Zdegradowany rok temu z II ligi Śląsk będzie rywalem Arki w barażu. Pierwszy mecz odbędzie się w niedzielę o godzinie 15.00 we Wrocławiu.
Zespół
Grzegorza Kowalskiego jest wicemistrzem grupy III. Zakończył sezon ze stratą 12 punktów do Zagłębia Sosnowiec i z przewagą aż 18 "oczek" nad trzecim Włókniarzem Kietrz. W bezpośrednich grach z mistrzem wrocławianie, którym w sezonie kibicowało od 1500 do 5000 osób, wyszli na remis (3:0 i 0:3), na własnym boisku byli niepokonani (12 zwycięstw i 3 remisy), a w całych rozgrywkach ponieśli cztery porażki. Druga pozycja Śląska była przesądzona od kwietnia, więc przeciwnik Arki miał czas, aby przygotować się do rozstrzygającego dwumeczu. W ostatniej kolejce WKS, grając na wyjeździe, wyszedł zwycięsko z niecodziennych opresji. Od 45 min grał w dziewiątkę (czerwone kartki otrzymali Dorobek oraz doświadczony, 42-letni
Tęsiorowski, który w niedzielę na pewno nie zagra), a w 53 min stracił bramkę. Jednak w 60 min
Sasin z karnego i w 73.
Ulatowski pogrążyli Promień Żary. Składu z tej gry nie podamy, bo trener Kowalski eksperymentował z ustawieniem, oszczędzał najlepszych graczy, a poza tym ci, którym groziła kartkowa pauza - np.
Kosztowniak, zdobywca 11 goli - postarali się o nią specjalnie na sobotę. Na Arkę mieli być czyści. Dość powiedzieć, że przeciwko Promieniowi zadebiutowało dwóch juniorów.
Generalnie Śląsk ma młodą kadrę, lecz o jego sile stanowią rutyniarze. Wychowankowie tworzą liczne zaplecze. Liderem jest 40-letni
Grabowski, którego w środku pola wspiera chwilowy legionista
K. Szewczyk (28 lat). Pewne miejsce między słupkami ma
Janukiewicz (20), na środku obrony - bo Śląsk gra czwórką w tyłach - rządzą
Ignasiak (28) i
Lis (30). W ataku znajdujemy mistrza Europy kadetów z 1993 roku,
Kosztowniaka (27) oraz
Ulatowskiego (24). Najlepszym snajperem jest boczny pomocnik,
Wielgus (24), który zdobył 12 bramek.