- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (93 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (69 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (9 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 5 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (159 opinii)
- 6 Trefl gotowy na Europę. Bilety na play-off (12 opinii)
Prokom Trefl - Lietuvos Rytas
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Olumide Oyedeji u nas nie będzie grał, chociaż na jego przyjazd działacze soopckiego klubu bardzo liczyli. Nigeryjczyk wybrał wyzwanie zwane Euroligą. Oyedeji będzie w niej reprezentował barwy Olimpiji Lubliana. Przez Euroligę czarnoskóry center chce znów dostać się NBA. Ale to nie nasz problem. Nie ma go i już. Na załatanie dziury pod koszem możemy liczyć dopiero w styczniu (od razu zostanie pozyskany rzucający obrońca). - Na rynku jest posucha. W tej chwili na świecie nie ma centra, który odpowiadałby nam umiejętnościami i ceną - twierdzi Kazimierz Wierzbicki, prezes Prokomu.
Takich kłopotów nie ma nasz rywal ze stolicy Litwy. Przeciwko nam zagra potężny Robertas Javtokas, którego w drafcie wybrali San Antonio Spurs. O sile 23-latka przekonaliśmy się 11 listopada, kiedy to w meczu Lietuvosu z Prokomem w Lietuvos Rytas Basketball Arena przepychał silnego przecież jak tur Kebu Stewarta. A co teraz ma powiedzieć znacznie szczuplejszy Tomas Masiulis?
Dodajmy, że Javtokasa (z 9 zbiórkami na mecz piąty zbierający ULEB Cup, a z 4 czapami najlepiej blokujący), który zapomniał już o groźnym wypadku motocyklowym, w podkoszowej walce będzie wspomagał Dickey Simpkins. 31-letni Amerykanin, to przedsezonowe, acz niespełnione marzenie Eugeniusza Kijewskiego, coacha Prokomu. Litewski Poranek (Lietuvos Rytas) wydaje się być drużyną kompletną zważywszy, że na rozegraniu gra Aaron Lucas, szósty zawodnik w punktacji do tytułu MVP rozgrywek. To mierzący zaledwie 180 cm wzrostu Amerykanin (w niedzielę obchodził 24. urodziny) rzucił nam w pierwszym meczu 18 punktów, przyczyniajc się do porażki Prokomu na inaugurację rywalizacji 67:70 (Goran Jagodnik 15). Dodajmy jeszcze, że na obwodzie Lucasa wspomaga Ramunas Siskauskas, mistrz Europy. Na skrzydle częściej od Simasa Jasaitisa pojawia się Milan Goljović. Ściągnięto go w miejsce chorującego na rzadką przypadłość krwi (pochodna hemofilii) Andriusa Giedraitisa. Serb Przez trzy sezony grał w Ulkerze Stambuł, poźniej przeniósł się do Triestu. Goljović, to znakomity strzelec. W sezonie 1999/2000, gfrając w Pivovarnej Lasko był królem strzelców Euroligi. Tak więc jego pojedynek z Goranem Jagodnikiem, naszym snajperem będzie dodatkowym smaczkiem spotkania. Jutro, o 13.00 na klubowej stronie (http://www.prokom.trefl.com.pl/czat/) odbędzie się czat ze naszym Słoweńcem. Ci kibice, którzy nie będą mogli wziąć udziału w czacie i na żywo zadać pytań "Jagodzie", mogą przesyłać pytania e-mailem (kibic@kosz.trefl.com.pl).
Prokom musi odrabiać trzypunktową stratę na własne życzenie. W pewnym momencie pierwszego spotkania prowadził już różnicą 15 "oczek" i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Niestety, nasi gracze poszli na wybijankę, co skończyło się dla nich tragicznie. Po tej potyczce ekipa słynnego Jonasa Kazlauskasa wygrywała już wszystko (z Croatią 84:65, z Bears na wyjeździe 64:62, z Cholet 74:72 oraz w Atenach z Ionikosem 90:72), podobnie jak i Prokom.
W miniony weekend Litwini rozegrali aż dwa mecze w krajowej LKL. Nie ma co jednak liczyć na ich zmęczenie. Grając rezerwami dzięki znakomitej obronie Lietuvos pokonał gości z Nafty 76:54. W meczu nie wystąpili: Ramunas Siskauskas, Robertas Javtokas i Aaron Lucas, a Dickey Simpkins zdobył tylko 3 pkt. W sobotę zdeklasowali na wyjeździe Sakalai 97:69 i teraz mają bilans zwycięstw 15-2. Tym razem nie zagrali Lucas i Siskauskas.
