewnić, że wszystko odbyło się na płaszczyźnie sportowej. Nawet gdyby nie doszło do bezpośredniej walki Sylwii z Gosią, to żadna z nas na pewno nie układałaby się z Gruchałą przeciwko Wojtkowiak. - Kto jest najlepszą polską florecistką?
- Sądzę, że pięć zawodniczek jest na bardzo zbliżonym poziomie. Gdyby wszystkie były w najwyższej dyspozycji, to o wyniku decydowałoby zapewne jedno trafienie. Jednak taki dzień zdarza się rzadko. Zatem wygrywa ta, która w danym momencie jest w najlepszej dyspozycji.
- W sobotę rywalki nie próbowały ci przeszkadzać...
- Rzeczywiście, od początku zawodów wszystkie walki wygrywałam wysoko.
- Czy sukces krajowy uda się zdyskontować dobrym wynikiem w najbliższych zawodach Pucharu Świata?
- Taki przyświeca mi cel. Z powodu kontuzji spadłam w rankingu aż na 88. miejsce. Całe szczęście, że im dalej, to mniejsze są różnice punktowe między zawodniczkami. Wystarczyło, że dwa razy byłam w "16" i skoczyłam na 30. pozycję.
- Nowy Jork, Hawana... Będzie czas na turystykę?
- Liczę na to Kubie. Będziemy tam przez 10 dni. Zawody zajmą tylko dwa z nich.

Opinie (4)

  • Z kuby...

    Mrowcia przywiez mi pare cygar hawanskich, jak bedziesz mogla. ;)

    • 0 0

  • Brawo

    Mrowa jestes super jak co ja tez poprosze pare cgar :)

    • 0 0

  • !!!

    A ja poproszę koszulkę z podobizną Fidela!!

    • 0 0

  • ogłoszenie

    uwaga sprzedam strój szermierczy leon paul (spodnie+bluza+plastron praworęczny) rozmiar 38 wogóle nie używany zainteresowanych prosze dzonic na numer 691654580

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane