- 1 Bez oblań w Lechii. Czas na chłodną analizę (50 opinii)
- 2 Transfer Trefla. Siatkarz wraca po 12 latach (9 opinii)
- 3 Żużlowiec przeprasza. 2 mecze w 1 dzień (192 opinie)
- 4 Na ile Arka oddaliła sie od ekstraklasy? (329 opinii)
- 5 SPR Gdynia odbudowuje piłkę ręczną (3 opinie)
- 6 Koszykarze Trefla w finale play-off (26 opinii) LIVE!
Wojna o bilety na mecz Polska - Francja
Otwarcie stadionu PGE Arena w Gdańsku ma być świętem. Na razie jednak jest wojną o bilety, w której głos zabrali m.in. premier i prezydent miasta. To dobrze, ale urzędnicy powinni przede wszystkim zadbać o codzienne, a nie okazjonalne imprezy.
Ten dzień ma być piłkarskim świętem. Otwarcie nowego obiektu ma uświetnić mecz reprezentacji Polski i Francji. Jednak jak na razie, zamiast święta mamy wojnę. A poszło o ceny biletów (od 80 do 240 zł), które ustalił Polski Związek Piłki Nożnej, a które dla wielu są zbyt wygórowane.
Czy kibice mają rację szykując bojkot i domagając się obniżenia cen biletów? Moim zdaniem nie, bo to rozwiązanie, z którego nic nie wyniknie. Jaki jest PZPN, każdy wie. Prezes Grzegorz Lato i jego ludzie nie przestraszą się ani premiera Donalda Tuska (zapowiedział, że na spotkanie w Gdańsku nie pójdzie, choć szkoda, że chociaż osobiście z prezesem Latą w sprawie biletów nie porozmawiał), ani prezydenta Bronisława Komorowskiego (nie wypowiadał się w kwestii meczu i pewnie nie wypowie). Kibice, jeśli chcą zaprotestować przeciwko decyzji PZPN, mecz Polska - Francja powinni obejrzeć w telewizji. Bo tylko pustawe trybuny - a co za tym idzie: mniejsze zyski - mogą coś władzom piłkarskiego związku uświadomić.
Jednak czy bilety na to spotkanie rzeczywiście są drogie? Do tanich na pewno nie należą, ale powiedzmy sobie szczerze: mecz Polska - Francja to wydarzenie dużego kalibru. Naszej reprezentacji w Trójmieście nie widzieliśmy od bardzo dawna, Francji w ogóle, a to ciągle czołowy zespół świata, który pewnie zmierza po awans do Euro 2012.
Taki mecz, nawet towarzyski, jest wydarzeniem. Tak samo było dziewięć miesięcy temu, kiedy na otwarcie sopocko-gdańskiej hali Ergo Arena zagrali siatkarze Polski i Brazylii. Ktoś powie, że Polska i Brazylia to w siatkówce sam szczyt, bo wówczas grali przeciw sobie wicemistrzowie i mistrzowie świata. To prawda, ale trzy miesiące później biało-czerwoni z łomotem z tego szczytu spadli. Ile kosztowały bilety na tamten hit? Od 50 do 100 zł.
W listopadzie 2010 roku w Ergo Arenie wystąpiła gwiazda pop Lady Gaga. Ile kosztowały bilety? Od 200 do 650 zł. W czerwcu na tym samym obiekcie odbędzie się koncert legendy muzyki - Stinga. Po ile są bilety? Od 230 do 800 zł. Drogo? Pewnie. Ale czy ktoś protestował lub protestuje?
Głos w dyskusji na temat biletów na mecz Polska - Francja zabrał też prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Zaprotestował przeciwko ich wysokiej cenie. Czemu nie protestował, gdy drogo było w przypadku Lady Gagi czy Stinga, którzy wystąpili (wystąpią) w jego Gdańsku? Prezydent Adamowicz nie lubi muzyki? Wprost przeciwnie, lubi. Odezwał się teraz, bo piłkarscy kibice (w tym przypadku Lechii Gdańsk) to duży elektorat.
W niektórych mediach już można przeczytać, że prezydent Gdańska i kibice mówią jednym głosem. To akurat jest złudne, bo dotyczy imprezy jednostkowej i okazjonalnej dla miasta. Stanie się tak natomiast, gdy prezydent Adamowicz i jego urzędnicy zadbają, by kolejne wydarzenia na PGE Arenie były dostępne dla zwykłych zjadaczy chleba.
