- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (203 opinie)
- 2 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 3 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 5 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Bez goli na inaugurację ekstraklasy
Arka Gdynia
ARKA: Chamera - Kowalski, Jawny, Cios, Jakosz - Gorząd, Sobieraj, Niciński, Ława (90 Bartoszewicz) - Pilch (84 Griszczenko), Imeh. Trener: Dragan.
LEGIA: Fabiański - Szala, Choto, Kiełbowicz - Sokołowski, Surma, Magiera (80 Zjawiński), Karwan, Szałachowski (59 Smoliński) - Włodarczyk, Klatt (73 Janczyk). Trener: Zieliński.
Czerwona kartka> Imeh (36). Żółte kartki: Klatt (48) i Sobieraj (80). Sędziowali: Mikulski jako główny oraz Siejka (obaj Lublin) i Czadczuk (Łódź). Widzów: ok. 10 tysięcy.
Mirosław Dragan nie próbował zaskoczyć Legii. Postawił na tych zawodników, którym dawał najwięcej szans w sparingach. Wyjściowa jedenastka stała pod znakiem debiutów. Dla Michała Chamery, Łukasza Kowalskiego, Krzysztofa Sobieraja był to pierwszy mecz w ekstraklasie, a Jan Cios, Grzegorz Jakosz, Benjamin Imeh debiutowali w ligowym spotkaniu w Arce.
Najszybciej o debiutanckiej tremie zapomniał gdyński bramkarz. W pierwszym kwadransie Chamera obronił aż sześć strzałów legionistów, a interweniował ponadto przy dośrodkowaniach. W pierwszym okresie najaktywniejszy w szeregach gości był Bartosz Karwan. Przesunięty z prawej pomocy na środek piłkarz nic nie stracił ze swoich walorów. Strzelał nogą i głową. Ponadto Michała niepokoili: Jacek Magiera, Sebastian Szałachowski.
Arka szarpnęła mocniej w dziewiątej minucie. Sebastian Gorząd, który często podczas gry zmieniał się z Bartoszem Ławą stronami boiska, pociągnął lewym skrzydłem i płasko dośrodkował. Grzegorz Pilch, zapewne gdyby miał o trzy numery większy but wepchnął piłkę do siatki. Ale całe szczęście, że tak się nie stało. Uniknęliśmy dyskusji o sędziowaniu, bo przy tej akcji arbiter odgwizdał spalonego.
Jednak w 36 minucie Tomasz Mikulski nie mógł być ulubieńcem trybun. Zedecydowanym gestem nakazał opuścić boisko Imehowi! Zapewne mało kto się spodziewał, że ten sezon rozpocznie się od czerwonej kartki. Nigeryjczyk klinczowany od tyłu przez Wojciecha Szalę, kopnął rywala.
Nic zatem dziwnego, że grając w osłabieniu, Arka, o ile miała plany zagrania bardziej ofensywnie, musiała skoncetrować się na obronie. Do przerwy jedynym celnym strzałem na bramkę Legii pozostało uderzenie Grzegorz Nicińskiego, nowego kapitana drużyny z 11 minuty. Podobały się też rzuty rożne. Dwukrotnie dośrodkowywał Ława, a do piłki w polu karnym dochodził Kowalski. Szkoda, że obie główki prawego obrońcy gdynian były niecelne.
Najgroźniejsza akcja pierwszej połowy, a później jak się okazała i meczu ze strony przyjezdnych, miała miejsce w 41 minucie. Na środku boiska piłki nie opanował Niciński. Legioniści posłali szybko prostopadłe podanie pomiędzy gdyńskich stoperów. Sam na sam z Chamerą wyszli i Marcin Klatt, i Piotr Włodarczyk. Nasz bramkarz mógł tylko skrócić kąt, ale piłki uderzonej przez Klatta nie sięgnął. Futbolówka o milimetry minęła lewy słupek bramki Arki.
Druga połowa rozpoczęła się dla gospodarzy kapitalnie. Grzegorz Pilch, który po usunięciu Imeha pozostawał samotny na desancie, w 49 minucie otrzymał piłkę w okolicach linii pola karnego. Strzelił mocno. Piłka przełamała ręce Łukaszowi Fabiańskiemu, ale zamiast wtoczyć się do siatki, uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole.
