Reprezentacja Polski koszykarek, pod wodzą gdyńskich trenerów oraz z czterema koszykarkami
Lotosu w składzie, trzy razy ograła w Cetniewie Szwecję. Po piątkowym sukcesie, o którym informowaliśmy wcześniej, przyszły zwycięstwa w drugim oficjalnym spotkaniu 66:60 (20:14, 12:14, 17:12, 17:20) oraz w grze o charakterze treningowym 77:68 (14:17, 22:27, 29:12, 12:12).
POLSKA: Wielebnowska 19 i -, Międzik 10 i -, Bibrzycka 9 i -, Chomać 6 i 2, Gburczyk 6 i 9, Jarkowska 5 i 7, Gulak 5, Pawlak 3, Skorek 3 i 5, Gajda 0 i 11, Kobryn - i 12, Karpińska - i 7, Lamparska-Tłumak - i 7, Leciejewska - i 5, Waligórska - i 4, Pałka - i 4.
Gdyńscy szkoleniowcy kadry narodowej
Krzysztof Koziorowicz i
Roman Skrzecz sprawdzili w Cetniewie 16 koszykarek. Po piątkowej wygranej (69:52) dwa kolejne sukcesy przyszły o wiele trudniej. -
Szwedki to niezbyt wysoko, ale szybko biegająca drużyna. Ponadto ma za sobą większą liczbę gier. Dlatego była ciężka walka. Tym bardziej, że poza meczami normalnie trenowaliśmy - podkreślał Koziorowicz.
Najtrudniej było w ostatnim, nieoficjalnym spotkaniu. Pierwszą połowę rywalki wygrały 44:36. -
Graliśmy już bez Bibrzyckiej, Międzik i Pawlak. Starałem się, aby każda zawodniczka biorąca udział w zgrupowaniu dostała podobną liczbę minut gry. Najważniejsze, że wszystkie grały z dużym zaangażowaniem. Momentami obrona, nad którą głównie tutaj pracowaliśmy, była bardzo dobra. W sobotę ciężar gry wzięła na siebie Wielebnowska. Praktycznie cały czas prowadziliśmy różnicą 8-12 punktów. Indywidualnych cenzurek nie będzie, gdyż koszykarki po urlopach są na różnym etapie przygotowań - dodaje Koziorowicz.
Biało-czerwone kończą zgrupowanie w Cetniewie we wtorek. Na kolejne pojedzie już tylko dwanaście zawodników. Z Lotosu do kadry pretendują:
Paulina Pawlak, Magdalena Leciejewska, Natalia Waligórska i
Patrycja Gulak.
jag.