Litwa i Ukraina przeegzaminują reprezentacje Polski seniorek i młodzieżową piłkarek ręcznych w tradycyjnym turnieju o Puchar Śląska. Na kadrowych zgrupowaniach najbliższy tydzień spędzi aż sześć szczypiornistek Naty AZS AWF Gdańsk i ich trener Jerzy Ciepliński. Akademicki klub wystąpił do związku o przełożenie najbliższego meczu w ekstraklasie, który gdańszczanki mają rozegrać w Piotrkowie. Kolegium Ligi, a następnie zarząd ZPRP, odrzuciły ten wniosek.
Dzisiaj kadrowiczki mają się stawić w Żorach. Od piątku do niedzieli w tej miejscowości każda z naszych drużyn rozegra po trzy mecze. W poniedziałek zawodniczki będą wracać do domów, a już następnego dnia te z nich, których drużyny w 8. kolejce ekstraklasy zagrają na wyjazdach, znów znajdą się w pociągach lub autobusach.
Wśród powołanych znalazły się m.in. elblążanki
Kinga Polenz (seniorki) i
Izabela Zwiewka, słupszczanka
Paulina Wasak (obie młodzieżówka), ale najwięcej jest gdańszczanek!
Marek Karpiński postawił na
Karolinę Tomaszewicz, Monikę Wichę i Monikę Puczek, a do młodzieżówki, którą prowadzi trener Ciepliński, wezwano:
Darię Bołtromiuk, Karolinę Kudłacz i Beatę Piłatowską. Renomowany Montex "obsłuży" tylko seniorki, do których delegował pięć przedstawicielek.
- W trosce o zachowanie właściwych proporcji między obciążeniami meczowymi a czasem przeznaczonym na regenerację sił naszych zawodniczek wystąpiliśmy o przełożeniu meczu w Piotrkowie, który mamy zaplanowany na 30 października. Niestety, naszą prośbę odrzuciło najpierw Kolegium Ligi, a następnie odwołania w tej sprawie nie uwzględnił zarząd ZPRP - mówi
Ryszard Malec, dyrektor AZS AWF Gdańsk.
Pod nieobecność kadrowiczek klubowe zajęcia w Gdańsku prowadzić będzie
Leszek Elbicki. Już widać, że nie wszystkie elementy planu szkoleniowego uda się zrealizować, gdyż w drastyczny sposób zmniejszy się liczebność zespołu. A jak wiadomo, gdańszczanki nie mogą w ekstraklasie tracić punktów, jeśli chcą obronić miejsce na ligowym podium. Limit strat wykorzystały na początku sezonu.
- Sądzę, że związek powinien dbać o należytą współpracę na linii kadra narodowa - kluby. Oczywiście nie może być tak, że zespoły będą uchylały się od przekazywania zawodniczek reprezentacji, ale trzeba także dostrzec drużyny, które do centralnego szkolenia przekazują najwięcej szczypiornistek. Nie może to odbywać się ich kosztem. Mam nadzieję, że podjęte w Warszawie decyzje, nie wynikają z lekceważenia naszego stanowiska, a jedynie z obawy przed stworzeniem precedensu - ważąc słowa wyrokuje
Jerzy Ciepliński, który w okresie przygotowawczym, aby osłabić konflikt interesów, starał się organizować wspólne zgrupowania młodzieżówki i... Naty.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
