• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za tydzień pożegnanie z Pucharem EHF

jag.
16 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Katarzyna Duran była najskuteczniejszą szczypiornistką Vistalu Łączpolu. Katarzyna Duran była najskuteczniejszą szczypiornistką Vistalu Łączpolu.

Co prawda drużynę, która awansuje do trzeciej rundy Pucharu EHF wyłoni dwumecz, ale tylko najwięksi optymiści w Gdyni mogą liczyć na to, że zwycięsko z tej konfrontacji nie wyjdzie węgierska drużyna Syma Vac. Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu przegrały na własnym parkiecie 32:40 (18:20), a za tydzień czeka je rewanż na wyjeździe

.

VISTAL ŁĄCZPOL: Sadowska, Mikszto - Sulżycka 4, Głowińska 3, Sabała, Jędrzejczyk 1, Białek 2, Kobzar 3, Lipska 2, Szwed 2, Dinis Vartic 2, Duran 6, Koniuszaniec 4, Kulwińska 3.

SYMA: Herr, Juhasz - Uhrakova 9, Barjan 2, Kis 3, Baross 4, Borkowska 4, Toth 7, Klivinyi 2, Fulop 1, Redei 2, Pomozi, Tapai 3, Temes 3.

Kibice oceniają



Gdynianki poszły na totalną wymianę ciosów. Do przerwy padło aż 38 bramek, mimo że bramkarki wcale nie były najsłabszymi ogniwami swoich drużyn. Obie drużyny postawiły na szybki szczypiorniak. Kiedy tylko można starały się grać kontry, a i w ataku pozycyjnym wyprowadzały rzuty po zaledwie kilku podaniach.

Mecz otworzyło trafienie Moniki Głowińskiej. Do 3:2 utrzymywała się nieznaczna przewaga naszego zespołu. Niestety, chwila nieuwagi, szybkie kontry Bernadetty Temes i Eriki Kis kosztowały Vistal Łączpol utratę trzech bramek z rzędu. W 5. minucie było 5:3 dla przyjezdnych.

Gdynianki odzyskały inicjatywę, gdy zaczęły trafiać z drugiej linii Katarzyna Duran i Karolina Szwed. W 11. minucie na tablicy pojawił się korzystny wynik dla gospodyń (9:7). Wówczas przyjezdne zmieniły bramkarki. Na ławce usiadła utytułowana Orsolya Herr. Jej zmienniczka, Edina Juhasz pozostała między słupkami już do końca meczu.

Na nieszczęście gdynianek zaczęła trafiać druga z najbardziej znanych szczypiornistka Vac. Timea Toth skutecznie była powstrzymywana tylko do 16. minuty. Potem trafiała tak z gry, jak i z karnych.

To ona wespół z Zsuzsą Baross i Temes w 20. minucie dały przyjezdnym przewagą (14:11). Trzy bramki różnicy na korzyść rywalek utrzymywały się do wyniku 18:15.

Mimo to była szansa na remis do przerwy. Patrycja Kulwińska i Sabina Kobzar zniwelowały straty do 17:18. Potem jeszcze Katarzyna Koniuszaniec była sam na sam z bramkarką rywalek, ale przestrzeliła.

Ostatecznie pierwszą połowę Vac wygrał różnicą dwóch bramek, bo w ostatniej sekundzie tej odsłony bramkę po akcji z koła zdobyła Lucia Uhrakova.

W drugiej połowie Jerzy Ciepliński próbował zmienić obraz gry stawiając na zmienniczki, ale przynosiło to tylko krótkotrwały efekt. Kontraktową bramkę zdobyła Urszula Lipska. Przy 22:25 szkoleniowiec dokonał zmiany w bramce Vistalu Łączpolu, ale już nikt nie mógł zatrzymać rozpędzonych Węgierek.

W 44. minucie przyjezdne odskoczyły na 31:24 po trafieniu Katarzyny Borkowskiej! Wówczas trener Ciepliński poprosił o przerwę. Jednak nic nie dała. Znów sam na sam z Patrycją Mikszto pobiegła Baross, a Toth z karnego poprawiła na 33:24.

