- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (196 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (52 opinie)
- 3 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (20 opinii)
- 4 Drugie podejście do el. IMP na żużlu (7 opinii)
- 5 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (24 opinie)
- 6 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
Bez goli w sparingu w Maladze
Arka Gdynia
Piłkarze Arki w drugim sparingu podczas hiszpańskiego zgrupowania zremisowali z Malagą CF 0:0. Rywale to obecnie 16. drużyna Primera Division. Ze składu, który w ostatniej kolejce przegrał z Realem Madryt 0:2, przeciwko żółto-niebieskim zaprezentował się tylko reprezentant Hiszpanii do lat 17 - Juanmi, ale z drugiej strony zaledwie pięciu graczy desygnowano z rezerw. Pozostali na co dzień trenują z pierwszym zespołem trenera Juana Ramona Muniza.
MALAGA: Arnau - Jurado, Stepanov, Manuel Torres, Gaspar, Valdes, Xavi Torres, Ramos, Luque, Al Mutwa, Juanmi oraz Santamaria, Omar, Portillo, Gonzalez, Pedrito.
ARKA: Witkowski - Kowalski (78 Robakowski), Szmatiuk (70 Ulanowski), Siebert (70 Białas), Bednarek (78 Brodziński) - Labukas (46 Sokołowski), Budziński (46 Mrowiec), Ława (46 Ljubenow), Wilczyński (46 Burkhardt)- Tshibamba (46 Trytko), Mawaye (62 Czoska).
O sparingu można przeczytać na oficjalnej stronie klubu. Relacja pod adresem http://malagacf.com/noticias/el-frio-el-viento-y-la-lluvia-marcan-el-duelo-entre-malaga-y-arka-2235.html została nawet opatrzona zdjęciem, na którym widać dobrą interwencję Norberta Witkowskiego asekurowanego przez Bartosza Ławę i Łukasza Kowalskiego.
Gdynianie grali zatem w ważnej grze szkoleniowej dla klubu z Malagi, ale znów nie mieli szczęścia do pogody. Nie dość, że temperatura była poniżej 15 stopni Celsjusza, to ponownie padał deszcz. Gospodarze pisali nawet o "mroźnej pogodzie".
Niedogodności aury szczególnie źle znosi sztab szkoleniowy gdynian. Na przeziębienia uskarżają się trenerzy Dariusz Mierzejewski i Jarosław Krupski oraz kierownik zespołu, Paweł Bednarczyk.
Arka rozpoczęła w ataku z testowanymi piłkarzami Joelem Tshibambą i Josephem Mawaye. Jednak to nie ze strony napastników było największe zagrożenie dla bramki rywali.
Po kwadransie od rozpoczęcia gry w boczną siatkę strzelił Tadas Labukas, który znów był sprawdzany jako prawoskrzydłowy. Co prawda Dariusz Pasieka wypróbował aż 21 piłkarzy, ale już widać pewne prawidłowości w ustawieniu.
Podobnie jak w wygranej grze kontrolnej z Hajdukiem Split (2:1) blok defensywny tworzyli Kowalski, Maciej Szmatiuk, Mateusz Siebert i Robert Bednarek. Wspomniany Labukas i Filip Burkhardt walczą o miejsca na skrzydłach. Tutaj, podobnie jak w ataku, sytuacja jest daleka od wyjaśnienia.
W środku pomocy szkoleniowiec testuje dwie pary. Na razie rozbity został duet, który był etatowy wiosną. Ława występuje teraz wraz z Marcinem Budziński, a Adrian Mrowiec ustawiany jest wspólnie z Lubomirem Ljubenowem.
I właśnie ten ostatni po przerwie - obok Przemysława Trytki - miał najlepszą szansę na strzelenie zwycięskiego gola, choć z drugiej strony hiszpański sprawozdawca napisał, że Santamaria, który zastąpił Arnau w bramce, był tylko widzem".
Dziś zaś wolne mieli bramkarze Andrzej Bledzewski i ponownie Hieronim Zoch, a także napastnik Stojko Sakaliew. Natomiast debiut w pierwszej drużynie zaliczył 18-letni obrońca Bartosz Brodziński.
- Grając agresywnie jesteśmy w stanie powstrzymać każdego rywala. W tym meczu była nasza bardzo dobra organizacja, nie pozwoliliśmy Maladze na zbyt wiele. Nie przeceniamy wyniku , ale to zawsze wpływa pozytywnie na zespół i buduje jego morale - tak m.in. o spotkaniu wypowiadał się trener Pasieka.
Trzeci sparing podczas hiszpańskiego zgrupowania Arka ma rozegrać w sobotę, a dzień później planowany jest powrót do kraju. Rywalem ma być Metallurg Zaporoże.
