- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (48 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Richards jak Motiejunas z Gdyni do NBA?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Walter Jeklin przyznaje, że to nie nadzwyczajne względy wobec Ryana Richardsa sprawiły, że nabytek Asseco Prokomu został zaprezentowany dziennikarzom w środę na konferencji prasowej. Według zapewnień wiceprezesa gdyńskiego klubu tak teraz będzie witany każdy nowy koszykarz mistrzów Polski. To oznacza, że kadra podopiecznych Kestutisa Kemzury jeszcze w najbliższych miesiącach może się zmieniać.
Wydaje się, że Asseco Prokom czas ponownej organizacji klubu ma już za sobą. -Powinniśmy zaprezentować trenera, Koszarka czy innych nowych zawodników. Jednak nie było ku temu sposobności. Od teraz postaramy się przedstawiać każdego nowego gracza. Nie oznacza to, że już myślimy o kolejnych ruchach kadrowych w obecnej drużynie. Jednak dobry klub musi cały czas monitorować rynek transferowy oraz być przygotowany do oceniania formy drużyny, jej funkcjonowania na bieżąco - podkreśla Walter Jeklin, wiceprezes Asseco Prokomu.
Aktualna kadra mistrzów Polski
Ryan Richards we wtorek podpisał kontrakt w Gdyni. Ma grać co najmniej do końca sezonu (czytaj więcej). Jako że Brytyjczyk był wybrany w drafcie przez klub z NBA, naturalne są porównania z Donatasem Motiejunasem. 22-letni Litwin był w minionym sezonie gwiazdą Asseco Prokomu i TBL, a latem przeniósł się do "Rakiet" z Houston.
-Ryan może podążyć podobną drogą. Jednak nie chcemy o tym głośno mówić, aby na koszykarza nie nakładać dodatkowego ciężaru. Richards doskonale wpisuje się w naszą strategię, aby budować drużynę w oparciu o młodych i perspektywicznych zawodników. Na pewno nie będziemy go oceniać po miesiącu, a zostanie z nami do końca sezonu, a jak się sprawdzi, to nawet dłużej. Zawodnicy w tym wieku mają jednak to do siebie, że wahania formy przydarzają im się nawet podczas... jednego dnia. Z drugiej strony ze względu na wiek nie powinni wszystkiego otrzymywać na tacy. On musi udowodnić swoją przydatność dla drużyny na parkiecie - ocenia Jeklin.
Szkopuł w tym, że jeśli talent Brytyjczyka rozwinie się w Gdyni, to wróci on za ocean. Już w 2010 roku mierzący 212 centymetrów gracz został wybrany w drafcie przez San Antonio Spurs. Co prawda w minionym sezonie grał tylko w Szwajcarii i Gruzji, a w bieżących rozgrywkach był bez klubu, to w każdej chwili mogą go wezwać "Ostrogi".
Brytyjczyk mimo wysokiego wzrostu jest bardzo sprawnym koszykarzem, nie ma kłopotów z koordynacją i może dać pożytek drużynie w kilku rolach. -Z jednym z trenerów, którego znamy z reprezentacji Wielkiej Brytanii, trenowałem dwa, a gdy zaszła potrzeba, nawet trzy razy dziennie. O przygotowanie motoryczne zatem się nie obawiam. Mogę grać na wszystkich pozycjach od 3 do 5. O polskiej lidze czy kraju zbyt dużo nie wiem, ale czuję, że gra w Gdyni to dla mnie wielka szansa. Przeciwko biało-czerwonym grałem w reprezentacji do lat 18 i 20. Z tego okresu zapamiętałem przede wszystkim Jakuba Wojciechowskiego - dodaje Richards.
W Asseco Prokomie takiego olbrzyma na pozycję niskiego skrzydłowego nie zamierzają posyłać. Brytyjczyk ma grać na tzw. czwórce, a gdy zajdzie potrzeba, pomóc również w roli centra.
-Poszukiwaliśmy zawodnika o takich gabarytach. Liczę, że pomoże nam w defensywie, a przede wszystkim w zbiórkach. W ostatnim meczu pozwoliliśmy rywalom zebrać aż 18 piłek na naszej tablicy. To nie może się powtórzyć. Ryan na pewno potrzebuje czasu, aby zintegrować się z drużyną, z systemem, w którym grają. Naszą rolą, moją jako trenera jest, aby mu w tym procesie jak najbardziej pomóc, aby stało się to jak najszybciej - podkreśla Kestutis Kemzura, szkoleniowiec gdynian.
Richards powinien zadebiutować w Asseco Prokomie już w najbliższy piątek. -Nie ma ku temu żadnych przeszkód formalnych. O tym, ile zagra, zdecyduje trener. Generalnie w strefie podkoszowej nie mieliśmy zbyt dużej rotacji, a zatem okazji do gry zapewne mu nie zabraknie. Tak koszykarz, jak i my uważamy, że solidnie pracując z dobrym trenerem, może zrobić duży postęp - dodaje wiceprezes Jeklin.
