- 1 Arka może zatrudnić wicemistrza Polski (35 opinii)
- 2 Nowy żużlowiec w Wybrzeżu (93 opinie)
- 3 Trefl potwierdził wszystkie transfery (4 opinie)
- 4 Będzie trzeci medal olimpijski dla Lechii? (26 opinii)
- 5 Trefl poznał rywali w Eurocup (6 opinii)
- 6 W Lechii Gdańsk nie ma napastników (66 opinii)
Piłkarka Vistalu najlepsza przeciw Szwecji
Polskie piłkarki ręczne zajęły 2. miejsce w turnieju towarzyskim w Zielonej Górze. Biało-czerwone pokonały Słowację 28:18 (13:10), a w finale przegrały ze Szwecją 27:31 (14:20). W debiucie w reprezentacji selekcjoner Leszek Krowicki postawił na trzy szczypiornistki Vistalu Gdynia: Monikę Kobylińską, Katarzynę Janiszewską i Weronikę Kordowiecką. Ta pierwsza została uznana za najlepszą w meczu z Trzema Koronami.
PIŁKA RĘCZNA NA WEEKEND NIE TYLKO W TRÓJMIEŚCIE
Turniej w Zielonej Górze były jednym z etapów przygotowań do rozgrywanych od 4 do 18 grudnia mistrzostw Europy w Szwecji. Przypomnijmy, że Polki zagrają w grupie B, a ich rywalkami będą Holandia, Niemcy i Francja.
Można przypuszczać, że zarówno Monika Kobylińska jak i Katarzyna Janiszewska znajdą się w kadrze na ten turniej. Pierwsza z nich uznana została najlepszą polską zawodniczką meczu ze Szwecją i od dawna jest pewna miejsca w wyjściowej siódemce reprezentacji. Jej zmienniczką w Zielonej Górze była Ewa Andrzejewska. Szczypiornistka, która w przeszłości występowała w Vistalu skorzystała na kontuzji Aleksandry Zych, ale trudno jednoznacznie ocenić, czy wykorzystała swoją szansę.
Z kolei Janiszewska doskonale zaprezentowała się zwłaszcza w sobotnim meczu, a jej akcje indywidualne z pewnością nie umknęły uwadze trenera Krowickiego. Druga z polskich prawoskrzydłowych - Patrycja Królikowska, także w przeszłości grająca w Vistalu, w sobotnim meczu nie wykorzystała żadnej z trzech sytuacji i to ona może martwić się o kolejne powołanie.
W trudnym położeniu znajduje się natomiast Weronika Kordowiecka, która w meczu ze Szwecją broniła poprawnie, ale nie błysnęła. Świetny turniej rozegrała za to Adrianna Płaczek, a o klasie Weroniki Gawlik nie trzeba nikomu przypominać. O swoje bić się będzie także doświadczona Anna Wysokińska, która powołania na turniej w Zielonej Górze nie otrzymała.
POLSKA: Gawlik, Płaczek - Gęga 3, Kobylińska 1, Zimny 1, Kudłacz-Gloc 4, Galińska, Achruk 3, Królikowska 2, Grzyb 6, Drabik 2, Andrzejewska 1, Nosek, Wojtas 1, Janiszewska 1, Zawistowska 1, Szczecina 2
Polki po raz pierwszy prowadził Leszek Krowicki, który w przeszłości był związany m.in. z Gdańskiem jako piłkarz ręczny Wybrzeża i trener Startu.
Nowym selekcjoner postawił na ustawienie 3-2-1 z wysuniętą Joanną Drabik. Początkowo ten pomysł nie wypalił, ale po małej korekcie gospodynie zaczęły odskakiwać rywalkom i w 17. minucie po trafieniu Kingi Grzyb prowadziły już 10:5.
Słowaczki podgoniły wynik i były bliskie złapania kontaktu z biało-czerwonymi, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy Veronika Habankova nie wykorzystała rzut karnego, a po chwili wynik na 13:10 ustaliła niezawodna Karolina Kudłacz-Gloc.
Po przerwie Polki sukcesywnie powiększały przewagę, a w bramce świetnie spisywała się zmienniczka Weroniki Gawlik - Adrianna Płaczek wybrana potem najlepszą zawodniczką naszej drużyny. Szansy nie dostała za to golkipera Vistalu Gdynia Weronika Kordowiecka. Jej klubowe koleżanki: Monika Kobylińska oraz Katarzyna Janiszewska zdobyły solidarnie po jednej bramce.
