- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (139 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (28 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (18 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (191 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 6 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
Szczypiornistki Zagłębia świętowały w Gdyni
Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu zaledwie na trzecim miejscu ukończyły Final Four Pucharu Polski, którego były gospodyniami. W spotkaniu pocieszenia gdynianki pokonały Ruch Chorzów 37:28 (15:14). O ich sukcesie zadecydowała dokładniejsza i szybsza gra w drugiej połowie. W meczu finałowym o trofeum i czek na 50 tysięcy złotych KGHM Metraco Zagłębie Lubin pokonało SPR Lublin 26:21 (11:8).
Kibice oceniają
-
3.65 (108 ocen)
-
3.59 (110 ocen)
-
Jens Steffensen (Trener)3.58 (93 oceny)
FINAŁ:
SPR Lublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:26 (8:11)
SPR: Gawlik, Czarna - Małek 6, Wojtas 5, Majerek 5, Repelewska 3, Wilczek 2, Konsur 0, Stasiak 0, Kocela 0.
KGHM ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Ćwirko - Byzdra 14, Semeniuk-Olchawa 4, Jochymek 3, Załęczna 3, Jelić 1, Bader 1, Pałgan 0, Paluch 0.
Decydujący mecz gdyńskiego turnieju przyniósł olbrzymią dawkę emocji. Zarówno SPR jak i Zagłębie poszły na wymianę ciosów i to również w sensie dosłownym czego efektem było mnóstwo kar. W pewnym momencie Zagłębie miało na parkiecie tylko 3 zawodniczki. Miało tez jednak w swoich szeregach Kingę Byzdrę, która w decydujących momentach zadawała trafienia.
Najpierw w 5 minucie meczu otworzyła wynik spotkania wykorzystując dwa karne, w okolicach 23 minuty gry trafiając trzy razy z rzędu wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 11:5. Lublinianki zdołały się jeszcze w pierwszej połowie podnieść. Dzięki trafieniom Aliny Wojtas zniwelowały straty i po 30 minutach przegrywały 8:11.
W drugiej połowie konsekwentnie odrabiały straty a bardzo dobrą partię rozegrała, jak zresztą w całym meczu, Weronika Gawlik. SPR doścignął rywalki w 44 minucie (16:16), później było jeszcze 17:17 ale kolejne trzy bramki były autorstwa zespołu z Lublina, który przyjechał do Gdyni bronić tytułu.
Lublinianki wyszły na prowadzenie 20:17 ale nie potrafiły tego "uszanować". Zaczęły w prosty sposób tracić piłkę, zbyt szybko oddawały rzutu przez co nie mogły zrobić krzywdy Monice Maliczkiewicz i wówczas Zagłębie wróciło do gry. Znów bramki zaczęła zdobywać Byzdra. W 50 minucie znów był remis (20:20) i dzięki fenomenalnej końcówce, wygranej przez Zagłębie 6:1 miedziowe po roku przerwy odzyskały Puchar Polski.
- Nie wytrzymałyśmy końcówki, trzymałyśmy się dobrze, prowadziłyśmy nawet trzema bramkami no ale niestety nie udało się. Przynajmniej finał był ciekawy. Prawda? Z tego należy się cieszyć, że są wyrównane zespoły w naszej lidze, Każdy z każdym może wygrać ale niestety nam dzisiaj przyszło przegrać - powiedziała po meczu Weronika Gawlik.
- Jestem bardzo szczęśliwa, ze to trofeum po krótkiej przerwie wróciło do nas, pocieszymy się dzisiaj krótko, choć dla takich chwil sportowcy walczą a tak naprawdę już od jutra będziemy szykować się do kolejnego meczu ligowego bo termin tego pucharu jest jaki jest, ja wolałabym grać go po sezonie. Przez większość meczu prowadziliśmy my, SPR we fragmencie przejął inicjatywę to był fragment, kiedy seryjnie lądowaliśmy na ławce kar. Nie chciałabym też aby finał Pucharu Polski był grą do jednej bramki, Lublin to renomowana drużyna, utytułowana drużyna, więc raczej się nie spodziewaliśmy łatwego pojedynku - powiedziała po meczu trener Zagłębia Bożena Karkut.