Dopiero wtedy ruszył licznik po stronie zdobyczy Vistalu Łączpolu. 25. bramkę zdobyła Koniuszaniec. Ale na dobre Kasia zaczęła trafiać, gdy przewaga gości urosła do 10 trafień (37:27 w 53. minucie).

Wówczas to właśnie prawoskrzydłowa i Agnieszka Białek zmniejszyły rezultat na 30:37. W ostatnich minutach gdyniankom grało się łatwiej, gdyż rywalki musiały się bronić się nawet w podwójnym osłabieniu. Jednak i wówczas Szabina Tapai potrafiła zdobyć bramkę, która ustaliła wynik spotkania.

- Różnica między tymi drużynami nie jest aż tak duża jakby na to wskazywał końcowy wynik. Przegraliśmy wysoko, gdyż nie tworzyliśmy dzisiaj zespołu. Brakowało właściwej współpracy między naszymi zawodniczkami, przede wszystkim w obronie. Stąd tak duża liczba straconych bramek. Jednak dopóki piłka w grze nie można rezygnować - podsumował trener Ciepliński.

Przed rewanżem na Węgrzech czeka gdynianki jeszcze ligowy mecz z 7. kolejki. Vistal Łączpol w środę awansem zagra na wyjeździe ze Zgodą Ruda Śląska. Niedawne liderki PGNiG Superligi spadły na trzecie miejsce w tabeli po dokończeniu 6. serii gier.

Tabela po 6 kolejkach

Piłka ręczna - Orlen Superliga kobiet
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 KGHM METRACO Zagłębie Lubin 6 6 0 0 191-148 12
2 Piotrcovia Piotrków Trybunalski 6 5 1 0 182-139 11
3 Vistal Łączpol Gdynia 6 5 0 1 191-131 10
4 SPR Lublin 6 5 0 1 191-164 10
5 Start Elbląg 6 3 1 2 186-154 7
6 AZS Politechnika Koszalińska 6 2 1 3 159-163 5
7 KSS Kielce 6 2 1 3 166-192 5
8 Zgoda Ruda Śląska 6 1 1 4 162-171 3
9 Ruch Chorzów 5 1 1 3 114-139 3
10 AZS AWF Sport Concept Wrocław 6 1 0 5 125-157 2
11 KPR Jelenia Góra 5 1 0 4 132-173 2
12 Latocha Sambor Tczew 6 0 0 6 132-200 0
Tabela wprowadzona: 2010-10-18


Wyniki 6. kolejki:
awansem KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Vistal Łączpol Gdynia 27:26 (15:16),
AZS Politechnika Koszalińska - Piotrcovia 26:26 (12:12), KSS Kielce - Start Elbląg 29:29 (14:18), Zgoda Ruda Śląska - Latocha Sambor Tczew 35:24 (18:10), SPR Lublin - AZS AWF Sport Concept Wrocław 29:17 (15:5), Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra (przełożony na 20.10).
jag.

Kluby sportowe

Opinie (82) 2 zablokowane

  • (9)

