Żal, że Wiesławowi Pisarskiemu nie dany był taki debiut jak Dariuszowi Wójtowiczowi w ŁKS. Wychowanek Lechii, niedoszły zmiennik Mieczysława Gierszewskiego w trakcie przerwy letniej i polecany do roli trenera gdynian jeszcze we wrześniu, ostatecznie zastąpił w Łodzi Mirosława Dawidowskiego. W sobotę prowadzony przez niego zespół rozgromił Ceramikę 4:1.
Łódzki KS obchodzi nas tylko w kontekście rywalizacji z arkowcami o utrzymanie w II lidze, jednak są i inne fakty, które podczas weekendu połączyły oba kluby. 18-letni Karol Wójcik, który przygotowywał się do sezonu z "żółto-niebieskimi", właśnie zadebiutował w ŁKS i od razu zdobył 2 gole. Dariusz Zawadzki, który poprzedni tydzień spędził trenując z "jedenastką" Orlenu, na wieść, że "Wujo" jest w Łodzi, natychmiast pomyślał o występach w mieście włókniarek. I jest już bardzo bliski tego klubu. Jego śladem zamierza podążyć Karol Piątek, który z powodu konfliktu na linii OSP Lechia - Lechia-Polonia jeszcze nie podpisał kontraktu z Arką.
Drugi z mistrzów Europy jest rozczarowany, że tak rzadko gra. Do tej pory zaliczył 5 występów, w tym 2 w pełnym wymiarze.
- Przyszedłem do Gdyni, aby pomóc drużynie, a tymczasem nie mogę grać nawet w rezerwach, bo ich nie ma. Chyba każdy mnie rozumie, że grać muszę. Tutaj jednak stawia się na zawodników rutynowanych. Nie mogę dłużej czekać. Zamierzam coś z tym zrobić. Zobaczymy, kogo przygnają wiatry na dzisiejszy trening gdynian. Ponoć upadł temat Pawła Miąszkiewicza. Usłyszeliśmy nazwisko Krzysztofa Kołaczyka. To 31-letni rozgrywający, ongiś cudowne dziecko Górnika Zabrze. Wiosną ub.r. grał w zdegradowanym Rakowie. Poprzedni sezon spędził w Gorzycach i tam miał pozostać. Czy przyjedzie? A może ktoś inny? Janusz Kupcewicz powiedział tak...
- Poprosiłem o pomoc Pawła Janasa, a on mi na to, że dałby mi Kalitę, dałby Kalu, który właśnie przeszedł do Widzewa, ale wcześniej. Teraz na wiele spraw jest za późno. Może w grudniu. Szukać jednak trzeba.star.