Zgodnie z prawem przysługującym gospodarzowi turnieju Polski Związek Piłki Siatkowej tak ustawił kolejność gier biało-czerwonych, aby skala trudności rosła z meczu na mecz. Ale już na inaugurację w Pile spotkał nas zimy prysznic. Podopieczne Adrzeja Niemczyka przegrały z Niemkami 0:3 (20:25, 16:25, 19:25), a przecież w eliminacjach do mistrzostw Europy wygrały z tym rywalem 3:1 w Rzeszowie i 3:0 w Berlinie.
POLSKA: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Skowrońska, Mróz, Mirek, Świeniewicz oraz Leśniewicz (libero), Bełcik, Glinka, Przybysz, Szeszko.
Włochy, Chiny, Japonia, Korea Południowa, Tajlandia, Kuba, Brazylia, Dominikana i USA są pewne gry w przyszłorocznej Grand Prix (odpowiedniku męskiej Ligi Światowej). Trzy miejsce obsadzą najlepsze drużyny z sześciu, które przyjechały do Piły.
W grze przeciwko Niemkom Polki miały przewagę tylko na poczatku każdej z partii. W drugim secie od stanu 2:1 oddały Niemkom dziewięć punktów z rzędu, bo nie potrafiły przyjąć zagrywki Kathy Radzuveit. A bez tego trudno o należytą wystawę. Dwukrotnie trener dał szansę
Izabeli Bełcik. Gdańszczanka grała od wyniku 17:21 w pierwszym secie do 2:6 w drugim, a w trzeciej partii weszła za Magdalenę Śliwę, gdy przegrywaliśmy 14:15. W ataku starały się Joanna Mirek i Małgorzata Glinka, ale daleko im było do Angeliny Gruen, którą nic sobie nie robiła z polskiego bloku.
- Polki i Niemki prezentują podobny poziom. Bardzo groźne będą Holenderki. Szybciej atakują i lepiej przyjmują niż wiosną, gdy graliśmy z nimi zwycięskie sparingi - przyznaje trener
Niemczyk. "Pomarańczowe" to nasz kolejny przeciwnik. Oby naszym siatkarkom otuchy dodał wynik panów. W towarzyskim meczu w Iławie podopieczni Waldemara Wspaniałego ograli Holendrów 3:1 (25:14, 25:19, 21:25, 25:19).
Pozostałe wyniki pilskiego turnieju:Rosja - Holandia 3:0 (25:19, 25:19, 25:20), Bułgaria - Grecja 3:0 (25:19, 25:19, 25:16).
