- Uważam, że jesteśmy jednym z głównych kandydatów do awansu, ale chce grać o niego 7-8 zespołów. Nie wykluczam, że wjedziemy bezpośrednio, ale nie mogę powiedzieć, że to my na pewno będziemy w ekstraklasie. Na inaugurację pojedziemy rozegrać mecz na naszych warunkach - tak m.in. mówił Ryszard Tarasiewicz przed pierwszym oficjalnym występ Arki Gdyni w 2022 roku. W piątek, 25 lutego o godzinie 20:30 starcie z Widzewem w Łodzi w ramach 21. kolejki Fortuna 1. Liga.
Widzew Łódź - Arka Gdynia na otwarcie wiosny w Fortuna 1. Liga
- Na inaugurację pojedziemy rozegrać mecz na naszych warunkach. Będziemy do tego dążyć. Nie można patrzyć na rywali przez pryzmat tabeli i przez to dzielić, który lepszy, a który gorszy. To nie jest adekwatne. Takie dywagacje nie powinny mieć miejsca. Bez względu na przeciwnika mamy grać na swoich warunkach i wygrywać ile się da - tak mówił Ryszard Tarasiewicz na konferencji prasowej przed meczem Widzew Łódź - Arka Gdynia. Jego drużyna ma dobre wspomnienia z ostatniego meczu z Widzewem. U siebie wygrała 3:1. Dwa gole zdobył Olaf Kobacki, a jednego dołożył Karol Czubak, który kilkanaście dni wcześniej pozyskany został właśnie z Łodzi.
Jednak Arka u schyłku poprzedniego roku to także kiepska passa w delegacjach w Fortuna 1. Liga. Ostatnie zwycięstwo o punkty miało miejsce na wyjeździe 4 października - 5:1 z GKS Jastrzębiem-Zdrój.
Potem była porażka z ŁKS Łódź 0:1, po której posadę w Gdyni stracił trener Dariusz Marzec. Natomiast ekipa trenera Tarasiewicza poza domem kolejno przegrywała z: Miedzią Legnica 0:1, Sandecją Nowy Sącz 1:3, Zagłębiem Sosnowiec 0:1 i Chrobry Głogów 0:1.
Czy Arka Gdynia awansuje do ekstraklasy?
Arka nie zmienia celów. Tak jak przed sezonem, także przed rundą wiosenną w Gdyni podtrzymywane są deklaracje związane ze zdobyciem ekstraklasy, mimo że drużyna musi atakować dopiero z 7. miejsca. A przypomnijmy, że bezpośredni awans zdobędą dwa najlepsze zespoły, a o trzecią przepustkę do elity w dwustopniowych barażach zagrać drużyny z miejsc 3-6.
- Mamy dobry zespół. Uważam, że jesteśmy jednym z głównych kandydatów do awansu, ale chce grać o niego 7-8 zespołów. Nie wykluczam, że wjedziemy bezpośrednio, ale nie mogę powiedzieć, że to my na pewno będziemy w ekstraklasie. I to nie jest uciekanie od odpowiedzialności. W sporcie nie rozdaje się medali przed rozpoczęciem zmagań. Ale też nie będę używać olimpijskie maksymy Pierre'a de Coubertin'a, że liczy się uczestnictwo. Nie jesteśmy tu po to, aby przez rok, 2 czy 3 zbudować zespół, który będzie mógł awansować do ekstraklasy. Na pewno wiosną do każdego spotkania będziemy przygotowani bardzo dobrze pod każdym względem. Na to pracowaliśmy przez ostatnie 6 tygodni. A jeżeli przyjdzie przegrać, to tylko ze świadomością, że daliśmy z siebie tyle, na ile było nas stać - podkreślił gdyński szkoleniowiec.
Dlaczego Arka Gdynia się nie wzmocniła?
Zimą Arkę opuścili m.in.: napastnik Maciej Rosołek oraz obrońcy: Arkadiusz Kasperkiewicz i Luis Valcarce. Dwaj ostatni grali w "11" w wygranym meczu z Widzewem. W zamian pozyskano dwóch defensorów: Gordana Bunozę i Piotra Zmorzyńskiego.
- W każdym zespole trzeba się liczyć się z odejściem. Oczywiście szukaliśmy innych, ale w połowie sezonie nie jest łatwo ściągnąć kogoś, kto będzie nas zadowalać. Nie chcemy bowiem uzupełnień, bo mamy swoich, młodych zawodników. W sparingach chcieli oni potwierdzić przydatność do zespołu i nadal fajnie pracują. Nie chciałbym operować konkretnymi nazwiskami. Uważam bowiem, że w polu mamy grupę 22 piłkarzy pomiędzy którymi nie są aż tak drastyczne różnice. Ustalanie składu będzie determinować to, aby do naszego systemu dopasować odpowiednich wykonawców - ocenił trener żółto-niebieskich, nie wspominając o napastniku Mateuszu Kuzimskim, którego niektórzy łączą z Arką.
Jakim systemem zagra Arka Gdynia?
W ostatnich sparingach zarówno Arka jak i Widzew grały przy "drzwiach zamkniętych". Czy to oznacza, że w piątek kluczowe znaczenie będzie miało zaskoczenie rywala?
- Patrząc na ruchy kadrowe, to składy raczej będą zbliżone do tych co były, a jeśli już to będę jakieś retusze. Raczej chodziło o ukrywanie swoich założeń, na przykład przy rozgrywaniu stałych fragmentów gry, bo z tego mogą być różnice i wcale nie są to detale. Jeśli chodzi o ustawienie, to pierwsze mecze graliśmy z czwórką z tyłu, ostatnie płynnie przeszliśmy na trójkę, bo zawodnicy znali ten system. Wszystko dokonuje się bez bólu, a chodzi o dopasowanie takiej strategii, która uwypukli nasze atuty w każdej formacji. Zawodnicy w obu ustawieniach wiedzą jak się poruszać, czy zachowywać w danym momencie - zapewnił Ryszard Tarasiewicz.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze zespoły wejdą bezpośrednio do ekstraklasy, a drużyny z miejsc 3-6 zagrają o ostatnie miejsce dające awans w dwustopniowych barażach.
Do II ligi zdegradowane zostaną trzy najsłabsze zespoły.
Dobry i każdy tydzień dłużej, na bezrobociu trochę posiedział już, a i o psychologii widać że też poczytał :))
5 miesięcy
72
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-02-24 19:56
Wielki optymizm trenera (1)
I tak trzeba. Motywacja przed mevzem ważna rzecz. Boisko wszystko zweryfikuje. Nie wierzę że trener nie chciał wzmocnień bo ma młodych. W Arce kuleje atak i obrona i tego żaden młody nir załata. Taki urzędowy optymizm trenera Tarasiewicza. Obym się mylił.
Tademo
5 miesięcy
1210
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-02-25 10:04
Kuźminski przyszedł
5 miesięcy
20
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-02-24 22:16
No to już wszystko jasne Arka wchodzi (1)
Taraś mówi ze wchodzimy to znaczy wchodzimy..z chęcią na to popatrzę.