W odpowiedzi strzelał Włodarczyk, ale Chamera ponownie był na posterunku. Natomiast przy próbie Karwana dziesięć minut później Michałowi pomógł warszawski pomocnik. Po dośrodkowaniu z kornera w dogodnej pozycji bardziej uderzył piłkę... nosem niż czołem.
Czym bliżej końca gry, tym przewaga Legii była coraz większa. Jednak z posiadania piłki przez gości nic groźnego dla beniaminka ekstraklasy nie wynikało. Goście najczęściej próbowali posyłać wysokie piłki na przedpole Arki, ale tam rządzili rośli defensorzy gdynian.
W końcówce trener Dragan zwalniał grę zmianami. Na boisku pojawił się kolejny debiutant w I lidze Radosław Bartoszewicz. Ale pomocnik nie zdążył nawet dotknąć piłki, gdyż zaraz po jego wejściu arbiter zagwizdał po raz ostatni. Na trybunach, także wśród oficjeli (m.in. Ryszard Krauze, Wojciech Szczurek, Jacek Karnowski, Janusz Lewandowski), oraz na... dachach sklepów z pamiątkami, które zajęli kibice, zapanowała radość.
- Według mojej oceny było 9,5-10 tysięcy widzów. Więcej ten stadion nie pomieści. Przed inauguracją na dostosowanie obiektu do wymagań ekstraklasy wydaliśmy około 200 tysięcy złotych, a potrzeba jeszcze co najmniej 300 kolejnych, aby wymienić zalecane przez PZPN siedzenia - przyznał Jerzy Jałoszewski, dyrektor GOSiR.
Kluby sportowe
Opinie (61)
-
2005-07-26 03:34
arka lechia 2 bratanki
duzy sukces na inauguracje. CIESZYLEM SIE ZE 1SZY MECZ BEDZIE Z LEEGIA LICZYLEM NA REMIS BINGO. TO SUPER POCZATEK . A JESZCZE LEPSZA NOWINNA ZE STADION BYL ZAPELNIONY IDUUUUUZO KASY WPLYNELO DO KASY ARKI. TRZECIA DOBRA WIADOMOSC ZE DUUUUUZO PRAWDZIWYCH KIBICOW PRZYJECHALO Z GDANSKA I SPEDZILO MILE CZAS NA MECZU. ZAPRASZAMY KULTURALNYCH KIBICOW Z GDANSKA NA KAZDY MECZ KASA JEST POTRZEBNA.
- 0 0
-
2005-07-26 08:28
Przesadyzm
kumam, że się wszyscy podgrzewają po pierwszym meczu,ale jak czytam (piłka nożna, przgląd sportowy) że Arka oddała 1 strzał celny w kierunku bramki to śmiać mi się chce.Przstaje się wtedy dziwić że taka Kaszubia nie chce nigdy awansować.Bo po co, potem się trzeba tłumaczyć ze słabej gry i wyników.Może jednak za wysokie progi dla Arki ta ekstraliga?A może trema?Ale ludzie wyluzujcie z tym huuuuuuurraoptymizmem!
- 0 0
-
2005-07-26 08:30
do niezorientowanych
sam stadion miesci 12 tysiecy miejsc, a 9 tysiecy to miejsca siedzace. Stadion Baltyku moze mial i 9.000 natomiast stadion Gosiru ma 12.000 i tak tez ejst w skarbie kibica pilki noznej. Wiadomo, ze nikt nie policzyl kibicow, ale Arka ejst spolka jawna, wiec jakby jeden z wyzej wymadrzajacych sie, byl laskaw zobaczyc, Arka na ten mecz sprzedala wraz z karnetami 13,500 biletow (nie liczac vipow), wiec ciezko przyjac ze az 4 i pol tysiaca ludzi postanowilo nie przyjsc!
- 0 0
-
2005-07-26 08:38
do pozdo
- 0 0
-
2005-07-26 08:42
do pozdo
nikt tu nie jest hurraoptymista, wszyscy widzieli ze Arka jest nieograna i ze grala slabo ale mimo wszystko cel osiagnela poniewaz nie przegrala a takie bylo zalozenie zeby wlasnie nie przegrac co nie zmienia faktu ze zawsze przed kamerami mowi sie ze gramy o zwyciestwo bo taka jest idea sportu. Mimo slabej gry morale druzyny napewno wzroslo, trema natomiast bedzie mniejsza bo pierwszy krok zostal wykonany i z kazdym meczem Arka bedzie sie oswajac z 1 liga i grac coraz pewniej i madrzej. Dlatego uwaga z hurraoptymizmem jest przesadzona.
