Po raz pierwszy w historii Polska organizuje równolegle mistrzostwa Europy w dwóch klasach olimpijskich. Co więcej w Trójmieście mamy okazje podziwiać najszybsze klasy z tych, które organizowane są na igrzyskach. W Sopocie po czterech wyścigach eliminacyjnych w RS:X na czele znajdują się Małgorzata Białecka (SKŻ Hestia Sopot) i Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk). Natomiast w Gdyni biegi próbne w 49er wygrali Francuzi Morgan Lagraviere i Yann Rocherieux oraz Chorwaci Pavle Kostov i Petar Cupac. W poniedziałek regaty będą kontynuowane od godziny 11.00
.
W Sopocie startuje blisko 120 zawodniczek i zawodników z 21 państw. Dwa pierwsze dni regat upłynęły pod znakiem kłopotów z wiatrem. W sobotę na minimalne warunki do startu czekano pięć, a dzisiaj trzy godziny. A gdy słabo wieje, zostają z tyłu nawet utytułowani deskarze, którzy należą do najwyższych i najcięższych w stawce.
Taka przykrość spotkała m.in. faworyta gospodarzy. -
To nie są moje warunki. Aby na cokolwiek liczyć, trzeba dobrze wystartować taktycznie, bo potem nie ma jak odrabiać strat - przyznaje ze smutkiem
Przemysław Miarczyński, który tylko w jednym z biegów zdołał być w czołówce (trzeci), a w klasyfikacji generalnej jest poza "10".
Dzisiaj nie powiodło się także
Zofii Noceti-Klepackiej. Mistrzyni świata z 2007 roku zaliczyła falstart, a że nie ma jeszcze tzw. "odrzutki" (anulowanie najsłabszego startu), Polka spadła z 5. na 15. miejsce.
Całe szczęście kadra polskich deskarzy jest szeroka i trener
Paweł Kowalski ma specjalistów od pływania przy słabych wiatrach. Myszka wygrał dwa wyścigi, Białecka jeden, a że w innych startach nie schodzili poniżej trzeciego (Piotr) i piątego miejsca (Małgorzata) przewodzą stawce po dwóch dniach eliminacji, gdy żegluje się w grupach.
Wśród pań Białecka i Francuzka
Ricard Eugenie zdobyły już wyraźną przewagą nad resztą stawki, którą otwiera
Agata Brygoła z AZS AWFiS Gdańsk.
Wśród mężczyzn od reszty oderwało się trzech deskarzy: Myszka, Shahar Zubari (Izrael) i Byron Kokkalanis (Grecja), ale za ich plecami różnice są minimalne. Na dołączenie do ścisłej mają szanse sopocianie
Maksymilian Wójcik, który wygrał inauguracyjny bieg oraz
Łukasz Grodzicki, który z kolei był pierwszy w jednym z niedzielnych wyścigów.
Najlepsi w mistrzostwach Europy klasy RS:XKobiety
1. Małgorzata Białecka (Polska) 12 punktów
2. Ricard Eugenie (Francja) 13
3. Agata Brygoła (Polska) 27
4. Moana Delle (Niemcy) 29
5. Charline Picon (Francja) 34
6. Alessandra Sensini (Włochy) 35
---------
15. Zofia Noceti-Klepacka (Polska) 64
25. Agnieszka Bilska (Polska) 103
Mężczyźni
1. Piotr Myszka (Polska) 7
2. Shahar Zubari (Izrael) 8
3. Byron Kokkalanis (Grecja) 10
4. Fabian Heidegger (Włochy) 19
5. Maksymilian Wójcik (Polska) 20
6. Ivan Pastor (Hiszpania) 20
-------------
8. Łukasz Grodzicki (Polska) 22
13. Przemysław Miarczyński (Polska) 28
23. Michał Przybytek (Polska) 45
Wiceprezydent Marek Stępa dokładnie o godzinie 17:51 w sobotę otworzył Gdynia Sailing Days. Żeglarskie Dni Gdyni w tym roku trwać będą aż trzy tygodnie. W programie sportowy są dwa regaty rangi mistrzostw Europy, jedne Pucharu Świata, a także rywalizacja o międzynarodowe mistrzostwo Polski. Jako pierwsi do rywalizacji przystąpili specjaliści 49er.
-
Gdynia została stworzona, aby Polska miała dostęp do morza. Wśród wielu funkcji z tym związanych była ta przyjemnościowa, związana m.in. z żeglarstwem i plażowaniem. Życzę, aby na wodzie wygrali najlepsi, a ci którzy ograniczą się do oglądania regat z brzegu mieli jak najwięcej emocji - podkreślał wiceprezydent Stępa.
Na maszt zostały wciągnięte cztery flagi, które powiewać będą w plażowym miasteczku przez najbliższy tydzień. Na maszcie łopoczą emblematy Unii Europejskiej, Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF), Gdynia Sailig Days oraz klasy 49er. -
Życzę wam, aby wiatr był silniejszy niż dzisiaj, aby regaty mogły toczyć się bez przeszkód - zwrócił się do żeglarzy
Tomasz Chamera, dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego.
Do Gdyni przyjechało 90 załóg, nie tylko z Europy, ale aż z pięciu kontynentów. Są żeglarze m.in. z USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Japonii czy Chile. -
Dziękuję Gdyni za to, że od lat promuję żeglarstwo. Liczę, że ta impreza przyniesie wiele emocji - podkreślał Tomasz Holc, wiceprzewodniczący ISAF.
W niedzielę Francuzi Morgan Lagraviere i Yann Rocherieux oraz Chorwaci Pavle Kostov i Petar Cupac wygrali wyścigi próbne. Ścigano się w dwóch grupach. Na wodę zeszło około 3/4 zawodników zgłoszonych do regat.
Szanse na dobry wynik mieli
Karol Jączkowski i
Marcin Mickiewicz, ale moment nieuwagi kosztował ich stratę wysokiej pozycji. -
Do górnej boi płynęliśmy na dobrej pozycji. Niestety, potem doszło do protestowej sytuacji, musieliśmy przepuścić inne załogi i nie udało się już odnaleźć dobre rytmu żeglowania - mówili zawodnicy jednej z czterech polskich załóg zgłoszonych do mistrzostw.
W poniedziałek w Sopocie odbędą się dwa ostatnie wyścigi eliminacyjne. Natomiast w Gdyni odbędą się pierwsze trzy biegi punktowane. Początek zmagań w siedzibie SKŻ jak i basenie jachtowym w Gdyni o godzinie 11.00.
Warto podkreślić, że Gdynia Sailing Days to nie tylko wielkie święto żeglarstwa, ale również wszystkich tych, którzy lubią aktywnie spędzać czas. Moc atrakcji czeka nie tylko na wodzie.
Codziennie od 10.00 do 18.00 na miejskiej plaży odbywają się rozgrywki w piłkę nożną i siatkówkę. Natomiast na wieczorne koncerty muzyczne zaprasza Contrast Cafe.
Ponadto codziennie od godziny 10.00 będzie
można towarzyszyć przygotowaniu żeglarzom do wyścigów, a po ich zakończeniu, około 13.00-14.00 swobodnie porozmawiać z uczestnikami regat nie tylko o przebiegu rywalizacji na wodzie.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