    Czas na mnie. Po pierwsze najgorszy element dzisiejszego widowiska to spiker. Nie dość, że nie miał zielonego pojęcia o piłce ręcznej, ba nawet o sporcie (jak rzuca się bramkę na 37:31 to nie jest gol kontaktowy) to jeszcze nie umie mówić po polsku. W naszym języku zawsze imię jest przed nazwiskiem, nawet jak urzędowo zapisane jest inaczej! Szkoda, że nie uszanowano hymnu węgierskiego. DJ zareagował za późno, a dziewczyny do końca śpiewania nie widziały, że dzieje się coś ważnego.
    Co do samej gry obrony nie ma co oceniać, bo takowej nie było. Jeśli w meczu padają 72 bramki to nie ma obrony.
    Bramkarki odbiły to co w nie poleciało, poza drobnymi wyjątkami. Skrzydła bez błysków. Ktoś w jednym z poprzednich postów pisał, że skrzydłowa ma rzucać z drugiej linii. Dziś Sulżycka spróbowała i co? Nic! To nie te umiejętności. Duran słusznie dostawała reprymendy, bo w obronie nie dochodziła, a w ataku motała jak mała dziewczynka. Może czas skończyć z fajkami po treningu w lasku, a wziąć się za kondycję, bo od 40 minuty oddychała rękawami. Szwed jest już tak delikatna, że każdy kontakt kończy się upadkiem i długim zbieraniem się z parkietu.
    Żeby nie było tak czarno, do jasnych punktów należy zaliczyć sędziowanie. Nasi gwiżdżący powinni się uczyć. Każdy gwizdek pokazany za co. Właśnie tak powinno wyglądać sędziowanie.
    Do kagera, który mocno się sadzi na forum mam pytanie, gdzie są zapisy na wyjazd do Węgier? KK to nie dzikie wrzaski tylko bycie z drużyną wszędzie gdzie się da. Wiem, że zaraz złapie dużo czerwonych punktów. Może KK się zbierze i pierwszy raz będzie wynik trzycyfrowy?

    • 15 7

    • :) (6)

      Sun,
      wiadomo kim jestes i Twoje komentarze byly stronnicze i niewiele wnosily, ale spikara i DJa jeszcze nie ruszales?
      Czy po nastepnej wtopie Cieplego oberwie sie Pani sprzedajacej bilety w kasie albo ochroniarzom.
      Daj sobie w koncu spokoj.

      • 4 6

      • (5)

        Oczywiście, że były i będą stronnicze. To są moje opinie pod którymi się podpisuje.
        To nie jest wtopa Ciepłego. To jest po prostu lepszy dojrzalszy zespół. Jak będziesz jechał maluchem po obwodnicy i wyprzedzi cie porshe, to winni będą konstruktorzy malucha?

        • 7 3

        • (1)

          Sun, nie kompromituj sie, Cieply to co chcial to dostal (zarowno w sensie transferow jak i organizacjnym) i co? Nadal za malo! A porownywanie dziewczyn do "malucha" jest krzywdzace.
          Inna sprawa, ze dobry trener wciaga z zespolu 110 %, a Cieplinski 70.

          • 4 5

          • Nie miałem na myśli, że dziewczyny to maluch, ale w dzisiejszym meczu Węgierki były o klasę lepsze. Tylko Uhrakova robiła co tylko chciała i nikt nie umiał jej przeszkodzić.

            • 4 2

        • Do Sun (2)

          Nie rozumiem Ciebie naprawde jak mozna okreslic umiejetnosci Sulzyckiej bo cos jej tam nie wyszlo, a czemu nie piszesz ile razy cos jej wyszlo. Szwed..owszem delikanta, ale wez poprawke ze dziewczyna grala z bardzo bolesna kontuzja i mimo wszelikch staran nie mogla dac z siebie 100% bo bol ograniczal jej ruchy.
          Dziewczyny nie graly zeby przegrac i kazda starala sie jak mogla, ale coz..raz na wozie , raz pod wozem. Jednak pomimo tego wierny, dobry kibic zawsze powie NIC SIE NIE STALO !!!

          • 6 3

          • (1)

            Chłopie nie napinaj się i poczytaj ze zrozumieniem. Pisałem o Sulżyckiej, że jak na razie jest znaczący postęp w jej grze i gra dobrze. Ale ktoś oczekiwał, że ma nie tylko biegać do kontry, ale też zejść i rzucić z drugiej linii. Ale niestety ona tego nie zrobi, Jędza też nie. W zeszłym sezonie czasami udawało się to Koniuszaniec, ale w tym sezonie nawet próby nie widziałem.

            • 3 4

            • Sun

              Zrob wszystkim przjemnosc i idz juz spac.
              A przy okazji, widze, zedoskonale wiesz, co Duran robi "po treningu w lasku"

              • 4 5

    • No i te punkty...