POLSKA: Kordowiecka, Płaczek, Gawlik - Grzyb 4, Kudłacz-Gloc, Achruk 2, Gęga 1, Szczecina, Królikowska, Drabik 3, Andrzejewska 1, Wojtas 1, Janiszewska 3, Zawistowska, Kobylińska 5, Zimny, Galińska, Nosek
W sobotnim finale Polki zmierzyły się ze Szwedkami, które wcześniej pokonały Islandię 33:23. Z gospodyniami grudniowych mistrzostw Europy biało-czerwone po raz ostatni mierzyły się w Astrachaniu podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Wówczas to reprezentantki Trzech Koron wygrały 30:24 i to one oraz Rosjanki pojechały do Brazylii.
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE NIE DLA POLSKICH SZCZYPIORNISTEK
Polki rozpoczęły finałowe spotkanie z Janiszewską na prawym skrzydle, Kobylińską na prawym rozegraniu oraz Kordowiecką w bramce. 21-latka rozpoczęła mecz od świetnie podanej kontry, którą na bramkę zamieniła Grzyb. Na początku meczu gra gospodyń mogła się podobać, a świetnie prezentowała się Janiszewska, która w 10. minucie miała na koncie trzy trafienia. Po ostatnim z nich Polki prowadziły 6:4.
Po słabszym początku do jej poziomu dostosowała się Kobylińska, która nie tylko zdobywała bramki, ale szukała efektownych asyst jak wtedy, kiedy wrzuciła piłkę w pole bramkowe do Kingi Achruk. Obie zawodniczki Vistalu opuściły boisko po ponad kwadransie. Chwilę potem Polki wpadły w tarapaty.
POPIS KOBYLIŃSKIEJ I JANISZEWSKIEJ W KOSZALINIE
Od 20. minuty, kiedy na tablicy wyników widniał rezultat 12:12 Szwedki zdobyły 8 bramek tracąc zaledwie 2 i do przerwy zbudowały bezpieczną przewagę. Przyjezdne trafiały głównie po kontrach, które wynikały z nieroztropnej gry miejscowych.
Przez całą drugą połowę Polki goniły wynik, a najbliższe wyrównania były w 53. min, gdy zbliżyły się do rywalek na różnicę jednej bramki. W końcówce kibice byli świadkami pojedynku liderek obu ekip - Isabelle Gullden oraz Karoliny Kudłacz-Gloc, ale ostatecznie to Szwedka po meczu mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
1. Szwecja
2. Polska
3. Islandia
4. Słowacja
Kluby sportowe
Opinie (10)
-
2016-10-08 19:46
Brawo dziewczyny. (6)
Kordowiecka jeszcze im pokaże ;)
- 9 0
-
2016-10-08 20:06
Możliwe (1)
Ale dzisiaj lepsza była Płaczek.
O wyniku zaważyła pierwsza, fatalna w obronie, połowa.- 4 0
-
2016-10-08 22:49
W tym turnieju chodziło przede wszystkim o próbowanie różnych wariantów gry i ogrywanie zmienniczek, które wyraźnie ustępują klasą czołowym zawodniczkom i dzisiejszy mecz też to potwierdził (swoją szansę wykorzystały na pewno Płaczek i Janiszewska, a przy pozostałych jest mniejszy lub większy znak zapytania).
- 4 0
-
2016-10-08 22:29
Co pokaże (3)
Kordowiecka to nie jest bramkarka na miarę kadry. Taką zawodniczką jest Gapska.
- 4 4
-
2016-10-08 22:46
Rybie też będzie trudno się załapać (2)
Gawlik i Płaczek są wyraźnie w formie, a nie można jeszcze zapominać o Wysokińskiej.
- 4 0
-
2016-10-09 11:49
Czy to tak trudno zrozumiec ? (1)
Druga bramkarka VIstalu jedzie na turniej a pierwsza pozostaje w domu ! Musi byc inny powod pozasportowy ze tak sie dzieje . Rybie widac nie po drodze z kadra i tyle w temacie .
- 6 0
-
2016-10-09 17:55
Ryba ma teraz inne"zadanie" ;)
- 2 0
-
2016-10-09 09:36
Brawo Monika Kobylińska
- 8 0
-
2016-10-10 08:31
Proszę poprawcie
Biało-czerwone pokonały Słowacji 28:18 (13:10), a w finale przegrały ze Szwecji 27:31 (14:20).
pokonały Słowację i przegrały ze Szwecją.- 3 0
-
2016-10-11 14:10
Emilka też dobrze nie wypadła
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.