• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awansu nie będzie?!

www.energa-gedania.pl
3 grudnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Nie udał się siatkarzom Energi Gedania atak na pozycję wicelidera w grupie pierwszej II ligi. Gdańszczanie przegrali na własnym parkiecie z Inotelem Poznań 0:3 (23:25, 23:25, 18:25). Może speszyła ich obecność na trybunach Kazimierza Wierzbickiego? Przyszły prezes powstającej sportowej spółki akcyjnej, która ma przejąć drużynę, powiedział po tym co zobaczył, że "na awans przyjdzie nam czekać co najmniej dwa lata"!

ENERGA GEDANIA: Smoktunowicz, Boguszewski, Chełmiński, Mejka, Piaseczny, Głuszak, Rudziński (libero) oraz Michniewski, Michna, Kolan.

INOTEL: Brojek, Lisiecki, Iglewski, Dwernicki, Józefczak, Lenartowicz, Dębiec (libero) oraz Staniewski, Mischke.

Widać było, że stawka spotkania usztywniła zawodników obu drużyn. W inauguracyjnym secie zepsuli oni ponad 10 zagrywek. Ponadto nie brakowało nieudanych ataków oraz niezbyt precyzyjnych przyjęć zagrywki.

- Zagrywka to nasza pięta achillesowa. Jest w tym elemencie dużo niestabilności. Jednak po łatwej wygranej w Poznaniu także do Gdańska jechaliśmy jako faworyci - przyznał Marek Jankowiak, trener przyjezdnych.

Ale szybciej emocje opanowała Energa. Co prawda gospodarze pierwsze prowadzenie zdobyli dopiero na 5:4, ale potem odeszli nawet na cztery punkty różnicy. Gdańszczanie prowadzili 16:12 i 18:14. Odwrót zaczął się od zepsutej zagrywki przez Krzysztofa Piasecznego. Za chwilę dwukrotnie w ataku pomylił się Grzegorz Boguszewski, a Daniel Drewnicki posłał piłkę nad blokiem, za którym nie było asekuracji i zrobiło się 18:18. Niemoc gospodarzy przełamał Maciej Smoktunowicz, atakując z obejścia. Jeszcze trzykrotnie później miejscowi zdobywali jednopunktowe prowadzenie. Po raz ostatni korzystny wynik mieli przy 22:21 po ataku Wiktora Chełmińskiego. Zresztą w końcówce tylko ten ostatni próbował walczyć z rywalami. To on obronił pierwszą piłkę setową, którą Inotel zdobył przy 24:22. Niestety, w drugim podejściu Marcin Iglewski huknął z lewego skrzydła jak z armaty i Antoni Perzyna, trener gedanistów mógł tylko smutno skomentować: - przegraliśmy na własne życzenie.

Wydawało się, że to niepowodzenie wywoła sportową złość w miejscowych szeregach Tym bardziej, że gdańszczanie mieli świadomość, że na ich poczynania spogladają osoby, od których zależy ich przyszły los: Waldemar Bartelik, prezes Koncernu Energetycznego Energa, sponsor strategiczny klubu oraz Wierzbicki, prezes powstającej sportowej spółki akcyjnej, która na przejąć siatkarzy.

Na początku drugiego seta błyszczał Smoktunowicz. Energa uciekła na 4:0 i 6:2. Źle nie było jeszcze przy wyniku 10:6. Szkoda, że wówczas trzy niewymuszone błędy gdańszczan ośmieliły rywali. Przy 14:13 po ataku Dwernickiego mieliśmy już pierwsze prowadzenie w tej partii Inotelu. Rezultat odwrócił dwoma udanymi akcjami Chełmiński, a na 17:15 udanie zbijał... rozgrywający, Bartosz Głuszak. Niewielką przewagę gedanistom udało się utrzymać do 20:18. Trzy następne punkty zdobyli goście. Przy 21:23 trener Perzyna postawił na Patryka Michnę. Rezerwowy dwukrotnie dobrze zagrał wyblokiem, a w ataku mógł się ponownie wykazać Chełmiński. Wiktor wyrównał na 23:23 po akcjach blok-aut. Niestety, dwa decydujące punkty należały do Damian Lisieckiego. Medaliście mistrzostw Polski w siatkówce plażowej nie był straszy nawet potrójny gdański blok. W tym momencie Adam Galiński miał wątpliwą satysfakcję, że dobrze rozpoznał możliwości tego siatkarza.