1. Lietuvos 5 10 382-338
2. PROKOM 5 9 397-319
3. Cholet 5 8 381-378
4. Croatia 5 7 374-426
5. Ionikos 5 6 367-407
6. Brighton 5 5 355-388
Prokom Trefl Sopot - Lietuvos Rytas Wilno
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Tomas Pacesas 5/14 9/17 5/5 10 17 8,4
2. Aaron Lucas 24/36 8/17 12/14 27 21 16,8
Rzucający obrońcy
2. Andrzej Pluta 15/27 5/21 17/18 6 8 12,4
2. Ramunas Siskauskas 16/27 9/26 20/23 12 18 15,8
Skrzydłowi
3. Goran Jagodnik 21/38 8/24 14/21 32 2 16,0
3. Milan Goljović 7/11 9/17 1/1 9 3 10,5
Silni skrzydłowi
4. Tomas Masiulis 15/27 0/7 6/11 35 10 7,2
4. Dickey Simpkins 22/37 3/5 12/21 34 3 13,0
Środkowi
5. Gintaras Einikis 11/25 2/3 5/8 24 5 6,6
5. Robertas Javtokas 19/31 0/2 12/14 45 4 10,0
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, średnia punktów zdobywanych w meczu.
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - Awansu z naszej grupy nie możemy być pewni ani my, ani Litwini. Wciąż szanse zachowują Francuzi z Cholet. Lietuvos jest bardzo trudnym rywalem, faworytem nie tylko naszej grupy, ale i całych rozgrywek. Mamy szanse na zwycięstwo w tym pojedynku, pod warunkiem wygranej lub minimalnej przegranej walki na tablicach. Lietuvos dysponuje klasowymi środkowymi. Czeka nas ciężka przeprawa. W pierwszym meczu prowadziliśmy przez moment różnicą 15 punktów, jednak później graliśmy za szybko. To nie może się powtórzyć.
Filip Dylewicz: - Kebu Stewart uchodził za siłacza, a mimo to ciężko było mu sprostać Robertasowi Javtokasowi. Litwin jest dużo groźniejszym zawodnikiem pod koszem od Dickeya Simpkinsa. Zresztą sam wygląd Javtokasa mówi wszystko. Simpkins jest bardziej dojrzałym zawodnikiem. Gra technicznie, szuka pozycji dalej od kosza.
Tomas Masiulis: - Pierwszy mecz wygrali nie moi rodacy, a myśmy go przegrali. Po meczu byli bardzo szczęśliwi z tej wygranej, ale też pytali się, jak mogliśmy wypuścić z rąk taką przewagę. Pojedynek z Javtokasem będzie bardzo ciężki, ale liczę na pomoc kolegów. Poradzenie sobie z nim w pojedynkę może być bardzo trudne.
Ginatars Einikis: - Gramy w ósemkę, ale co zrobić. Taka jest sytuacja i trzeba to przyjąć. Moi rodacy tworzą silną ekipę, jednak podejmiemy walkę. To będzie klucz do zwycięstwa. Walka od początku do końca na sto procent. Czy to będzie skuteczny środek na Lietuvos? Czu Javtokas jest lepszy ode mnie? Na te pytania odpowiem po meczu.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2003-12-16 12:35
Uniwerek pokonał AWF w LAKu
Derby Trójmiasta w Lidze Akademickiej Koszykówki
AWFiS UG 65 71 (21:10, 11:16, 14:24, 19:21)
W Lidze Akademickiej Koszykówki dwa razy w sezonie odbywajš się derby. Tylko w Gdańsku znajdujš się dwie drużyny uczestniczšce w ogólnopolskich rozgrywkach akademickiej koszykówki. W niedzielę 14 XII gospodarzem meczu derbowego była drużyna Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu z Gdańska, goćmi byli studenci Uniwersytetu Gdańskiego. Kibice, jacy w komplecie zajęli miejsca w hali XII AWFiS mogli być zadowoleni. Mecz stał na wysokim poziomie i do ostatnich sekund nie było wiadomo który z zespołów dopisze do swojego konta w tabeli dwa punkty. Lepsi okazali się debiutujšcy w LAK gocie z Uniwersytetu. Udało im się to, czego nie potrafili wywalczyć tydzień wczeniej w meczu z Uniwersytetem Warszawskim.
To spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza kwarta była popisem gospodarzy. Marek Igliński, napędzajšcy grę po stronie AWFiS raz po raz wyprowadzał szybkie ataki, a cały jego zespół korzystał z nich bardzo skwapliwie, AWFiS wygrał pierwszš kwartę 21:10. Drugš wygrał już Uniwersytet jednak tylko 5 punktami. Do przerwy gospodarze prowadzili 32:26. Krótkš odprawę w szatni wykorzystał chyba lepiej trener goci Wojciech Oleszkiewicz, po powrocie na boisko jego podopieczni przypomnieli sobie o broni, z jakiej nie korzystali do tej pory zbyt często. Szybkoć Tomka Stefunko i jego dzika ochota do gry w kontrze przyniosły w trzeciej kwarcie pierwsze prowadzenie drużynie UG. Kiedy odrobione były już straty z pierwszej kwarty AZS UG nie dał już sobie odebrać inicjatywy i do końca kontrolował wynik. Na kilka sekund do końca szaleńcze rzuty za trzy Grzegorza Przewoniaka (AWFiS) mogły przynieć gospodarzom remis, ale na linii rzutów wolnych nie zawodził ani Radek Białas ani Tomek Stefunko.
W zespole UG po raz kolejny na placu przebywało trzech centrów. Z tš różnicš, że w przeciwieństwie do spotkania w Warszawie na placu krócej przebywał Maciek Bratkowski. Jego miejsce pod koszem zajšł szybki i skoczny Tomek Owsiński - wychowanek klubu AZS UG. Tomek wietnie radził sobie na tablicach pod atakowanym koszem, gdzie dzielnie wspierał Pawła Wšchalskiego - podstawowego centra, którego dobra gra zarówno na bronionej tablicy jak i w ataku była kluczem do zwycięstwa w tym meczu. Mecz z AWFiS był okazjš do debiutu na parkietach LAK Michała Gatza - kolejnego z graczy w składzie AZS UG, majšcego dowiadczenia z gry w koszykówkę za granicš. Michał spędził dwa sezony grajšc w niemieckiej drugiej lidze. Pomimo prawie dwóch metrów wzrostu gra na pozycji rozgrywajšcego.
Radek Białas, AZS UG, zdobywca 25 punktów: "To był bardzo emocjonujšcy mecz walki, wietna obrona z dwóch stron i w końcu nasze pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. To bardzo cieszy. Ale mimo wszystko ten mecz pokazał, że powinnimy pracować nad przyspieszeniem gry. Kluczem do zwycięstwa były kontry, których wczeniej nie gralimy zbyt dużo. Było też widać, że niele funkcjonuje nasz obrona. Duże rezerwy mamy na pewno w ataku i nad tym powinnimy pracować."
Punkty dla AZS UG zdobywali: Marcin Olik 6 (kontuzja stawu skokowego w IV kwarcie), Radek Białas 25, Tomek Owsiński 3, Tomek Stefunko 19, Rachoń Michał 0, Krzysiek Kozakiewicz 0, Michał Gatz 0, Maciek Gogola 0, Piotr Shaggy Trzebiński 0, Michał Fijałkowski 0, Paweł Wšchalski 16, Maciek Jerzy Bratkowski 2
W najbliższy pištek o godzinie 18.30 w hali MOSiR w Gdańsku przy ulicy Kołobrzeskiej odbędzie się ostatnie spotkanie LAK w tym roku. Zespół AZS UG podejmować będzie Akademię Rolniczš z Lublina. Spotkanie objęte jest patronatem Dziennika Bałtyckiego. Zapraszamy. Wstęp wolny.- 0 0
-
2003-12-16 19:46
Prokom - Lietuvos 74:61!
(19:9) (15:17) (21:18) (19:17)
- 0 0
-
2003-12-16 22:13
zespol azs-u powinien miec swoja str w necie :DD
moim zdaniem :DD
- 0 0
-
2003-12-18 20:15
fakt, wtedy wystarczyloby wpisac link
n
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.