W sezonie 2018/19 wszystkie drużyny w halowych grach zespołowych w Gdyni mają grać pod szyldem Arki. Jak ustaliśmy, decyzje w tej kwestii już zapadły w magistracie. Miasto na sierpień przygotowuje uroczystość, podczas której zaprezentowane zostanie to przedsięwzięcie. Obecnie doprecyzowywane są szczegóły. Na razie wiadomo, że spółki bądź stowarzyszenia prowadzące koszykarskie drużyny: Asseco i Basket 90 oraz piłki ręcznej: GTPR i Spójnia zachowają swoją samodzielność.
doskonały, bo oznacza jedno miasto-jeden klub
46%
tak, jeśli tylko sprawi to, że w halach przybędzie kibiców
6%
nie do końca, bo gdyński sport to nie tylko Arka
10%
zdecydowanie nie, każdy klub powinien mieć swoją historię i tożsamość
34%
poczekam z oceną na to, jak to będzie funkcjonować
4%
Obecnie w grach zespołowych w krajowej elicie grają dwa kluby Arka Gdynia. To piłkarze i rugbiści. Poza nazwą nic tych podmiotów nie łączy. Pierwsi wchodzą w struktury Arki Sportowej Spółki Akcyjnej, której właścicielami są spółki związane z
Dominikiem Midakiem i
Rafałem Murawskim. Natomiast drudzy są prowadzeni przez stowarzyszenie kultury fizycznej Rugby Club Arka.
Zgodnie z naszymi ustaleniami, w gdyńskim magistracie zapadła decyzja, że także
wszystkie miejskie zespoły w grach halowych od sezonu 2018/19 grać będą jako Arka Gdynia. Sprawę badaliśmy od dwóch tygodni. Potwierdzenie uzyskaliśmy w kilku niezależnych od siebie źródłach.
Miasto chce ten fakt uroczyście ogłosić. Ma to nastąpić w sierpniu. Dlatego do tego czasu nikt oficjalnie tego przedsięwzięcia nie będzie komentować.
Arka ma zastąpić dotychczasowe nazwy drużyn koszykarskich: Asseco (mężczyźni) i Basket 90 (kobiety) oraz piłki ręcznej: Spójnia (mężczyźni) i GTPR (kobiety).
Szczegóły tej inicjatywy są jeszcze dopracowywane. Z ważnych rzeczy wiadomo, że podmioty prowadzące te zespoły zachowają swoją samodzielność.
Nie powstanie jeden wielosekcyjny klub, tylko nadal będą one działać oddzielnie. Połączy je tylko wspólna nazwa. Oczywiście zachowają również wsparcie miasta, które płaci klubom z tytułu promocji. Jak informowaliśmy, na razie na drugie półrocze 2018 roku postępowanie w tej kwestii rozstrzygnięto względem piłkarskiej Arki. Ta spółka otrzyma 3 mln zł.
SPRAWDŹ, ILE PIENIĘDZY MIASTO Z TYTUŁU PROMOCJI PRZEKAŻE W TYM PÓŁROCZU PIŁKARSKIEJ ARCEPomysł skupienia pod jednym szyldem wszystkich gdyńskich klubów nie jest zaskoczeniem. Przypomnijmy, że już kilka lat temu prezydent miasta,
Wojciech Szczurek wysłał tego typu sygnał. Wówczas mówił publicznie, że
podoba mu się model obowiązujący w... Barcelonie, gdzie nie tylko drużyna piłkarska gra pod szyldem FC Barcelona, ale również występują pod nim piłkarze ręczni czy koszykarze.
Niejako przygotowując się do operacji, która ma być ogłoszona w sierpniu,
w ostatnich sezonach gdyńskie drużyny halowe grały w żółto-niebieskich strojach, czyli przywdziewały barwy klubowe Arki. Jeszcze dalej poszły władze koszykarskiego klubu, które zmieniły nazwę spółki na Gdyński Klub Koszykówki Arka SA.
W trend zmiany kolorystyki nie wpisały się tylko koszykarki. Tam dokonał się niejako odwrotny proces. W latach największej świetności drużyna grała w żółto-niebieskich barwach. Natomiast obecnie Basketball Investment SA, czyli spółka, która prowadzi zespół Basket 90, ma kolorystykę biało-niebiesko-czerwoną. To nawiązanie z kolei do barw... NBA.
Dlaczego właśnie teraz władze Gdyni decydują się na wprowadzenie jednej nazwy we wszystkich klubach gier halowych, które występują w krajowej elicie? Wpływ na to miały mieć nie tylko wzorce z Barcelony, ale także przykłady z innych polskich miast.
Nieoficjalnie wskazuje się, że Cracovia gra nie tylko w piłkę nożną, ale jest również czołowym klubem w hokeju na lodzie. W Zabrzu piłka ręczna mężczyzn przeniesiona została pod szyld Górnika. Wreszcie, że coraz więcej jest znów sekcji w Legii Warszawa, gdzie do elity awansowali koszykarze, a założono m.in. sekcję żeglarską czy rugby.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
