Piłkarze Arki odbędą dziś ostatni trening przed rekordowo krótkim, ledwie tygodniowym urlopem. Dla nowych drugoligowców sezon rozpocznie się przecież już za 25 dni. Na 14 i 18 lipca PZPN wyznaczył bowiem spotkania pierwszej rundy Pucharu Ligi z udziałem beniaminków zaplecza ekstraklasy. Można podejrzewać, iż podczas losowania dwóch par decydujący będzie - jak w początkowej fazie rywalizacji o Puchar Polski - czynnik geograficzny. Gdynianie mogliby więc trafić na Jagiellonię Białystok.
Inauguracja ligi nastąpi 21 lipca. Czasu więc na ważne decyzje pozostało żółto-niebieskim bardzo mało. Jedna z nich już zapadła - nowym rozgrywającym Arki będzie
Tomasz Unton (!). Niespełna 31-letni wychowanek klubu z Ejsmonda wraca do kolebki po 14 latach. Ostatni raz mielibyśmy okazję oglądać go na wybrzeżowych boiskach jesienią '97, kiedy - po niefartownym wypożyczeniu do Śląska Wrocław (spadek z I ligi) - sensacyjnie wzmocnił beniaminka III ligi, Wierzycę Starogard Gdański. Zdążył zdobyć 5 bramek i zimą wyjechał w świat. Poprzez Gorzowski KP (III liga) trafił do Stahli Eisenhuettenstadt, klubu z dawnego NRD. Popularny "Ponton" uchodził za czołową postać trzecioligowca z grupy Nord Ost, ale i tam rok temu - u boku pięciu innych Polaków, m.in. drugiego ekslechisty Grzegorza Pawłuszka - musiał przeżyć gorycz degradacji. O powodach transferu Tomasza zdążymy jeszcze napisać, jednak nie sposób uciec od wniosku, że jego zakontraktowanie - choć znowu z rodziną zamieszkał on w Gdyni - to odważny ruch, by nie powiedzieć w ciemno. Bo kto wie, co dzisiaj prezentuje najpopularniejszy piłkarz 1994 roku według Czytelników "Głosu"? Po tym werdykcie Unton trafił do wicelidera ekstraklasy i pół roku później świętował w barwach Legii mistrzostwo i Puchar Polski. Wróżono mu wielkę karierę, a tymczasem na boiskach ekstraklasy (debiut w marcu '88!) zdążył rozegrać raptem 60 spotkań i strzelić 7 goli (Lechia, Legia, Lechia/Olimpia, Polonia, Śląsk). Ponadto Unton zawsze uchodził za malkontenta. Bodaj najbardziej irytowało to w Gdańsku Huberta Kostkę, za co akurat Tomkowi - pół żartem pół serio - skłonni jesteśmy przyznać dużego plusa. Kostka nie dał się tutaj lubić i popełnił dużo błędów.
Unton zresztą i dziś stał się mimowolnym bohaterem pewnego, nasilającego się konfliktu. O transferze poinformował Jan Kowalski, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej gdyńskiej spółki. Wczoraj doszły do nas słuchy, że podległy Radzie Andrzej Czyżniewski prostował tę informację. Ponoć Untona w spółce nie ma, co korespondowałoby z pogłoską, iż za transferem stoi MGKS
Arka. Ta sytuacja to tylko wierzchołek góry lodowej, opierającej się na niejasnych układach wewnątrz spółki. O tym, że Mieczysław Gierszewski nie jest faworytem Czyżniewskiego, wiemy od dawna. Zresztą i Rada odnosi się do szkoleniowca z zadziwiającym dystansem. Liga tuż tuż, a w kwestii kontraktu trenera cisza! Tylko plotki. Dotarło do nas następne nazwisko, Wojciecha Łazarka (!). Sam Czyżniewski jednak trenera zmienić nie może. Nie otrzyma na to zgody, bo w Radzie ma przeciwnika(ów). Za swoim bezpośrednim przełożonym nie przepadają również piłkarze, przy czym fakt zaległości finansowych wobec zespołu ma tutaj nikłą rangę. Chodzi raczej o zachowanie członka zarządu ds. sportowych względem zespołu. W tych warunkach może dojść w spółce do istotnych roszad. Zaskakuje nas oburzenie "Czyżyka", skąd wiemy o Prokomie na koszulkach i być może w nazwie klubu ("Wiedziały o tym cztery osoby!"), skoro ową informację uzyskaliśmy bez problemu.
Jan Kowalski oświadczył z całą stanowczością, iż Unton jest pierwszym z czterech nowych arkowców. I że przydatność każdego z nich zostanie skonsultowana z trenerem. Bo w przypadku Untona takiej konsultacji nie było. A o zwolnieniu bądź nowym kontrakcie dla Gierszewskiego jeszcze nie rozprawiano... Najwyższa pora. Wypadałoby też ustalić szczegóły koniecznego przecież zgrupowania, bo i na ten temat cicho sza.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