Lechia kończy tegoroczny sezon ekstraklasy i jeśli dopisze jej szczęście, już latem zagra w europejskich pucharach. Wtedy co prawda nie będzie zapowiadanego już rok temu towarzyskiego spotkania z Juventusem Turyn (potem pojawiały się inne propozycje, m.in. Real Madryt), bo zabraknie wolnych terminów. Ale rywalami biało-zielonych w pucharowych potyczkach mogą zostać Bayern Monachium, Liverpool czy Lazio Rzym. Po ile będą bilety na te spotkania oraz na mecze w nowym sezonie ligowym? Dziś jeszcze nie wiadomo. Miejscy włodarze wtedy właśnie powinni się głośno odezwać i zadbać, by karty wstępu były w zasięgu naszej kieszeni.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (367) ponad 20 zablokowanych
-
2011-05-19 14:05
hahaha, a Walduś siedzi i rozdaje minusy, hahaha bo nikt normalny by przy tych wpisach by ich nie dał hahaha
- 12 0
-
2011-05-19 14:07
bojkotować (1)
Argumenty użyte w artykule są nie trafne. Jak płacę za występ konkretnego artysty, to wiem co reprezentuje. Tutaj mamy rezerwową Francję i jeszcze gorszych naszych reprezentantów. Jak można ten mecz zaliczyć do wydarzenia dużego kalibru. Dobre żarty. Niech w końcu Smuda przestanie eksperymentować, a Lato cudować.
- 18 3
-
2011-05-24 13:44
nawet nie wiez ze spiewa z pokladu
heh, znawca jeden
- 0 0
-
2011-05-19 14:07
"powiedzmy sobie szczerze: mecz Polska - Francja to wydarzenie dużego kalibru" (1)
hahahaha ale jaja...mają nas za idiotów. Trzeba być głupkiem, żeby pójść na ten mecz. Wierzę, że Polacy idiotami jednak nie są i zignorują ten PZPN-owski cyrk.
- 30 1
-
2011-05-19 14:16
Polacy niestety są idiotami
~70% nie rozumie treści dziennika telewizyjnego
~20% oddaje swój głos w wyborach kierując się np tym że kandydat miał w tv ładny krawat
i od 20 lat ciągle wybierają agentów Kiszczaka do władzy- 2 2
-
2011-05-19 14:09
BOJKOT !!!
mam nadzieję że kibice solidarnie zbojkotują ten mecz i będzie wielka kupa a nie otwarcie. W JEDNOŚCI SIŁA !!!
- 16 1
-
2011-05-19 14:09
termin
Wszyscy mówią tylko o cenach biletów(które są drogie),ale nikt nie mówi o terminie rozgrywania tego meczu.Mecz odbędzie się w czwartek 09.06.o godz.21.
Pierwsza tak duża impreza na tym stadionie,można powiedzieć poligon doświadczalny a mecz zakończy się o godz.23.Jestem ciekaw jak będzie wyglądał powrót kibiców z tego meczu.Co do cen biletów,to zamiast wydawać parę stówek na raczej marny mecz,odczekam trochę i kupię karnet na mecze Lechii.- 25 0
-
2011-05-19 14:10
otwarcie ? Zespół Metallica to koszt ok miliona zł
Gwarancja wypełniania całego stadionu przy biletach po ~100 zł
~50 tys osób x 100 = 5 milionów
ale lepiej zorganizować mecz niepełnosprawnych niemot z kandydatami na rezerwowych Francji po min 80 zł (ponoć ok tyko 20% biletów jest za te 80zł)- 31 1
-
2011-05-19 14:12
a ja się cieszę z tych cen i bojkotu (2)
Fakt, że drogo i cena daje po kieszeni. Ale dzięki temu mamy "bojkot", co znaczy, że typowi kibice nie przyjdą na mecz. Czyli nie będzie chamstwa i wyzwisk. Jak bym kiedykolwiek chciał iść z dziećmi na mecz piłkarski to wybrałbym właśnie ten zbojkotowany przez "kibiców".
- 3 24
-
2011-05-19 14:30
kolejny niedorozwój, który myśli że kibice i chuligani pochodzą z biednych rodzin, obódź się, wśród chuliganów masz prawników, lekarzy, inżynierów, tak samo jak wśród kibiców
- 2 2
-
2011-05-19 15:30
to idz na ten mecz :)
tam nie będzie niczego: ani kibiców, ani porządnych piłkarzy, ani wygranej :) pozdrówka szczęściarzu
- 1 0
-
2011-05-19 14:13
Hmm. Czy za tym artykułem stoi sponsor z PZPN?
Coś mi się wydaje że ktoś zapłacił za te wypociny bo jaki interes miałby ich autor?
- 14 0
-
2011-05-19 14:14
ale mundry autor i jaki zakochany w PZP...
usmialem sie jak nigdy, Premier RP ma w/g hautora negocjowac cene biletow na mecz?. I nie wazne czy Premierem jest Tusk czy kto inny. Potem hautor sobie pieknie strzela w stope lub inny organ podajac cene biletow na otwarcie Ergo Areny no wlasnie drogi Panie bilety od 50 do 100 zl i tyle powinny kosztowac na mecz inaugurujacy -otwarcia stadionu. Zeby ten mecz sie odbyl gdanszczanie musieli wydac na budowe stadionu ok 1600 zl na glowe mieszkanca liczac w tym niemowlaki i emerytow i o to tu chodzi.
- 10 0
-
2011-05-19 14:17
"ale powiedzmy sobie szczerze: mecz Polska - Francja to wydarzenie dużego kalibru"
może pan redaktor dostał bilet od pzpn że takie głupoty wypisuje,
mecz rezerw Francji z 72 drużyną w rankingu fifa,
to rzeczywiście duży kaliber ale popeliny- 21 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.