      Punkty to się zdobywa w siatkówce, koszu lub rugby, a w każdej dyscyplinie, gdzie na boisku lub parkiecie są bramki (nożna, ręczna, hokej), zdobywa się BRAMKI.

      • 7 0

    • KK

      no niestety Sun teraz mnie troszkę rozczarowałeś... mam nadzieje że podejdziesz na najbliższym meczu do Klubu Kibica i powtórzysz to co tu napisałeś. Ciekawe czy zobaczymy się w Tczewie! Tam będziemy na pewno bo na Węgry jako grupa młodych osób która w większości się uczy i nie pracuje nie mamy możliwości wybrać się w tak daleką podróż...

      • 3 0

  • niestety ten mecz pokazał gdzie jest Łączpol i co może osiagnąć (1)

    Jak zwykle można rozliczać każdą zawodniczkę i doszukiwać się która bardziej winna przegranej... ale to jest drużyna, przynajmniej miała być. Budowana trzy lata przez Pana trenera.. Noo i co zbudował?? Nawet sam przyznał, że przeciwniczki to żadna rewelacja, zbliżony poziom tylko... NIE MA DRUŻYNY!! większość dziewczyn gra ze sobą na tyle długo, że powinny rozumieć się bez słów!! a tu straty , wzajemne pretensje i niemoc!! Jak można budować drużynę tyle czasu i nie wypracować żadnej rozsądnej taktyki na grę w przewadze? Indywidualnie mamy naprawdę niezły skład, ale ktoś to musi złożyć w całość. Coś jest nie tak jak w Lubinie traci się 7 bramek i przegrywa mecz a w następnym walczy się ząb za ząb i nagle pozwala się "odjechać" na 10 bramek. Ja wiem, że ta słaba gra i tak nie naruszy pozycji Pana trenera w klubie, ale moja ocena jest jednoznaczna winnym porażek jest trener. Proszę mi tu nie pisać, że brązowy medal, że jest coraz lepiej bo wygrywamy wysoko z outsiderami czy Koszalinem, z tymi dziewczynami co mamy w Gdyni co drugi laik taki jak ja zdobył by ten brąz!!

    • 10 11

    • remicoo -dobrześ powiedział o sobie - LAIK

      tyle wystarczy

      • 1 2

  • Nadzieja została tylko nadzieją! (1)

    Ten mecz pokazał gdzie jest obecnie kobieca polska piłka ręczna . I nie chcę tu pomniejszać klasy dzisiejszego przeciwnika bo kto był ten widział jak wygląda dobrze poukładany zespół . Przed naszymi dziewczynami jeszcze bardzo dużo pracy aby w tym sporcie nie być dobrymi tylko na polskie warunki . Wszystkie wycieczki personalne do zawodniczek i trenerów proponuję odstawić na boczny tor bo akurat one nie sprzyjają budowie dobrej atmosfery wokół zespołu . Węgierki były po prostu lepsze i z tym musimy się pogodzić i mieć nadzieję że nasze też kiedyś osiągną taki poziom . Dla mnie ważne jest to że grały szarpały i dużo potu na parkiecie zostawiły a z czasem i sukcesy zaczną odnosić . Nie od razu Krym zbudowano !!!

    • 8 2

    • Dobra budujmy , budujmy , ale chyba jakis progres jest wskazany prawda?? Przepraszam, ale ja go nie widze. Co gorsza niektóre dziewczyny pokazują regres.
      Oczywiście możemy udawać, że jest oki i zajmować się np. poziomem spikera, ale czy to pomoże drużynie? Ja niestety obawiam się, że z tej mąki chleba nie będzie

      • 3 6

  • (8)

    Czy KK organizuje wyjazd na Węgry?

    • 3 2

    • Wyjazd do Tczewa tak

      a na Węgry nie skoro 95% osób KK nie pracuje a studiuje i uczy się, jesli masz tyle kasy by sfinansowac wyjazd to chętnie pojadę.

