Agnieszka Bibrzycka, koszykarka
Lotosu VBW Climy Gdynia, podczas trzyletniego pobytu w San Antonio Silvers Stars nie będzie czuła się samotnie. W stolicy Teksasu podobnie jak przed rokiem, będzie również grała, Małgorzata Dydek. "Biba" zapewne liczy na pomoc "Ptysia" w aklimatyzacji na amerykańskiej ziemi.
Czy podpisując kontrakt ze "Srebrnymi Gwiazdami" Agnieszka Bibrzycka zrobiła dobrze?
To był bardzo dobry wybór. San Antonio potrzebuje zawodniczki rzucającej, w szczególności z dystansu. Grająca do tej pory na tej pozycji Marie Ferdinand wchodzi pod kosz, a Adrienne Goodson ma już 38 lat.
Dlaczego Clarissa Davis-Wrightsel, menedżer Silver Stars, zaproponoweała kontrakt "Bibie"?
Amerykanie na pewno nie kupowali kota w worku. Często ją oglądali, pytali o zdanie mnie oraz Marie Ferdinand. Myślę, że o podpisaniu kontraktu zadecydowały dwie rzeczy - talent oraz młodość. Są przekonani, że Agnieszka może grać jeszcze lepiej.
Czego Bibrzycka mże się spodziewać po amerykańskiej koszykówce? Czego oczekuje od niej trener Dee Brown?
Sama tego nie wiem, bo nie znam tego trenera. Jest u nas od niedawna. Przyjechał do Gdyni, porozmawiałam z nim, ale jak taktycznie poustawia zespół, tego nie wiem.
Jakie wymagania wobec Agnieszkui mogą mieć Amerykanie?
Na pewno nie postawią jej pod ścianą i nie powiedzą: teraz albo nigdy. Nie będzie presji. Silver Stars to dobry zespół, który wzmocniła Shannon Johnson, podstawowa rozgrywająca reprezentacji USA. Myślę, że z nią mamy szansę na awans do play off i na końcowe zwycięstwo.
Co czeka debiutantkę w WNBA w pierwszych meczach?
W San Antonio ludzie żyją koszykówką. Na mecze Spurs w NBA przychodzi komplet 20 tysięcy ludzi. Na naszych meczach, chociaż nie awansowałyśmy w poprzednim sezonie do play off, było 14 tysięcy fanów. W przerwach ordynowanych przez trenerów zawodniczki mają 30 sekund dla siebie, bo szkoleniowcy naradzają się między sobą. Ja takie przerwy w pierwszym roku wykorzystywałam na obserwowanie show. Śpiewów, tańców, szalonej muzyki.
"Biby" to nie przytłumi?
Mnie nie przytłumiło, to dlaczego ją by miało przytłumić? Jest przecież dorosłą osobą.
Amerykanie będą porównywali Polki?
Raczej nie, gramy na różnych pozycjach. Może bardziej style gry.
W San Antonio na 21-letnią skrzydłową czekają pokusy?
To atrakcyjne miasto i nie jest tam tak niebezpiecznie jak w Nowym Jorku czy Los Angeles. W San Antonio żyje wielu Meksykanów, a życie koncentruje się wokół River Walk, czyli Deptaku Nadrzecznego. Czy są tam zakazane dzielnice, gdzie nie warto się zapuszczać? Sama tego nie wiem.
Fani będą rozpoznawać Polki?
Nie tylko po grze. Także dlatego, że obie jesteśmy jedynymi blondynkami w drużynie. Co tam, do tej pory wspólnie z Jennfier Azzi byłyśmy jedynymi białymi.
Jakie niespodzianki czekają Agnieszkę?
Największa będzie chyba taka, że po trzech miesiącach pobytu będzie musiała wyrobić sobie prawo jazdy stanu Teksas.