Kluby sportowe
Opinie (24) 2 zablokowane
-
2012-11-07 20:17
i bardzo dobrze
Asseco do boju
- 26 5
-
2012-11-07 21:14
Nowe zwyczaje? (2)
To powinna byc norma. Popatrzcie na kluby pilkarskie mimo ze poziomem sportowym sie nie rownaja to organizacyjnie epokę sa do przodu.
- 5 10
-
2012-11-08 08:17
Że co
Jaki Ty masz poziom sportowy koszykówki ? Niestety słabo to wygląda zarówno od strony klubowej jak i wyników reprezentacji w kosza. Poziom sportowy piłki nożnej i kosza jest niestety równy i co bardzo jest smutne, niski.
- 2 2
-
2012-11-08 09:29
pilkarskie masz na mysli Lechie?
przeciez nie bylo tak prezentacji zadnego nowego pilkarza chyba od 3-4 lat
- 1 2
-
2012-11-07 21:43
Gdyńskie Towarzystwo Kąpieli Morskich
- 11 18
-
2012-11-07 22:46
nowy zwyczaj potrwa jeszcze sezon, może dwa (1)
potem klub się rozwiąże z powodu braku kibiców
- 12 19
-
2012-11-08 11:36
Dobry zespół gra dobrze nawet, gdy 100% kibiców jest z Sopotu/Gdańska.
Tylko słabym graczom przeszkadza brak lub nadmiar kibiców, a "przewaga własnej hali" w przypadku Euroligi APG nie dotyczy, bo mecze rozgrywane są i tak zawsze w obcej.
Zresztą statystyki TBL i Euroligi świadczą, że przewaga własnej hali nie zawsze ma miejsce, a statystycznie znaczy niewiele.
Największy wpływ na przebieg meczu mają kibice nie koszykówki, ale piłki nożnej (np. mogą mecz przerwać).- 3 0
-
2012-11-07 23:22
a drugi z powodu braku pieniędzy
- 6 4
-
2012-11-07 23:41
Może i zagra w piątek, ale kto to zobaczy. Ktoś jeszcze przychodzi oglądać te mecze APG ? (10)
- 4 19
-
2012-11-08 00:11
(6)
turlaj dropsa
- 3 4
-
2012-11-08 00:20
chyba uderzyłem w czułą strunę :-) (5)
- 6 5
-
2012-11-08 01:07
dd (4)
Generalnie nawet na samą Albę Berlin DOJEŻDZA o 400 więcej niż PRZYCHODZI na Hitową inaugurację z TS z Galatą. Specjalnie podkreśliłem - różnicę - tak - nas potrafi więcej dojechać na słabszy mecz - niż was przyjść na HIT który macie pod nosem ! . Zostałeś zjedzony faktami, dziękuję
- 11 6
-
2012-11-08 08:16
pamiętaj o tym kolego, (3)
że na mecz APG z Albą przyszli/przyjechali (jeśli to dla Ciebie taka różnica) również kibice Trefla.
- 4 4
-
2012-11-08 08:32
A na TS ? (2)
A oczywiście na TS tylko kibice TS, bo kto by chciał zobaczyć gwiazdy z Galaty ;)
- 7 3
-
2012-11-08 08:46
o właśnie "zobaczyć" gwiazdy z Galaty... (1)
a nie kibicować drużynie z Polski - z Trójmiasta. Masz rację... na Maccabi też pewnie większość przyjdzie już tylko "zobaczyć" gwiazdy.
- 5 3
-
2012-11-08 12:57
Piszę za siebie.
Jak np idę "zobaczyć gwiazdy z Galaty" to nie znaczy, że nie kibicuję "swoim" czyli Treflowi w tym przypadku. Jednak do obejrzenia meczu głównie zachęciły mnie te gwiazdy.
Zresztą nie jestem aż tak zagorzałym kibicem, żeby chodzić na wszystkie mecze APG .- 2 0
-
2012-11-08 03:18
Twoja mama
- 0 1
-
2012-11-08 07:26
Ja
- 0 1
-
2012-11-08 11:41
Ja wolę oglądać transmisję na żywo w TV niż w Ergo.
Są lepsze ujęcia (w tym zbliżenia i powtórki), nikt mi nie skacze przed oczami i nie słyszę gwizdów zza pleców, gdy rzuca gracz APG.
Poza tym na gdyńską halę miałbym 15 minut pieszo, a na sopocko-gdańską mam godzinę drałowania w jedną stronę (i to pod warunkiem, że nie czekam na SKM-kę).- 2 1
-
2012-11-08 09:38
Ale twarz, pasuje do reszty "przystojniaków". (2)
- 3 6
-
2012-11-08 11:41
Pokaż swoją, Adonisie. (1)
- 4 3
-
2012-11-08 12:03
Wiesz nie trudno miec lepszy ry... od bestii i roszyka.
- 3 2
-
2012-11-08 09:52
Montiejunasa zauważyli w asseco i poszedł do NBA hahahaha!!!
Dziękuje redakcji za dobry humor na cały dzień.
- 2 9
-
2012-11-09 20:24
Trochę interesuję się koszem...
... ale jakoś o Jakubie Wojciechowskim reprezentancie Polski jakoś nie słyszałem?
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.