      • 3 1

    • Do Tczewa tak i mam nadzieje, że pojedziesz? (1)

      i spotkamy się w Tczewie?
      95% ludzi z KK to uczniowie szkół średnich i studenci a ty człowieku wymagasz wyjazdu na Węgry. Przystąp do nas byśmy się rozrośli a potem krytykuj i narzekaj. Bo sam nie robisz nic w kierunku poprawy atmosfery na meczach a udajesz mądrego. Tzw. GŁUPIO MĄDRY.

      • 2 5

      • Sun pytanie zadał, sam przestań się napinać :-/

        • 3 2

    • Nie nie jest (4)

      i to nie raczej z tego powodu co Kager napisał (chodź pewnie ma to znaczenie) a z finansowych. Narazie jest Tczew, a potem Elbląg! Zapraszam aby się zapisać i jechać razem w grupie a jak nie to chociaż by dać znać, że też się będzie!

      • 1 0

      • (3)

        Oczywiście, że będę. Zawsze jestem na tzw. bliskich wyjazdach. Mam tu na myśli Tczew, Elbląg, Koszalin.

        Do Vac nie jest tak daleko. Tysiąc km w jedną stronę Więc średnia osobówka na paliwo potrzebuje ok 600 zł + ok 150 za nocleg/osobę. Dzieląc to na 5 osób wychodzi jakieś 300 zł na osobę. Majątek to nie jest.

        • 4 2

        • D;a jednych jest to sporo (2)

          dla drugich to nic

          • 1 2

          • (1)

            Ale to wcale nie jest najtańsza wersja, tylko IMHO najwygodniejsza. Trochę chęci i spokojnie można jeszcze coś z tego uszczypnąć szukając busa czy jakiegoś akademika zamiast hotelu.

            • 3 0

            • Może i tak,

              ale niestety czasu mało, nie każdy ma auto na taką podróż. Sun ja akurat jestem zadowolony, że w ciągu naszej bardzo krótkiej działalności jako obecnego KK udaje nam się już organizować wyjazd do Tczewa, a w planach jest Elbląg i Koszalin (na pewno będziemy) i Lublin. Udało się zrobić bardzo dużo flag, udało się razem z klubem zrobić szale, może coś więcej wkrótce będzie, więc tragedi chyba nie ma.... Sun zapraszam Cię na forum! Będziemy mieli wszyscy o czym dyskutować i wtedy uwagi jakie przekażesz na pewno każdy zobaczy i pewnie uda się pozmieniać full rzeczy.
              Pozdrawiam

              • 3 0

  • "Różnica między tymi drużynami nie jest aż tak duża jakby na to wskazywał końcowy wynik"k.

    Oczywiście ze nie jest - jest jeszcze większa!!!! Jak to ktoś już to poruwnal Vec to Porshe, gdynianki powiedzmy Opel. Czas odstawić dopalacze, albo nie pic tyle i przestać pieprzyc takie głupoty!!! Spał pan, panie trener miedzy 35 a 45 minutą jak wegierki robiły co chciały z pana zespołem??? Wyglądało to tak jakby gdynianki nie wiedziały czy jeszcze gramy w piłkę ręczna czy już w coś innego - inny świat, inny poziom. Nie ta techika i nie te umiejętności :-/ jak się w zeszłym roku grało z wloszkami czy holenderkami grało to był pucharowy szał, ale wystarczyl niemiecki ligowy sredniak żeby pokazać miejsce w szyku, a dziś/wczoraj drużyna z górnej węgierskiej półki grając na pół gwizdka potwiedzila to co pokazały mecze z gopingen. Praktycznie miedzy tymi wspomnianymi minutami wegierki zagrały na jakieś 70% swoich możliwości wypracowaly sobie przewagę, zobaczyly na co stać przeciwnika i się wiecej nie wysilaly. Podejrzewam ze w Vaczu zagrają podobnie wystawiając drugi garnitur i wygrają jakimiś 5 bramkami. Kogo pan chce postawić przeciwko takim zawodniczkom jak Uharkova, Toth, Tapai, Juhasz??? Z czym do ludzi?? :-/