Przeczytaj relacje z sobotnich meczów półfinałowych
Po meczu o 3 miejsce powiedzieli:
- Chciałyśmy bardzo wygrać ten puchar, zwłaszcza, ze grałyśmy u siebie. Jak na razie nie mamy aż tak silnego personalnie składu aby pokonać Zagłębie, musimy zagrać z nimi cwaniactwem aby wygrać. Już w pierwszej połowie meczu z Ruchem wyszłyśmy na wyraźne prowadzenie, ale zespołowe błędy sprawiły, że do przerwy prowadziłyśmy tylko jedną bramką, po przerwie zagrałyśmy znów skoncentrowane i udowodniłyśmy, że jesteśmy lepsze od Ruchu - powiedziała Katarzyna Koniuszaniec.
- Możemy tyko żałować, że w wielkim finale po raz pierwszy od trzech lat nie wystąpimy, w finale, który jest rozgrywany na naszej hali To boli najbardziej. Byłyśmy świadome tego, że jesteśmy dobrze przygotowane fizycznie i jeżeli tylko utrzymamy tempo tego spotkania to uda nam się odskoczyć na kilka bramek zespołowi z Chorzowa i na całe szczęście to zdało egzamin - powiedziała Patrycja Kulwińska.
- Dzisiaj starczyło nam sił tylko na pierwszą połowę. Vistal jako mistrz Polski, zespół, który każdą pozycję ma zdublowaną, to są dobre zawodniczki, zdobywał z łatwością bramki z daleka. My musieliśmy się naharować i w drugiej połowie zabrakło nam siły. Wczoraj wszystko położyliśmy na parkiecie, kiedy z 12 bramek odrobiliśmy do 2 różnicy. Vistal z kolei chciał się zrehabilitować za taką wstydliwa porażkę u siebie i myślę, że pałał chęcią pokazania się z jak najlepszej strony - powiedział po meczu trener Ruchu Zenon Łakomy.
Typowanie wyników
Jak typowano
100% | 155 typowań | VISTAL ŁĄCZPOL Gdynia | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
0% | 0 typowań | Ruch Chorzów |
Relacja LIVE
Kluby sportowe
Opinie (7) 6 zablokowanych
-
2013-02-24 16:17
Gratuluję"sukcesu"
Po tym co dziewczyny ostatnio wyprawiaja na boisku, III miejsce, to wielki sukces ;)
- 24 3
-
2013-02-24 17:10
Ciekawe ilu kibiców przyszło to oglądać po wczorajszym meczu
Nie podoano tej informacji.
Nie wiem czy jest czego gratulować, wątpię. Mam nadzieję, że uda się coś zmienić w grze drużyny przeciwko tej wysokiej obronie Lubina w kontekście play offów...- 11 2
-
2013-02-24 20:46
no i dobra
gratki dziewczyny;
teraz powalczcie w lidze,- 3 12
-
2013-02-24 22:36
Trzeba postawić sprawę jasno-jest to porażka całego zespołu jak i klubu grając u siebie mając atut własnego boiska jak i kibiców zająć 3 miejsce.Poprostu wstyd!!!!
- 7 1
-
2013-02-25 07:38
(1)
Wstyd zaczął się już tydzień temu, jak spiker na hali zapraszał na turniej ale nie umiał podać godzin meczów, które były już znane! Później dla odczepnego najtańsza kampania reklamowa w radiu i efekt 750 osób na półfinale. Jeśli wziąć pod uwagę, że ok 100 osób to tzw. VIPy z ZPRP, sędziowie, trenerzy i inne osoby bezpośrednio powiązane z piłką ręczną to wynik przeciętny. Na finale 500 osób - 100 VIPów to już żałosne! Klub na stronie zapowiadał atrakcje, ja ich nie widziałem /poza cheerleaderkami/. Może poza zagraniem Duńczyka z siedmioma zawodniczkami w polu. Pomysł dobry, tylko że laski nie umieją tak grać. Błąd za błędem i dwa rzuty Maliczkiewicz blisko bramki, za trzecim razem już bez problemu. To już historia, z Ruchem, który dzień wcześniej położył na szali wszystko, było łatwiej. Załamuje mnie beznadziejna postawa Kasi Koniszaniec. Od kadrowiczki wymagam zdecydowanie więcej!
Dla klubu ważniejszy od final4 był piątkowy ślub. Szkoda, bo ucierpiał sport......- 8 6
-
2013-02-25 20:14
To sie wieści rozchodza, no???
Tempo expresowe ;D
- 0 0
-
2013-02-25 09:00
Gratulacje dla młodej pary
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.