Pogoda zepsuła żużlowe świętą, a takim miał być bez wątpienia pierwszy z trzech finałowych turniejów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W Gdańsku z powodu opadów deszczu zawody zaczęły się z opóźnieniem, po piątym biegu była w nich godzinna przerwa, a zakończono je po trzech seriach wyścigów, czyli minimum, aby rywalizacja została uznana za ważną. Na torze Polacy byli gościnni. Wygrał Łotysz Maksim Bogdanows, drugie miejsce zajął Patrick Hougaard (Dania), a trzeci był Chorwat Jurica Pavlić.
Klasyfikacja finału IMŚJ w Gdańsku:1. Maksims Bogdanows (Łotwa) 9 (3, 3, 3)
2. Patrick Hougaard (Dania) 8 (3, 3, 2)
3. Jurica Pavlić (Chorwacja) 6 (3, 3, 0)
4. Artiom Łaguta (Rosja) 6 (2, 3, 1)
. Wadim Tarasenko (Rosja) 6 (3, 2, 1)
. Maciej Janowski (Polska) 6 (1, 2, 3)
7. Patryk Dudek (Polska) 5 (2, d, 3)
8.
Martin Vaculik (Słowacja) 5 (1, 2, 2)
.
Darcy Ward (Australia) 5 (2, 2, 1)
10. Rene Bach (Dania) 4 (0, 1, 3)
11. Kevin Woelbert (Niemcy) 3 (d, d, 3)
12.
Matej Kus (Czechy) 3 (0, 1, 2)
13. Dennis Anderson (Szwecja) 2 (2, 0, 0)
14. Frank Facher (Niemcy) 2 (1, 1, 0)
15. Artur Mroczka (Polska) 2 (1, 1, d)
16.
Damian Sperz (Polska) 1 (u, u, 1)
R1.
Marcel Szymko (Polska) (ns.)
R2. Szymon Woźniak (Polska) (ns.)
- Opady powoli ustają, zrobimy wszystko aby doprowadzić tor do stanu używalności. Być może turniej rozpocznie się z lekkim poślizgiem ale na pewno dziś żużlowcy będą się ścigać - jeszcze przed 19.00 zapowiadał prezes gdańskiego klubu
Maciej Polny.
W południe na gdańskim torze przeprowadzono oficjalny trening. Zawodnicy z trwogą spoglądali na termometry i na swoje silniki, które przegrzewały się nie tylko od upałów ale też z powodu fatalnych tłumików nowego typu, na które narzekają wszyscy, a które z uporem wartym lepszej sprawy promują władze FIM.
Damian Sperz wykorzystał atut toru, trenował na nim w piątek i sobotnie próby obserwował z wysokości trybun. Jego klubowy trener
Stanisław Chomski argumentował, że po treningu w takich warunkach i przy nowych tłumikach silnik potrzebowałby co najmniej przeglądu jeśli nie naprawy.
Inny z żużlowców Lotosu Wybrzeża
Matej Kus poprzestał na jednej serii treningowej.
Znam ten tor, wolę oszczędzać silniki, testowałem dziś mój drugi motocykl. Ostatnio, właśnie z myślą o finałach kupiłem nowy sprzęt, mam nadzieje na dobry wynik nie tylko dziś - powiedział Kus.
Zapis bezpośredniej relacji, którą przeprowadziliśmy z turnieju:XII. Bogdanows, Kus, Sperz, Mroczka (def.)Kus chciał wywieźć wszystkich rywali ale uciekł mu na wejściu w pierwszy łuk Bogdanows. Sperz od początku biegu na trzecim miejscu.
XI. Janowski, Vaculik, Tarasenko, Pavlić. Najbardziej interesujący bieg turnieju jak do tej pory za sprawą eks-gdańszczanina, Martina Vaculika. Janowski wygrał start i wyszedł na pierwsze miejsce, Vaculik najpierw po dużym objechał Tarasenkę, a później dobierał się do skóry Janowskiemu.
X. Woelbert, Dudek, Ward, Andersson Znów zwycięstwo zawodnika z 4 pola. Niemiec założył się na pozostałych rywali, na wyjściu z pierwszego łuku skutecznie powalczył o dwa punkty Dudek.
IX. Bach, Hougaard, Łaguta, FacherBach najlepiej wyszedł spod tasmy i zamknął wszystkich na pierwszym łuku o 2 punkty próbował walczyć Łaguta ale przyklejony do krawężnika Duńczyk nie dał się pokonać.
VIII. Hougaard, Tarasenko, Mroczka, Dudek (def.) Bieg powtarzany gdyż za pierwszym razem na pierwszym łuku zbyt blisko pojechali Dudek i Hougaard obaj mieli uślizg i wylądowali na torze. W powtórce spod taśmy najlepiej wyszedł Hougaard. Dudek na drugim okrązeniu wpadł w kałużę, stracił kontrolę nad motorem i moc w maszynie i zjechał z toru. Później Mroczka miał problemy z utrzymaniem maszyny po tym jak wjeżdźał w kałużę. Żużlowcy gestykulując wyrażali sędziemu swoje niezadowolenie z faktu, że muszą się ścigać w ciężkich warunkach.
VII. Pavlić, Ward, Bach, Sperz (up.) Do końca Ward starał się gonić Pavlicia ale Chorwat pilnował umiejętnie miejsca przy krawężniku. Sperz tym razem po starcie był ostatni a na drugim okrążeniu miał upadek.
VI. Bogdanows, Janowski, Facher, Woelbert (def.) Pierwszy bieg po przerwie wygrał Bogdanows najlepiej wychodząc ze startu.
Opady deszczu znów się wzmogły sędzia zarządził przerwę w zawodach. Sytuacja pogodowa robi się z minuty na minutę coraz gorsza, tor jest już w dużej części zalany. Sędzia analizuje prognozy pogody z różnych żródeł, jednak szanse na wznowienie zawodów wydają się bardzo małe.
Deszcz jednak po raz kolejny nieco odpuścił i sędzia zarządził równanie toru. Podjęta zostanie jeszcze jedna próba dokończenia turnieju.
V.Łaguta, Vaculik, Kus, Andersson Tym razem Kus wystartował lepiej ale zbyt wolno wszedł w pierwszy łuk, byli tam już Łaguta i Vaculik. Zamknięty przy krawężniku gdańszczanin musiał ostro skontrować maszynę.
IV. Hougaard, Ward, Janowski, KusNajlepiej spod taśmy wyszedł Duńczyk, Kus został na starcie, próbował się czołgać, później odszedł na zewnętrzną gdzie "zakopał się" w grząskiej mazi.
III. Bogdanows, Dudek, Vaculik, Bach.Najlepiej spod taśmy wyszli Bogdanows i Dudek. Zamknęli oni na wejściu w pierwszy łuk drogę Vaculikowi i tak zakonczył się bieg.
II. Tarasenko, Andersson, Facher, Sperz (up.)Świetny start nastolatka z Rosji, po przejechaniu 100 metrów Sperz miał uślizg i nie kontynuował jazdy.
I. Pavlić, Łaguta, Mroczka, Woelbert (def.)O wszystkim zadecydował start na błotnistej nawierzchni, Mroczka niemal przez okrążenie pchał motocykl po 1 punkt.
Po zawodach swojego oburzenia na decyzje arbitra co do kontynuowania zawodów w takich warunkach nie krył
Matej Kus.
Zawody to była jedna wielka loteria. Wydawało mi się, że nie jeżdziliśmy dziś na żużlu ale na gdzieś daleko w morzu. Sędzia niestety pokazał na co go stać, nie wiem, powinien chyba sędziować jakies zawody towarzyskie, włączał dwie minuty jak tylko mijaliśmy metę, brama była otwarta jak puszczał bieg, mój bieg powtórzył nie wiadomo dlaczego, kiedy startowałem z pierwszego toru, nic na starcie się nie wydarzylo takiego, że trzeba by było powtarzać bieg. Myślałem, ze skorzystam z tego, że jeżdże w Gdansku ale nie udało się, będę musiał teraz odrabiać 6-punktową stratę, do pierwszego miejsca - powiedział Kus.
Czeski zawodnik klubu z Gdańska dodał, że pierwsze dwa pola na starcie nie nadawały się do jazdy, ciężko było z nich wystartować.
- Gdybym ja był dziś po raz pierwszy na żużlu to chyba bym drugi raz nie przyszedł. Zadowoleni są zapewne zawodnicy z pierwszych trzech miejsc, ja im gratuluję ale dziś to nie był żużel - podsumował czeski żużlowiec.
Również zdaniem trenera reprezentacji Polski -
Marka Cieślaka zawody nie powinny być kontynuowane.
- Zawody nie powinny się odbyć, warunki nie były dla zawodników, szczególnie dla juniorów takie, które by pozwalały wszystkim wykazać swoje umiejętności. Jest presja, żeby zawody rozegrać bo jutro jest liga, sędzia poddał się tej presji i Prezydent Jury ale tak naprawdę to wynik dzisiejszych zawodów jest wypaczony - stwierdził Marek Cieślak.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