Kluby sportowe
Opinie (150) ponad 50 zablokowanych
-
2010-01-28 00:17
darek pasieka-posiekał
co śledziki w następnym sezonie wyjazdy do kluczborków i innych polkowic?
- 5 8
-
2010-01-28 01:10
ARKA jest jak PepsiCola , LECHIA jest jak CocaCola. (3)
Która jest lepsza ?
- 9 0
-
2010-01-28 01:24
(1)
arka jest jak cola z biedronki
- 5 8
-
2010-01-28 01:59
mzks
a kaltyk jest wolny jak sanki w maju!!!!!!!!!ZOLTO-NIEBIESKIE WITOMINO!!!!!!
- 6 2
-
2010-01-28 16:01
lechia to pragnienie - Arka to sprite
Z A G Vitava
- 1 1
-
2010-01-28 01:41
przypomne wam cos betony (2)
1945 – Zaczynamy Parademarsch ! Na hitlerowskim stadionie im. SS-Gruppenfuehrera Gauleitera Alberta Forstera przy Michaelweg. Nazywamy się BOP Gdańsk. W tym samym czasie przyjezdzaja do miasta rodzice pierwszych gringosow i pobieraja pierwsze lekcje polskiego..
1945 – Zmieniamy nazwę na Baltia
1946 – Kradniemy nazwę i barwy klubowi ze Lwowa
1950 – Zmieniamy nazwę na Budowlani Gdańsk.
1955 – Prosimy Bolesława Bieruta, żeby znów pozwolił nam nazwać się Lechia
1978 – Zawieramy zgodę z milicyjnym klubem z Krakowa
1982 – Naszym sponsorem zostaje Nikoś Skotarczak - znany mafioso. Rok później dzięki jego kasie i wpływom sponsora udaje się „wywalczyć” Puchar Polski.
1987 – Przekupujemy bramkarza Ruchu, żeby wbił sobie samobója w barażu. Liga uratowana.
1994 – Kupujemy sobie miejsce w I lidze od Olimpii Poznań
1998 – Znowu zwała. Kupujemy II ligę od Polonii Gdańsk
1998 – Oddajemy się wybitnym fachowcom – Antoniemu Ptakowi i Jackowi Kurskiemu.
2000 – Oddajemy Albert Forster Arena miastu
2001 – Nikt nas nie chce. Rozwiązujemy klub.
2001 – Zakładamy nowy klub OSP Lechia. Udajemy, że to ten sam co poprzednio.
2003 – 2005 – Grożąc zadymami w małych miasteczkach wymuszamy odwołania meczów i walkowery na nasza korzyść. Awanse są nasze !
2006 – Zasłynęliśmy w całej Polsce w nowej konkurencji - rzut bananem na boisko.
2008 – Z powodu kompleksów kradniemy Arce pomysł - „Władcy Północy”
Lechia Gdańsk 2001. Tradycja zobowiązuje- 25 8
-
2010-01-28 15:52
CELT TY ŁAJZO, POWIEDZ MI GDZIE MACIE WŁADCÓW PÓLNOCY W ZÓŁTO NIEBISKICH BARWACH??
WIDZE BOLI WAS TO I TO BARDZO,ZEBY MIEC TAKA FLAGE TRZEBA BYC WŁADCA, A NIE TAKIMI LAPSAMI JAK WY,BO JAKBYSCIE BYLI WŁADCAMI TO BYSCIE NIEODMAWIALI CIAGLE SPOTKANIA Z NAMI
- 1 2
-
2010-01-29 00:57
celt z tego co mi wiadomo jak i wszystkim Polakom to arka śmieciarka kupowała i pewnie jeszcze bedzie kupowac!!!
- 0 1
-
2010-01-28 02:02
ARECZKA!!!!!!!!!!!!!!
T A G
- 7 4
-
2010-01-28 02:04
ARECZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ARECZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ARECZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ARECZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 7 4
-
2010-01-28 02:07
ZOLTO-NIEBIESKIE WITOMINO!!! (1)
TYLKO A R K A GDYNIA!!!!!!!!!!!
- 7 4
-
2010-01-28 15:31
arka - papudraki
II liga - hej !
- 0 1
-
2010-01-28 04:10
Przypomne wam cos sledzie maly fragment tylko i wylacznie (1)
W dniu 25 sierpnia 2004 roku, o godzinie 19.00 rozegrany został mecz o mistrzostwo II ligi piłki nożnej Arka Gdynia – RKS Radomsko. Sędzią głównym tego meczu wyznaczony został Piotr Aleksandrowicz z Radomia, natomiast jego obserwatorem Roman D. z Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Ryszard Forbrich nie znał wcześniej Piotra Aleksandrowicza. Wiedział jednak, że Piotr Aleksandrowicz pochodzi z Radomia, tak jak sędzia Janusz Oparcik, którego doskonale znał.