    • 9 4

  • do Tiff (2)

    masz rację liga węgierska to nie polska. Węgierki są mocarzem europejskim i swiatowym także w reprezentacji. co impreza, to medal albo bardzo wysoko. czołówka to wiadomo Dunki, Norweżki, Niemki, Rumunki, Węgierki i wiadomo Rosjanki. każdy kto się zna na handballu, to wie kim jest Timea Tott. to zawodniczka od lat grajaca na salonach. więc pytam czy nasze dziewczyny, od razu miały pogonic taki zespół. zgodzę sie, że były cholerne błędy drażniące wszystkich, jak mówi B. Wenta, w takich meczach musisz rzucać wszystko co masz do rzucenia, bo przeciwnik momentalnie to wykorzysta, tu nie ma czasu na nawyki z polskiej ligi i polska mentalność. no i to jest własnie to, jak z J. Górą mają 10 minut przestoju, to i tak potem to nadrobią, a nawyki zostają i potem taki mecz jak wczorajszy wszystko obnaża. mnie najbardziej drażniła postawa trenera, wymachiwanie rękami i pretensje. na to jest czas na treningach, w czasie meczu to trzeba trzymać dyscyplinę taktyczną i dbać o realizacją założeń, odpowiednio zareagować zmianami na to co się dzieje na boisku. no, a jakie były wczoraj zmiany to każdy widział. zespół w drugiej połowie przestał istnieć.

    teraz słowo do KK, macie pretensje do ludzi, że nie pomagali. ja jestem starym kibicem, może z troche złymi nawykami. szanuje was za to co robicie, wczoraj momentami był fajny doping, oprawa jeszcze lepsza. szczególnie z sektorówką w barwach narodowych. mam jedna konkretną uwagę, jeżeli chcecie żeby hala z wami dopingowała, a sa tam ludzie różni, którzy nie znaja się na dopingu, to panowie prosze walcie w te bębny prosty równy rytm, tak samo z dopingiem. prosto, równo, zrozumiałym tekstem. nie da się w tak wielkiej hali, w niedużym składzie śpiewać piosenek i dopingować dłuższym tekstem. po prostu, to sie tam rozchodzi, a ludzie nie rozumieją dokładnie tych słów. jak będzie duży skład KK np. 50-60 osób (jak w Kielcach czy Płocku), to wtedy tak. na razie proponuję prosty rytm bębna i proste hasla ale głosno i wtedy szybciej to zadziała.

    • 19 2

    • Zapraszam!

      Fajnie jakbyście się włączyli tu do dyskusji! Razem na pewno udałoby się poprawić i zrobić więcej!

      • 0 1

    • Jasne, prosto i krótko, ale coś dłuższeg też od czasu do czasu można zaśpiewać

      Zapraszamy wszystkich do pomocy i dziękujemy za uznanie

      • 0 0

  • WILEKI MECZ (1)

    piłki ręcznej dzisiaj w.. Kielcach w ramach Ligi Mistrzów.
    Pojedynek "polsko - polski" Klub Sportowy Kielce - Rhien Neckr Lowen !!!
    Po jednej stronie - Jurasik, Jurecki, Rosiński, po drugiej - Szmal, Tkaczyk no i oczywiście Bielecki, cóż to będzie za mecz, początek godz. 15:00
    transmisja "Live" w pewnej komercyjnej stacji sportowej -
    oczywiście kodowanej :) Ale warto zobaczyć !

    • 5 0

    • Wielki mecz

      Dla zainteresowanych mecz Vive jest na żywo w ogólnodostępnej tv4.
      Pozdrawiam

      • 0 1

  • Andras Nemeth - trener zespołu węgierskiego - po wczorajszym meczu stwierdził: - "Do czterdziestej minuty graliśmy fatalnie w obronie, chyba najgorzej w tym roku. Vistal do tego czasu prezentował się zupełnie dobrze, ale w decydującym momencie pokazaliśmy swoje możliwości i różnicę, jaka dzieli oba zespoły". Racja panie trenerze. Jak przechwałki brzmią dziś słowa Cieplińskiego po losowaniu o tym, że zapowiadają się duże emocje w Gdyni. Strach pomyśleć, jaki byłby wynik tego spotkania, gdyby Węgierki zagrały dobrze w obronie przez 40-50 minut meczu...

