W piątek hokeiści Stoczniowca zainaugurują rozgrywki ligowe meczem w Oświęcimiu. Dwa dni później gdańszczanie zapraszają do hali "Olivia". O godzinie 17.00 przy ul. Bażyńskiego rozpoczną się pomorskie derby, gdyż przyjedzie TKH Toruń. Kibice obejrzą mecze pierwszego etapu rozgrywek za 10 złotych każdy. To obniżka w porównaniu z poprzednim sezonem.
Przed wakacjami
Stoczniowiec z Sanokiem walczył o utrzymanie miejsca w krajowej elicie i dopiero w ostatnim meczu gdańszczanie przechylili szalę wygranej na swoją korzyść. Później okazało się, że hokeiści mogli z powodzeniem pójść na... piwo, bo zdecydowano o poszerzeniu ekstraligi do 10 drużyn. Będzie w niej miejsce nie tylko dla KH, ale również beniaminków Naprzodu Janów i KTH Krynica.
Zmiana liczy zespołów wiąże się oczywiście z nowym system rywalizacji. Właściwie nowym tylko z pozoru, bo wracamy do tego, co było kilka lat temu. W pierwszym etapie rywalizacji każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Następnie tabela zostanie podzielona na dwie grupy (wedle zajętych miejsc 1-6 oraz 7-10). Drużyny z tej pierwszej będa miały zagwarantowane miejsce w play off. Z drugiej do decydującej rozgrywki zakwalifikują sie dwie najlepsze. Do pucharowej rywalizacji przystąpi bowiem 8 zespołów. Dwie zaś najsłabsze zagrają o utrzymanie.
Stoczniowiec na razie nie ma długofalowych celów. Od 8 września do 29 października koncetrować się będzie przede wszystkim na tym, aby znaleźć się w czołowej "6". W pierwszej rundzie gdańszczan wspomagać będzie
Alexander Hult. Jeśli Szwed potwierdzi pokładane w nim nadzieje, to powinien wrócić do Stoczniowca na play off. Pozostałą część rozgrywek spędzi za oceanem, a w naszej drużynie będzie wolne miejsce dla obcokrajowca. Obecnie bowiem w ekipa
Henryka Zabrockiego wypełnia pełen limit dla cudzoziemców. Do dobrze znanych z poprzednich sezonów Skutchana i Juraska dołączyli bowiem wspomniany Hult oraz Hurtaj i Riabenko.
Głównymi kandydatami do złota - tak jak przed rokiem - wydają się być hokeiści Cracovii i GKS Tychy, choć i Podhale Nowy Targ nie ukrywa wysokich aspiracji. Ponadto o medalu myślą w Toruniu. Przed Stoczniowcem może być także ponownie Zagłębie, które uszczknęło sporo z rozpadającej się Unii. Oświęcimianie po utracie sponsora na długo mogą ograniczyć się jedynie do sentymentalnego spoglądania w chlubną przeszłość, bo teraźniejszość może ich skazać co najwyżej na rolę ligowego średniaka. Dlatego warto, aby "Stocznia" już na inaugurację powalczyła o sukces nad tym rywalem.
Gdańszczanie nie powinni mieć kłopotów z Sanokiem oraz oboma beniaminkami. Wychodzi zatem na to, że na koniec sezonu każda pozycja Stoczniowca wyższa od piątej będzie pozytywnym, a niższa niż siódma - negatywnym zaskoczeniem. Jednak pamiętajmy, że sezon jest długi i w ostatnich latach niemal zawsze z jakiejś drużyny "uchodziło" powietrze, gdy pojawiały się kłopoty finansowe. Gdańszczan powinne one ominąć, bo klub ma wesprzeć Energa.
Kadra Stoczniowca:
Bramkarze: 1. (numer na koszulce)
Paweł Jakubowski, 6.
Sylwester Soliński, 90.
Przemysław Odrobny.
Obrońcy: 4.
Michał Smeja, 7.
Maciej Młynarczyk, 17.
Bartłomiej Wróbel, 44.
Paweł Benasiewicz, 55.
Paweł Skrzypkowski, 77. Konstantin Riabenko, 88.
Mateusz Rompkowski, 89.
Bartosz Leśniak.
Napastnicy: 9.
Łukasz Zachariasz, 10.
Piotr Poziomkowski, 11.
Roman Skutchan, 15. Alexander Hult, 19.
Peter Hurtaj, 21.
Zdenek Jurasek, 22.
Artur Kostecki, 25.
Jarosław Rzeszutko, 27.
Filip Drzewiecki, 28.
Marcin Słodczyk, 66.
Wojciech Jankowski, 92.
Maciej Urbanowicz.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
