• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

XVI Tyczka na Molo - centrala niech się schowa

Krystian Gojtowski
6 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Cieniem na XVI konkurs Tyczka na Molo w Sopocie, który rozpocznie się dziś o 16, kładzie się decyzja Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który zabronił udziału w zawodach naszym najlepszym tyczkarkom. Gwiazdą zawodów organizowanych przez Sopocki Klub Lekkoatletyczny oraz Kąpielisko Morskie Sopot będzie Islandka Vala Flosadottir (rekord życiowy 4,50 m). Rekordzistką zawodów jest Monika Pyrek, która przed rokiem przeskoczyła nad poprzeczką zawieszoną na wysokości 4,40 m.

- Otrzymaliśmy pismo z PZLA zakazujące udziału w naszej imprezie zawodniczkom, które sposobią się do udziału w mistrzostwach świata w Paryżu - mówi Jerzy Smolarek, dyrektor sopockiego klubu. Organizatorzy próbowali nakłonić Irenę Szewińską, która była gościem Grand Prix Sopotu - Memoriału Janusza Sidły, do zmiany decyzji, lecz pani prezes nie po raz pierwszy pokazała, że elastyczność jest jej słabą stroną. Co prawda Monika Pyrek pewnie i tak na molo by się nie pojawiła (wczoraj startowała w Sztokholmie, a w piątek będzie na mityngu w Londynie), jednak szkoda, że nie zobaczymy skoków Anny Rogowskiej.

Mimo nieobecności największych gwiazd naszej rodzimej tyczki w wydaniu kobiecym (Rogowska pojawi się w charakterze widza), rywalizacja, a także zabawa, bo i o nią tu chodzi, powinna być przednia. Będziemy trzymali kciuki za Annę Wielgus, która może się pochwalić najlepszym z Polek biorących udział w konukrsie rekordem życiowym - 4,32 m. - Na pewno powalczę, jednak może być różnie. Ostatnio nie szło mi najlepiej - mówi zawodniczka AZS AWFiS Gdańsk, dla której będzie to pierwszy od trzech lat konkurs na sopockim molo. Wiele dobrego można się spodziewać także po Agnieszce Wronie, która nie tak dawno wynikiem 4,10 m zdobyła tytuł mistrzyni Polski seniorek. - Ten start to wielka niewiadoma. Odczuwam jeszcze w kościach trudne zajęcia, jakie zaliczałam podczas obozu w Spale. Na pewno jednak, także za sprawą publiczności, będzie bardzo przyjemnie - twierdzi 22-latka.

Wiele wskazuje na to, że walkę o najwyższe laury stoczą pomiędzy sobą zawodniczki z za granicy. Najbardziej znana jest Islandka Vala Flosadottir, która sięgnęła po brąz na igrzyskach olimpijskich w Sydney wynikiem 4,50 m. Przyzwoitą życiówkę, 4,36 m, ma także Eugenia Sawina. Forma Ukrainki nie jest jednak ustabilizowana. Podczas niedzielnych zawodów o GP Sopotu zaliczyła "zerówkę" (wszystkie podejścia nieudane). Wiele zamieszać mogą także Szwedki Linda Person oraz Maria Rendin. Przed kilkoma dniami sięgnęły po tytuły mistrzyni i wicemistrzyni kraju.

Organizatorzy przygotowali dla uczestniczek sześć nagród finansowych. Najlepsza otrzyma 3 tysiące złotych, druga - 2,5, a trzecia - 2. Dodatkową premią zostanie okraszony rekord zawodów. Czas umilać widzom będą Detko Band, Jan Łuka, wielokrotny mistrz świata w sportach siłowych oraz Krzysztof Skiba. Wejściówka na molo tylko nieznacznie zdrożeje. Bilet normalny będzie kosztować 3 zł 50 gr, a ulgowy 1 zł 10 gr. Widzów czekają 3 godziny doskonałej zabawy.

Lista startowa XVI konkursu Tyczka Na Molo w Sopocie
1. Anna Wielgus (AZS AWFiS Gdańsk) 4,32 m
2. Joanna Piwowarska (KL Gdynia) 4,00
3. Agnieszka Wrona (AZS AWFiS) 4,10
4. Róża Kasprzak (AZS AWFiS) 4,20
5. Anna Olko (SKLA Sopot) 3,95
6. Anna Huculak (Sprint Bielsko-Biała) 4,00
7. Małgorzata Klimaszewska (KL Gdynia) 3,85
8. Katarzyna Wierzbicka (KL Gdynia) 4,00
9. Ludmiła Woilenko Ukraina 4,20
10. Eugenia Sawina Ukraina 4,36
11. Vala Flosadottir Islandia 4,50
12. Linda Person Szwecja 4,15
13. Maria Rendin Szwecja 4,10

W poszczególnych rubrykach: imię i nazwisko, kraj (klub), rekord życiowy.

HENRYK KUROWSKI, zastępca dyrektora Kąpieliska Morskiego Sopot, współorganizatora imprezy: - Podczas zawodów ludzi na molo będzie więcej, ale nieznacznie. Turystów i bez takich atrakcji jest dużo. Po przeczytaniu informacji o zawodach część z nich przyjdzie na molo przede wszystkim z uwagi na skaczące o tyczce panie. Szacuję, że w tym czasie przez molo przewinie się kilka tysięcy osób, a przede wszystkim na tyczkę przyjdzie około 500 osób. To dużo, jak na lekkoatletykę. Zawody nie zakorkują wejścia na molo, ponieważ zostawiamy kilkumetrowe przejście. Nigdy nie mieliśmy takich kłopotów. Na każdej imprezie mogą pojawić się osoby, które będeą chciały zakłócić porządek, być może nawet kieszonkowcy. Jednakże i tu do tej pory obywało się bez problemów.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane