- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (30 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (65 opinii)
- 3 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (54 opinie)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (70 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
W lepszych barwach
10 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
Drew Pal 2 Lechia Rugby
Najnowszy artykuł o klubie Drew Pal 2 Lechia Rugby
Lechia Gdańsk na 7. miejscu w ekstralidze. Grzegorz Buczek zakończył karierę
Rozmowa z Maciejem SzablewskimW ostatnich latach zaczęliśmy oswajać się w rugby z rynkiem transferowym, ze zmianami barw klubowych, choć nadal dominują zawodnicy, którzy zaczynają i kończą kariery w tym samym klubie. Z nowych możliwości w tej dyscyplinie najlepiej korzysta Maciej Szablewski. Reprezentant Polski w ciągu niewiele ponad roku znalazł sobie trzecią drużynę! W rundzie wiosennej "Szabla" grać będzie w Lechii Gdańsk.
- Co skłania cię do takiej wędrówki?
- To trudne pytanie, bo odpowiedź musiałaby być długa i wielowątkowa.
- To może po kolei...
- AZS zamierza połączyć się z Ogniwem. Na to nie mam ochoty, bo nie po to odchodziłem z Sopotu w październiku 2003 roku, by znów znaleźć się w tej drużynie. Nawet gdyby do połączenia nie doszło wiosną, lecz dopiero latem, to i tak czekałaby mnie runda w grupie spadkowej. Wolę grać z najlepszymi.
- Trzy kluby w ciągu 15 miesięcy to iście piłkarskie tempo...
- Ale nie można zapominać, że z pierwszym klubem, czyli z Ogniewem, byłem związany przez 15 lat.
- Trzymając się futbolowych analogii, na zmianie barw klubowych piłkarze zazwyczaj zyskują. Jak jest z tym rugby?
- Jeśli chodzi o względy finansowe, to niczego nie zyskuję. Jedyna korzyść, poza przejściem do lepszej drużyny, jest taka, że będę miał bliżej na treningi.
- AZS AWFiS nie obraził się na ciebie? Jesteś studentem oliwskiej uczelni.
- Żegnałem się ze wszystkimi w zgodzie, ale nie wiem, co tak naprawdę w klubie myślą o mnie. Studiować będę nadal. Uważam, że nauka i gra w rugby to są niezależne sprawy. Mam nadzieję, że na uczelni z powodu zmiany klubu nie będę miał żadnych problemów.
- Nie byłeś jedynym zawodnikiem, który zimą chciał zamienić AZS na Lechię. Piotrowi Wójcikowi i Rafałowi Kwiatkowskiemu nie udało się. Dlaczego?
- Byłem w tej dobrej sytuacji, że mam kartę zawodniczą na ręku. By zmienić barwy, nie potrzebowałem zgody poprzedniego klubu. Koledzy nie mieli tej komfortowej sytuacji.
- W AZS AWFiS grałeś jesienią. Odbudowywałeś formę po ponadpółrocznym rozbratem z rugby. Jak oceniasz swoje występy przy ul. Wiejskiej?
- Bardzo dobrze wspominał będę ten okres. Do pełni radości zabrakło tylko lepszych wyników zespołu.
- Złośliwi mówili, że wróciłeś do kadry narodowej tylko dlatego, że trener Jerzy Jumas był twoim szkoleniowcem klubowym. Po zmianie barw klubowych nie stracisz miejsca w reprezentacji?
- Nie wiem. Nie rozmawiałem o tym z trenerem. Jednak przede wszystkim z powodu natłoku spraw osobistych mogę nie mieć czasu dla reprezentacji. W lutym na zgrupowanie do Spały na pewno nie pojadę.
- W Ogniwie musieliśmy pisać o Macieju Szablewskim I i Macieju Szablewskim II. W Lechii znów się spotkacie?
- Nie wiem, czy mój stryjeczny brat będzie nadal grał w Lechii.
- A jeśli tak, to będziesz z nim rywalizował o miejsce w składzie?
- Nikt mi etatu w drużynie nie gwarantował. Nie zamierzam także zmieniać pozycji na boisku. Chcę grać jako "10". Podejmę rywalizację z każdym, a przede wszystkim na każdym treningu będę próbował przekonać trenera, że zasługuję na grę.
- Co Maciej Szablewski osiągnie wiosną z Lechią?
- Z Ogniwem byłem chyba ze trzy razy mistrzem Polski seniorów. Teraz głównym celem jest zdobycie pierwszego tytułu z Lechią.