    • 4 3

  • z obrotu (1)

    nieprawda, że tylko w kodowanej pewnej stacji. pokazywać to będzie też otwarty kanał TV4, internetowa strona EHF TV, niemiecki Eurosport oraz 40 innych kanałów telewizyjnych na świecie. kto ma kablówke znajdzie ten mecz, gdzie mu sie tylko spodoba.
    poza emocjami sportowymi warto też zobaczyc doping kibiców kieleckich i organizację całej 4 tysięcznej widowni.
    co do Koli to ma dzis dostać list gratulacyjny od Premiera, wręczać go bedą Minister Sportu Adam Giersz oraz były Premier Jan Krzysztof Bielecki.cieszy też powrót do gry majora Tkaczyka, szczególnie w kontekście reprezentacji.
    tak więc o godz. 14.30 w pewnej kodowanej stacji zaczyna się studio, a o 15.00 kanał otwarty.

    • 3 0

    • Wojtek

      masz rację!, jest tylko jedno "ale", trzeba mieć.. kablówkę :)
      Dlatego idę do pubu, ale przyznasz, że sam mecz powinien być ciekawy.
      Co do listu do premiera, info "wisi" na stronie związku od połowy tygodnia.
      A sam pomysł - bardzo symaptyczny. Jeśli chodzi o Tkczyka - zgoda,
      tyle że konkurencja mu rośnie :)
      A sam jestem ciekaw, jak podczas meczu eliminacyjnego do Euro w W-wie
      28.10. zaprezentuje się Piotrek Grabarczyk w obronie. 202 cm - robi wrażnie!

      • 1 0

  • Do kager (1)

    Rozumiem że jesteście studentami i nie stać was na czarter na Węgry i jeździcie tam gdzie dociera SKM. Dobrze że jeździcie gdziekolwiek. Moim jednak zdaniem skoro weekendy macie wolne to taki wyjazd na Węgry nie jest przedsięwzięciem na które trzeba brać kredyty pod hipotekę. O to właśnie chodzi żeby zebrać ludzi chętnych na wyjazd zrobić kosztorys na jakiegoś busa na 15 osób pochodzić po różnych firmach których w Gdyni nie brakuje i zebrać te środki. Macie pretensje że ludzie nie dopingują a co zrobiliście żeby to zmienić? A co do Dziewczyn to cóż... Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Tak na marginesie wcale nie chodzi mi o to żeby was tyrać czy jakoś obrażać bo szanuje Was za to co robicie i za to że wkładacie w to tyle serca (o czym najlepiej świadczy zaciętość tej dyskusji). Niestety musicie się jeszcze wiele nauczyć jeśli chodzi o prowadzenie KK.

    • 8 1

    • CAŁA HALA ODPOWIADA

      ile razy tak krzyczeliśmy już?

      Po chwili ŁACZPOL!!!
      grupka osób od nas idzie na drugą strone i odpowiada GDYNIA i publika się nie włącza w to!

      • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

SPR Arka Gdynia

 

Prezes klubu:
Beata Nowińska

Wiceprezes klubu:
Stefan Zegarlicki

Historia:

wrzesień 2019 - zgłoszenie drużyny do rozgrywek II ligi oraz zmiana nazwy zespołów we wszystkich kategoriach wiekowych na SPR Arka Gdynia

listopad 2018 - przejęcie grup młodzieżowych od GTPR Gdynia, który zakończył działalność oraz dokończenie sezonu 2018/19 pod szyldem SPR Gdynia

Kontakt:
Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Gdynia
ul. Korzenna 5B/15​​​​​​​
81-587 Gdynia
 
 

Archiwum drużyny

wyniki w sezonie:
statystyki w sezonie:

Relacje LIVE

Najczęściej czytane