Ustalono, że w związku z tym meczem Ryszard Forbrich nabył kartę pre-paid. W dniu meczu, tj. 25 sierpnia 2004 roku, o godzinie 16.13 Ryszard Forbrich zatelefonował zatem do sędziego Janusza Oparcika i przeprowadził z nim rozmowę. Janusz Oparcik natychmiast po zakończeniu tej rozmowy zadzwonił do Piotra Aleksandrowicza i rozmawiał z nim 90 sekund. Ryszard Forbrich natychmiast po tych rozmowach, bo o godzinie 16.19 zadzwonił do Piotra Aleksandrowicza i przeprowadził z nim 298 sekundową rozmowę. Był to pierwszy telefon Ryszarda Forbricha do tego sędziego, od co najmniej 01 lipca 2003 roku (badany okres). Natychmiast po zakończeniu tej rozmowy, o godzinie 16.25 Ryszard Forbrich zatelefonował do Wiesława K. W międzyczasie Ryszard Forbrich wielokrotnie kontaktował się telefonicznie z obserwatorem tego meczu Romanem D. O godzinie 17.28 do Ryszarda Forbricha zatelefonował, używając numeru pre-paid Wojciech W. i rozmawiał z nim 95 sekund. Natychmiast po tym telefonie, o godzinie 17.31 Ryszard Forbrich ponownie zadzwonił do sędziego Piotra Aleksandrowicza i rozmawiał z nim 126 sekund. Po tej rozmowie, o godzinie 17.37 Ryszard Forbrich zadzwonił do kolegi Piotra Aleksandrowicza, Janusza Oparcika. Janusz Oparcik po tej rozmowie, o godzinie 17.43 wysłał do Piotra Aleksandrowicza wiadomość SMS. Ryszard Forbrich natomiast po rozmowie z sędzią i Januszem Oparcikiem zadzwonił do Wiesława K. Rozmowy te Ryszard Forbrich przeprowadzał używając numeru pre-paid.
Przed meczem Wiesław K. osobiście rozmawiał z Piotrem Aleksandrowiczem sprawdzając, czy Piotr Aleksandrowicz otrzymał wcześniej propozycję korupcyjną i przekazał Piotrowi Aleksandrowiczowi, że jeśli pomoże w tym meczu drużynie Arka Gdynia, to otrzyma po meczu pieniądze. Piotr Aleksandrowicz przyjął tę obietnicę. Mecz rozpoczął się o godzinie 19.00. Mimo, że drużyna RKS Radomsko nie należała do najsilniejszych w lidze, po pierwszej połowie wygrywała z Arką Gdynia 2 do 1. W drugiej połowie na boisku podbiegł do sędziego zawodnik Arki Gdynia Krzysztof Sobieraj i zaproponował sędziemu za pomoc w zmianie tego niekorzystnego dla Arki Gdynia wyniku kwotę 10.000 złotych. Piotr Aleksandrowicz poważnie wziął do siebie słowa Krzysztofa Sobieraja. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem Arki Gdynia 3 do 2. W trakcie meczu z Wojciechem W. pozostawali w kontakcie telefonicznym.
Przed zakończeniem pierwszej połowy, o godzinie 19.45 Ryszard Forbrich zatelefonował do obserwatora Romana D. W przerwie meczu, o godzinie 19.50 Ryszard Forbrich zatelefonował do sędziego Piotra Aleksandrowicza i przeprowadził z nim 110 sekundową rozmowę. Następnie, natychmiast zatelefonował do obserwatora Romana D. Po telefonie do Romana D. natychmiast, bo o godzinie 19.54 Ryszard Forbrich zadzwonił do Janusza Oparcika. Janusz Oparcik natomiast również niezwłocznie, bo o godzinie 19.57 zatelefonował do Piotra Aleksandrowicza i rozmawiał z nim 74 sekundy. Ponownie Ryszard Forbrich zatelefonował do Janusza Oparcika o godzinie 19.58. Gdy zakończyła się przerwa między połowami meczu, o godzinie 20.00 obserwator Roman D. zatelefonował do Ryszarda Forbricha. O godzinie 21.01 zatelefonował natomiast do Wiesława K. Po meczu, jak zwykle Wiesław K. zaprosił sędziów do pubu „Ameryka”. W pubie tym wręczył Piotrowi Aleksandrowiczowi obiecane pieniądze w kwocie nie mniejszej niż 5.000 złotych.- 12 11
-
2010-01-28 16:44
masz nadzieję że ktoś poczyta tyla literków na raz?
- 1 0
-
2010-01-28 07:33
betony znów dały pokaz kompleksów na nieswoim forum :)))))
- 7 3
-
2010-01-28 08:36
Wstydzę się za niedorozwiniętych kibiców Lechii, których tu pełno.
Arko wybacz im.
- 11 5
-
2010-01-28 08:46
remis remisem a na inauguracje baty... znowu
- 1 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.