- Przed sezonem proponowałem Damianowi przejście do Gdańska. Jednak uznał, że z rodzinnej Piły bliżej będzie miał do Poznania - przypomniał prezes męskiej sekcji piłki siatkowej KKS Gedania.

W trzecim secie gedaniści sprawiali wrażenie, jakby jak najszybciej chcieli zejść z parkietu. Ich "męki" skończyły sie po 76 minutach. Ale zanim to się stało, rozpoczęli partię od wyniku 0:6. Pierwszy punkt zdobył wprowadzony z ławki Paweł Kolan. Miejscowi podciągnęli na 7:11, by znów stanąć. Od wyniku 11:21 mogli walczyć już tylko o honorową porażke. Inotel pilnował swego. Gdy jego przewaga stopniała do 22:17, trener Jankowiak poprosił o przerwę.

- Nakazałem większą czujność w obronie. Wygraliśmy pewnie, gdyż najlepszy mecz od dłuższego czasu rozegrał nasz rozgrywający Piotr Brojek, a w najważniejszych akcjach ciężar gry brali na siebie w ataku Lisiecki i Iglewski - podkreślał poznański szkoleniowiec.

Po tej porażce strata Energi Gedanii do Inotela wzrosła do pięciu punktów. Tyle samą gedaniści tracą do Morza Bałtyk Szczecin, który dodatkowo ma o jeden mecz rozegrany mniej. Te różnice skazują gdańską drużynę na walkę przed play off co najwyżej o trzecie miejsce, a tym samym na grę w decydujących starciach o awans do I ligi bez atutu własnego parkietu.

- Nie widziałem dzisiaj zbyt wysokiego poziomu. Mam nadzieję, że w normalnej formie gdańszczanie grają lepiej. Spółka zostanie zarejestrowana w najbliższym czasie. Jednak chyba nie uda się już w tym sezonie wzmocnić drużyny. Wydaje mi się, że na awans przyjdzie nam czekać co najmniej dwa lata - powiedział po meczu Kazimierz Wierzbicki. Prezes koszykarskiego Prokomu Trefla zdradził nam, że ma za sobą... siatkarską przeszłość. - Grałem nawet w jednej drużynie z trenerem Perzyną - dodał przyszły szef SSA Trefl Gdańsk.

Okres transferowy kończy się ostatniego dnia grudnia. Energa Gedania w ostatnich dniach przymierzała się do Mariusza Sordyla. Były reprezentant Polski nawet podjął próbę wznowienia kariery, rozpoczął treningi w Olsztynie, ale nabawił się kontuzji.

Nie doszedł w sobote do skutku mecz w lidze wojewódzkiej pomiędzy Energą Gedania II a Alpatem Gdynia. Rozgrywki rozpoczną się później, gdyż kluby chcą wynegocjować obniżkę uposażeń sędziów, co znacznie obniży koszty organizacji meczów.

Pozostałe mecze 8. kolejki: AZS Zielona Góra - Orion Sulechów 3:0 (25:14, 26:24, 25:16), Morze Bałtyk Szczecin - TKKF Pomet Razem Wołów (4.12), Ikar Legnica - Chrobry Głogów (21.12).

1. Inotel Poznań 8 18 21: 8
2. Morze Bałtyk Szczecin 7 18 21: 9
3. AZS Gwardia Gubin Zielona Góra 8 16 19:13
4. Energa Gedania Gdańsk 8 13 15:13
5. TKKF Pomet Razem Wołów 7 8 11:15
6. Orion Sulechów 8 8 10:18
7. Chrobry-Vivo Głogów 7 7 11:17
8. Ikar Legnica 7 2 6:21
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie (34) 1 zablokowana

  • do tyson c.d.

    ...albo zamknij morde, i przestan chrzanic glupoty, bo widze ze cie zabki swedza.pozdro

    • 0 0

  • Czuje ze tutaj prezes Gala

    cały podjarany pisze...
    a może byś lepiej matole nauczył się grać

    • 0 0

  • do swider

    to przeczucie cie opuscilo buraku.Gala nie bawi sie w takie rozmowki.

