- 1 Lechia nie bierze remisu w derbach (54 opinie)
- 2 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (41 opinii)
- 3 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (69 opinii)
- 4 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (92 opinie)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (1 opinia)
- 6 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (86 opinii)
Zamiast fajnej gry spryt i nieustępliwość
Lechia Gdańsk
43 dni czekała Lechia na zwycięstwo w ekstraklasie, a aż 77 na kolejny sukces na PGE Arenie. Warto podkreślić, że Ruch Chorzów ograła inna gdańska drużyna niż ta, która zaczynała sezon. Biało-zieloni nawet nie próbowali się silić na efektowną grę, gdyż nad nią przedłożyli spryt i nieustępliwość. Tymi atrybutami na finiszu jesieni podopieczni Rafała Ulatowskiego starać się będą zatuszować niedostatki natury czysto piłkarskiej. Już w piątek w Letnicy stawi się Polonia Warszawa
.Przeciwko Ruchowi gospodarze nie wahali się na długie minuty oddawać nawet inicjatywę chorzowianom. To goście mieli się martwić jak w ataku pozycyjnym skonstruować groźną akcje. Biało-zieloni zagrali w poniedziałek z kontry i przy dużej dozie szczęścia wygrali pojedynek. Nie tylko był samobójczy gol rywali, ale i dobre interwencje Wojciecha Pawłowskiego w dwóch bardzo groźnych sytuacjach dla Ruchu. Była też Lechia walcząca. Gdańszczanie mieli aż 21 fauli, gdy trzy tygodnie wcześniej w meczu z Widzewem przekraczali przepisy trzy razy rzadziej. To też dowodzi, że zaangażowanie w grę było teraz zdecydowanie większe.
Poniżej przedstawiamy wypowiedzi trenera i piłkarzy Lechii, z których przebija jedna wspólna myśl. W sytuacji, w której znalazła się gdańska drużyna styl schodzi na dalszy plan. Najważniejsze jest zdobywanie punktów, tym bardziej, że dwa ostatnie mecze tego roku biało-zieloni ponownie zagrają na PGE Arenie, która aby na dobre przestała być Remis Areną. Na razie gdańszczanie wygrywają na Letnicy tylko wówczas, gdy ich mecze sędziuje... Szymon Marciniak. Arbiter z Płocka prowadził też mecz Lechia - Górnik 12 września, który był to poniedziałku jedynym sukcesem biało-zielonych na PGE Arenie.
Już w piątek otrzymamy pierwszą odpowiedź na pytanie, czy kibice "kupują" nową Lechię. Jeśli uda się zatrzymać spadającą frekwencję, bo w poniedziałek kibiców było już niemal trzykrotnie mniej (niewiele ponad 12 tysięcy) niż podczas sierpniowej inauguracji, to będziemy mieć dowód na to, że jest przyzwolenie, aby zdobywać punkty sposobem, a nie za wszelką cenę stawiać na prowadzenie gry, zdominowanie rywala, jak najdłuższe utrzymywanie się przy piłce.
Rafał Ulatowski:
Trzeba było walczyć z Ruchem wręcz, bo to silny zespół nie tylko pod względem piłkarskim, ale przygotowania fizycznego. Tę bitwę wygraliśmy, choć mamy po niej wielu rannych. Zmiany Dawidowskiego i Deleu były spowodowane kontuzjami. Niemal każdego piłkarza po tym spotkaniu coś boli, czy mówić żargonem piłkarskim "coś mu strzyka".
Do stylu pewnie, że możemy mieć pretensje, o to jak się zachowywaliśmy w niektórych momentach. Ruch nie zasłużył na taki wynik, ale piłka jest brutalna. Liczą się gole. Gdyby Wiśniewski poprawił na 2:0 to już po 70 minutach mielibyśmy większy spokój.
Tomasz Dawidowski:
Dzisiaj mieliśmy prostą taktykę. Trener nakazał nam szukania podaniami wolnego pola i kontrowanie Ruchu. Poprzednio to my graliśmy w miarę fajną piłkę, ale nieskuteczną. Natomiast przeciwko chorzowianom to my okazaliśmy się sprytniejsi i to jest najważniejsze. Te trzy punkty dają nam trochę oddechu. To dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. Mam nadzieję, że do końca roku dołożymy jeszcze sześć punktów i będzie spokojna zima. Liczę, że będę mógł zagrać w piątek, mimo że bardzo mocno skręciłem staw skokowy.
Wojciech Pawłowski:
Na razie na PGE Arenie udało mi się nie puścić gola i chciałbym, aby tak było co najmniej do końca roku. Myślę, że kluczowa była interwencja przy strzale Piecha w pierwszej połowie. Gdyby on strzelił, to Ruch "usiadłby" na nas. Natomiast w drugiej połowie, gdy uderzał Jankowski miałem trochę szczęścia, bo nie dałem się pokonać, mimo że się poślizgnąłem. Nie boję się również wychodzić do dośrodkowań, choć muszę obejrzeć sobie te interwencje na powtórkach, aby unikać ewentualnie błędów w takich sytuacjach w przyszłości.
Łukasz Surma:
Ta wygrana przyszła w naprawdę ciężkim momencie. Liczą się trzy punkty i przełamane fatalnej ostatnio passy. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam pewności siebie. Trzeba się skupić na aktualnej dyspozycji fizycznej i dbać o to, żeby była jak najwyższa. Skuteczność się ma albo się jej nie ma.
Marcin Pietrowski:
Można powiedzieć, że wyrwaliśmy Ruchowi te trzy punkty. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale to my wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko. Staramy się grać prostszymi środkami. Nie próbujemy rozgrywać i przez to notujemy mniej strat w środku pola. Jest to końcówka rundy i zeszliśmy trochę z obciążeń na treningach. Trenujemy trochę lżej i częściej rozgrywamy gierki między sobą.
Rafał Janicki
Myślę, że potrzeba nam nie jednego, ale dwóch, a najlepiej trzech wygranych, aby powiedzieć, że jest już lepiej.
Kluby sportowe
Opinie (170) ponad 10 zablokowanych
-
2011-11-29 13:36
Szanowny Panie Autorze artykułu (1)
Teraz poprawiony tekst wygląda znacznie lepiej, ale zostało jeszcze to:
"Arbiter z Płocka prowadził też mecz Lechia - Górnik 12 września, który był to poniedziałku jedynym sukcesem biało-zielonych na PGE Arenie."
Trzymam kciuki za następny poprawny tekst. :-)- 5 2
-
2011-11-29 16:58
ja rowniez, to poniedzialku
- 0 0
-
2011-11-29 13:48
UWAGA !!! MECZE ARKI W 3D
Wszyscy kibice,którzy dokonają zakupu karnetu,na mecze Arki na wiosenną kolejkę ligowa,otrzymają okulary 3D ,które będą obowiązkowe w wiosennej kolejce 1 ligowej na meczach na bubel arenie ! Bez okularów 3D wejście na stadion nie będzie możliwe !!!!
- 21 2
-
2011-11-29 13:51
Jak zmiana stylu? Jaka strategia? (1)
Widziałem mecz na własne oczy i ja tam żadnej strategii nie było: tylko piła do przodu i jakoś to będzie.
- 14 1
-
2011-11-30 09:55
jeszcze zapłaczecie za Kafarem
- 0 0
-
2011-11-29 14:04
Strategia:zmusić przeciwnika do strzelenia bramki samobójczej.Dziwne,ale skoro ma pomóc...
- 5 0
-
2011-11-29 14:16
Dawidowski.., (1)
...ty nie ryj kulfonem murawy jak dzik to nie bedziesz stawów skręcał :P
- 10 2
-
2011-11-29 18:21
poza trafną uwagą to forma wypowiedzi bez komentarza
a Dawid to człowiek rakieta tylko zamiast z samolotu skakać i pikować biega po murawie ale się nie może wzbić ;)
- 1 0
-
2011-11-29 14:49
3900
Do fantastycznego dopingu,dołożyc jeszcze jednolite np; zielone stroje i będzie ok ! Myślę,że fajnie by to wyglądało jak ludzie z górnych sektorów poubierani byli by na biało a na dolnych na zielono ! Jest to oczywiście temat do przemyślenia dla kibiców organizujących oprawy.
- 7 4
-
2011-11-29 14:56
totalna bzdura, ten kto pisał ten artykuł nie był na meczu albo nie ma pojęcia o piłce. Mecz był nudny, po jednej składnej akcji na drużynę przez całe spotkanie. Akcje przypadkowe, nie przemyślane, nie wiarygodna liczba nie celnych podać. Spryt i nieustępliwość ????
- 6 7
-
2011-11-29 15:19
na górnych sektorach kibice poubierali sie na zielono dlatego nie było ich widać poprostu wtopili się w tło:)
- 1 5
-
2011-11-29 15:24
Agent chce współpracy pomiędzy Lechią Gdańsk a Feyenoordem
maszol19; 29.11.2011; 12:48; komentarzy (6); Źródło: Feyenoord.netwerk.to
Jan de Zeeuw, agent znany z prowadzenia interesów m.in Jerzego Dudka, skontaktował się z Feyenoordem pytając, czy możliwe jest rozpoczęcie współpracy z Lechią Gdańsk.
"Rotterdam i Gdańsk to miasta partnerskie. Mam nadzieję, że to zaowocuje, dlatego utrzymuję kontakt e-mail z Martinem van Geelem. Na początku myślimy na przykład o rozpoczęciu współpracy na poziomie drużyn młodzieżowych oraz zorganizowania meczu pomiędzy Lechią a Feyenoordem. Mój syn pracuje w głównej agencji marketingu sportowego, która jest właścicielem praw do klubu. Również w tym obszarze możemy podać sobie ręce" - zapowiedział De Zeeuw.- 5 3
-
2011-11-29 15:33
I WSZYSTKO W TEMACIE FREKWENCJI
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.