Powtarzam po raz kolejny, bylo jak bylo, mecz byl nudny i stal na niskim poziomie ale zdobyty punkt w inauguracji z Legia daje powody aby pozytywnie myslec o calym sezonie- 0 0
-
2005-07-26 09:27
Po co te klotnie ile bylo kibicow,zachowujacie sie jak dzieci,wazny jak dla mnie i was powinien byc wynik a nie ilosc kibicow,znaczy przekomarzanie sie czy 9 tys czy 12.
- 0 0
-
2005-07-26 10:17
Do Robert Gdynia
Co ty czlowieku wypisujesz nacpales sie czy co. Wielkosc miasta ma isc z para z wielkoscia klubu . Gdyby tak bylo to np Leverkusen , Amica , Groclin powinny grac w 5 ligach . Nikt wam debilu nie zazdrosci awansowaliscie po 23 latach i strugasz kozaka ( pierw sie utrzymajcie) .CO DO LECHII UJOLES TO TAK ZE TO DNNO . SORY ZACZELI OD ZERA DZIS SA W 2 LIDZE ( POCZEKAMY Z 2 , 3 LATA ZOBACZYMY ). ARKA ROK TEMU MALO NIE SPADLA W TYM AWANSOWALA . NO I CO DO KIBCOW WSZEDZIE SA OSZOLOMY W GDANSKU , GDYNII , WAWIE I.T.D ALE KIBICOSKO JESTESCIE OD ZAWSZE ZA LECHIA 9 ZRESZTA ZOBACZYSZ ZE FREKFENCJA NA 2 LIGOWEJ LECHII BEDZIE WIEKSZA NIZ NA ARCE ) NO ALE TAK GDANSK JEST WIEKSZYM MIASTEM . JESZCZE RAZ STUKNIJ SIE W LEB ZAKOMPLEKSIONY SLEDZIU.
- 0 0
-
2005-07-26 10:18
Zmiana Sobieraja
Jak napisał jeden z kibców Sobieraj grał z kontuzją pleców ja o tym nie wiedziałem ale nie ma to znaczenia gdyż sztab trenerski musiał wiedzieć i kiedy chłopak opadł z sił i nie chcieli go zmienić sam poprosił o zmianę a Dragan nic i o to mi chodziło bo chłopak zachował się bardzo dobrze nie chciał osłabiać zespołu czego "wielki trener" nie raczył zauważyć. A tak na margnesie w tym kiepskim meczu był jednym z najlepszch na boisku aby zdrowie mu dopisywało. A co do frekwencji to nie chodzi ilu było kibiców 10,12 czy 13 tys. Powinno być ich tylu ile mieści stadion tak aby kązdy kibić mógł w miarę normalnie oglądnąć mecz na kóry kupił bilet i to jest paranoja że nikt o to się troszczy bo liczy sie tylko szybka kasa
- 0 0
-
2005-07-26 11:32
14000
Jeszcze lepiej! Na oficjalnej stronie Arki podają, że na meczu było 14 tyś. ludzi. Stadion z gumy się nagle zrobił. Dobrze, że nie doszło do tragedii.
- 0 0
-
2005-07-26 12:09
LEON DO PODSTAWÓWKI WRÓĆ BO Z GRAMATYKĄ MASZ CHOLERNE KŁOPOTY
A tak ogólnie to kiepskie widowisko nisprawdzili się ani piłkarze obu drużyn,ani działacze arki wpuszczjąc na gosir tylu kibiców,a kibice też się nie popisali to jacyś rasiści nielubiący odmiennego koloru skóry,no i gdzie ta wielka feta którą zapowiadaliście.Kiepsko sportowo,kiepsko organizacyjnie,a punkt zdobytu w tym meczu przez arkę to tylko wyłączna zasługa nieudaczników z Warszawy,bo piłkarsko i pod względem techniki przewyszali arke i to niepodlega żadnym komentarzom.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.