    • 0 0

  • do kibola

    rzeczywiscie zmiana trebera bylaby wskazana tylko kto zajmie jego miejsce???
    jest pare nazwisk ktore moglyby wskazywac na to ze druzyna bedzie grala lepiej bo tylko na dzien dzisiejszy zmiana na tym podlozu moglaby cos zmienic...zawodnikow juz do konca ligi zmienic nie mozna...a szkoda bo trener Perzyna moglby zostac majac wieksze pole manewru.
    jednak nie czas na sentymenty odnosnie dorobku i wieku szanownego trenera!!!!
    w sporcie nie ma sentymentow jak sie chce osiagnac wynik, wiedza o tym zawodnicy, dzialacze no i oczywiscie sam zainteresowany.
    wg mnie pierwsza czworka jak najbardziej jest w zasiegu a jesli sa zakusy na zaplecze ekstraklasy to rzeczywiscie potrzebne sa zmiany...
    czas sie nad tym zastanowic i podjac jakies decyzje bo lepiej jest cos robic niz nic;)
    pozdrawiam cala druzyne, ktora mimo wszystko jak na swoje umiejetnosci i w dalszym ciagu amatorstwo spisuje sie nie najgorzej...czakam na zmiane trenera nawet gdyby nie miala przyniesc spodziewanego efektu...RYZYKO TO RYZYKO
    GOOD BYE MR. PERZYNA

    • 0 0

  • poczekaj fanka

    Jak przyjda panowie Turowski i Biesiada to trenerem zostanie ich kumpel niejaki Łapiński...

    • 0 0

  • sorki ze sie nie podpisalem :)
    Smok i Wiktor to moi kumple wiec jak masz cos do nich to masz do mnie i w ryj moge dac :D
    pozdro

    • 0 0

  • a wydawałoby sie, że...

    internet jest dla ludzi inteligentnych, a siatkówka sportem dla ludzi na poziomie. Jakze złudne sa takie poglądy gdy czyta się te powyżej napisane niby ...opinie!

    • 0 0

  • nawet laik widzial

    bledy popelniane przez trenera:
    - gdzie byl srodkowy? w drugim secie?
    - gdzie byl blok? dwoch najnizzsych w druzynie na bloku przy atak Lisieckiego to jak strzelanie do pustej bramki?
    - dlaczego takie dziwne zmiany? przy braku odbioru zmiana na goscia, ktory dobrze atakuje,a le nie odbiera...
    - dlaczego momentami bylo tylko jeden atakujacy w pierwszej linii? przeciez blok od razu lecial na niego...
    - dlaczego w 3cim secie pierwszy czas byl wziety przy 9:2?
    - i wiele innych...

    brak formy czy zgrania - swoja droga... ale trener zamiast wzmacniac druzyne, dopingowac, motywujac,... robi calkiem co innego. Jezeli druzyna nie ma trenera to nie ma druzyny... spojrzcie na jego posuniecia - albo ich brak albo sa calkiem bez sensu. To nie sparingi, zeby poszukiwac rozwiazan w ustawieniach (i tracic punkty) czy budzic sie w koncowce seta ze cos jest nie tak. Wezcie trenera swiezo po AWFie a sobie lepiej poradzi... przeciez to nie olimpiada.

    Antonio niech lepiej da juz sobie spokoj - nie ta epoka.

    • 0 0

  • Do jac

    Proszę zaproponuj kogoś na miejsce Perzyny ? Wszyscy się zastanówcie nad tym co piszecie.Mi też się nie podobało to co było w drugim secie w wykonaniu trenera ale tak naprawdę to chłopacy przegrali i najlepiej zwalić na trenera. Ty i pewnie dużo innych w wieku Perzyny to będziesz wąchał od spodu to co się dzieje na powierzchni ziemi.Zastanów się nad tym co napisałem .................................................................................

    • 0 0

  • środkowego nie było

    bo Piaseczny miał hu... dzień. I winą trenera jest to że przywiązuje się nazwisk. Grają ci sami bez względu na to jak grają. Boguszewski może i cos tak broni i przyjmuje, ale w ataku z Poznaniem nie istniał zupełnie...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane