Przed Arką dwa wyjazdowe mecze do drużyn z dołu tabeli. Wigry Suwałki i MKS Kluczbork walczą o utrzymanie. To właśnie z takimi drużynami zdobywały dużo punktów zespoły, które w ostatnich latach awansowały do ekstraklasy. Średnio dostarczały po około 19 punktów dla każdego z czołowej dwójki. Dlatego też dwa najbliższe starcia są ważne dla żółto-niebieskich. - Wielu trenerów podkreśla, że mistrzostwa czy awanse zdobywa się właśnie z dołem tabeli. Jestem w stanie się z tym zgodzić - mówi Mateusz Szwoch, pomocnik Arki.
Arka rozpoczęła piłkarską wiosnę od dwóch meczów z mocnymi przeciwnikami. Zdobyła 4 pkt w rywalizacji z GKS Katowice oraz Zagłębiem Sosnowiec i utrzymała pozycję wicelidera I ligi. Teraz czekają ją dwa wyjazdy do drużyn z dołu tabeli. W niedzielę zmierzy się z Wigrami Suwałki, następnie 26 marca wybierze się na boisko MKS Kluczbork.
Punktowo obaj najbliżsi rywale Arki są w czwórce najgorszych drużyn w lidze. Teoretycznie gdynianie nie powinni mieć z nimi problemów. I tak też powinni zagrać - za trzy punkty. Tak też było z drużynami, które od sezonu 2011/2012, czyli do momentu ostatniego spadku żółto-niebieskich do I ligi, wchodziły do ekstraklasy.
W tym czasie zdarzyły się trzy przypadki: Zawiszy Bydgoszcz i Cracovii - 2012/2013 oraz Zagłębia Lubin - 2014/2015 gdy te drużyny traciły z czterema ostatnimi zespołami tylko dwa punkty po jednym remisie. Pozostałe pięć meczów - dom i wyjazd - kończyły zwycięstwami.
W tym sezonie Arka zagrała trzy mecze z drużynami z dołu tabeli (nie wliczając w to Dolcanu Ząbki, który punktowo znajdowałby się w środku zestawienia) i zdobyła w nich 7 pkt. MKS Kluczbork urwał jej remis na Stadionie Miejskim przy Olimpijskiej. Na tym samym obiekcie komplet punktów zdobyły Wigry. Natomiast 9 pkt ugrała z zespołami czołówki w 7 spotkaniach. Rewanż czeka ją jeszcze jedynie ze Stomilem Olsztyn. Liderująca Wisła Płock uzbierała 12 pkt w 5 meczach z dołem i 10 pkt w 6 meczach z górą tabeli.
- Ogólnie w lidze nie ma łatwych przeciwników jeśli gra się o miejsce w czołówce tabeli. Wiemy, że wyjazdy do Suwałk i Kluczborka będą bardzo trudne. Drużyny te będą czekały na nasze ruchy na boisku, dlatego musimy być dobrze przygotowani - mówi Grzegorz Niciński, trener Arki.
Rekord frekwencji na meczu Arka - Zagłębie. Tak wyglądały trybuny.
Poza drużynami z Suwałk i Kluczborka z drużyn, które są w dole tabeli wybierze się jeszcze na boisko Rozwoju Katowice, a w Gdyni podejmie Olimpię Grudziądz.
- Nie da się ukryć, że mecze z czołówką są bardzo ważne. Ale wielu trenerów podkreśla, że mistrzostwa czy awanse zdobywa się właśnie z dołem tabeli. Jestem w stanie się z tym zgodzić - mówi Mateusz Szwoch, pomocnik Arki. Arka do najbliższych wyjazdów przygotowuje się już w komplecie. Z Warszawy wrócił Szwoch, który przechodził tam testy medyczne związane z wykrytymi u niego przed rokiem problemami z mięśniem sercowym. W czwartek do drużyny dołączył trener Niciński. Od poniedziałku zajęcia prowadził jego asystent Grzegorz Witt. Pierwszy szkoleniowiec udał się bowiem na kursu UEFA Pro.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
