• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Paszke pół roku później

jag.
16 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Roman Paszke wziął ślub. Na jachcie
Roman Paszke przełożył samotny rejs dookoła świata na jesień! Przyczyną zwłoki są niesprzyjające warunki atmosferyczne oraz góry lodowe. Gdański żeglarz na pokładzie "Biotonu" zmierzał poprawić rekord należący do Ellen McArthur. Brytyjka w 2005 roku opłynęła glob w 71 dni, 14 godzin, 18 minut i 33 sekundy.

Przedsięwzięcie Paszkego od początku stało pod znakiem opóźnień. Najpierw trzeba było odłożyć ceremonię chrztu, bo katamaran "Bioton", wybudowany w stoczni Marstrom Composite, z powodu złej pogody nie mógł o czasie dotrzeć ze Szwecji do Polski. Ostatecznie został zwodowany w gdyńskiej "Naucie" 22 stycznia, a matką chrzestną została Maria Kaczyńska.

4 lutego rozpoczęły się finalne przygotowanie do rejsu, a jednostka ponownie wypłynęła na wody Zatoki Gdańskiej. Sześć dni później Paszke opuścił Gdynię, by poprzez Kanał Kiloński dotrzeć na Morze Północne i do południowej Anglii, gdzie w lutym miał nastąpić start do rejsu.

W czwartek jednak zapadła decyzja, że wyprawa zostaje przełożona na jesień. Optymalne do startu tzw. okno pogodowe uciekło bowiem około trzech tygodni temu...

Decyzja o przełożeniu rejsu to wyraz:

- To była bardzo trudna decyzja, przecież pracuję nad tym projektem od dwóch lat, ale zwyciężył rozsądek. Decyzję o przesunięciu terminu rejsu dookoła świata na jesień bieżącego roku podjęliśmy wspólnie ze sponsorem rejsu - mówi Paszke. - Nie można płynąć na oceany południowe, w okolice Przylądka Horn, gdzie szansa przejścia przy tak dużej liczbie gór lodowych, jest minimalna, a zagrożenie życia ogromne. Godzinami dyskutowałem na ten temat z Meeno Schraderem. Bardzo mocno naciskał, by przełożyć rejs na jesień. W jego ocenie ryzyko wykracza poza przyjęte ramy w tego typu rejsach. Ellen MacArthur podczas swojego rejsu naliczyła 27 gór lodowych, której mijała na południowej półkuli. Tylko 6 z nich widziała na radarze. W tym roku gór lodowych jest znacznie więcej, a ryzyko żeglugi w tych warunkach jest po prostu zbyt duże.

Schrader, kiloński router pogodowy, który miał czuwać nad sytuacją meteorologiczną podczas rejsu, potwierdza, że w ciągu najbliższych dziesięciu dni nie będzie okna pogodowego umożliwiającego start do rejsu dookoła świata.

Paszke zapewnia, że nie będzie bezczynnie czekać do jesieni. - Najbliższe dni spędzimy na planowaniu rejsów, które odbędą się na katamaranie "Bioton" jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Będą to na pewno bardzo interesujące projekty, w których będę mógł pokazać pełne możliwości katamaranu. To bardzo szybka i nowoczesna jednostka - zapewnia gdański żeglarz.
jag.

Opinie (67) 1 zablokowana

  • Do budy wyksztalciuchy i yntelygenci za zloty dwadziescia, chwalic Pana skonczyly sie juz czasy matki chrzestnej Jolanty od Polisy

    • 0 0

  • czy ten ostatni wpis to gallux na przepustce??

    • 0 0

  • Amen

    Musze Cie zmartwic .
    Samotny rejs wyklucza mozliwosc zabrania na poklad kapelana .
    Gdyby Ojciec Dyrektor zrobil patent i odplynal jako kapitan , nawigator i kapelan ( pierwszy po Bogu w trzech osobach ) ?
    Zbyt piekne , zeby bylo mozliwe .

    • 0 0

  • Marku

    jak to mozliwe w II PRL-u bez kapelana.!? To nie może się udać.
    Za to kapelan (gegroza) może udawaćć, że jest niewidocznym "dobrym duchem" tego rejsu . Tym bardziej, że zwyczajem kapelanów i innych łojców i tak nic na tym jachce by nie robił!

    • 0 0

  • Rozsądek

    Pan Roman wykazał dużo zdrowego rozsądku, w końcu żeglarskie credo to: jeżeli się zastanawiasz i masz wątpliwości to znak że należy odstąpić. Tak szybki przelot będzie okrutną mordęgą, dodatkowa walka z górami lodowymi jest zbędna. Bez przerwy widzę tragedię Francisa Joyona kiedy to po osiągnięciu rekordu przelotu z Nowego Jorku do Anglii skierował się bezpośrednio do portu La Trinité sur Mer i trimaran IDEC rozbił na skałach. Zmęczenie i stres zrobiło swoje. Przy tak ogromnym przedsięwzięciu należy bezwzględnie zminimalizować wszelkie ryzyko, tym bardziej że celem jest uzyskanie nowego rekordu czasowego, czego życzę z całego serca Panu Romanowi i serdecznie Go pozdrawiam

    • 0 0

  • Marek,

    Pozwalam sobie skromnie zauważyć że kapelan na jachcie jest zbędny ponieważ nie ma tam kaplicy.
    A cóż wart kapelan bez kaplicy?
    Chyba że nowo zbudowany jach zostanie w nią wyposażony, ojcem chrzestnym zostanie ojciec dyrektor /to będzie wtedy ojciec do kwadratu/ a chrzest odbędzie się po wpłaceniu URM stosownej kwoty na konto fundacji lux-coś-tam, rejs na żywo przekazywać będzie TV toruńska,
    "i choć burza huczy wkoło nas, niestraszny dla nas burzy czas bo ojciec tadeusz jest wśród nas"
    I jacht nosić będzie imię "Moher II"...

    • 0 0

  • Amen.

    W IV RB kapelan bedzie musial towarzyszyc nawet samotnym zeglarzom .
    Na razie , jak slusznie zauwazyl Bolo , mamy wersje przejsciowa - tzw. Tanie Panstwo , ktore dazy do IV RB jak PZPR do komunizmu .
    Na tym etapie rozwoju kapelan jest konieczny , ale rezygnujemy z niego naginajac sie ( jeszcze ) do bzdurnych , nalozonych nam przez Bruksele norm miedzynarodowych .

    • 0 0

  • Złej baletnicy......

    kończyć nie ma sensu :)

    • 0 0

  • Marek

    Czy IVRB to skrót od IV Republiki Bananowej? czy może IV Republiki Baro(a)nowej?

    • 0 0

  • IV Republika Bolszewicka?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane