Rugbiści Ogniwa Sopot po emocjonującym meczu, który rozstrzygał się w ostatnich minutach, przegrali u siebie z Budowlanymi 21:26 (15:20). Ten rezultat oznacza, że to łodzianie będą rywalem Arki w finale mistrzostw Polski, który odbędzie się w Gdyni 4 bądź 5 lipca. Liderujące tabeli Buldogi na swoją korzyść rozstrzygnęły w Gdańsku derbowy pojedynek z Lechią wygrywając 31:30 (18:22). Tym samym biało-zieloni nie wykorzystali szansy, by powiększyć przewagą nad Ogniwem w walce o brązowy medal.
Ogniwo Sopot - Budowlani Łódź 21:26 (15:20)Punkty zdobyli:
Ogniwo: Łukasz Szablewski 16,
Mateusz Mrowca 5
Budowlani: Teimuraz Sokhadze 11, Dariusz Kaniowski 5,
Cyprian Majcher 5, Patryk Reksulak 5
OGNIWO: Wilczuk, Karol (72 Rau), Pionk (50 Wojtkuński) - Mokrecow, Anuszkiewicz - Graban, Rogowski, Zeszutek - Szablewski - Pogorzelski (78 Kurdelski) - Czasowski, Mrowca (74 Iwańczuk), Przychocki, Hodura - Żuk
Tylko wygrana Ogniwa mogła sprawić, że sprawa drugiego finalisty nadal byłaby otwarta. Jednak trudno powiedzieć, że sopocianie grali dla Lechii, która przy przegranej Budowlanych, zachowałaby szanse na 2. miejsce, bo im punkty są potrzebne, by gonić gdańszczan i zabrać im brąz.
Karolowi Czyżowi nie udało się na sobotę zebrać najsilniejszego składu. Co prawda po raz pierwszy wiosną zagrał po kontuzji grający asystent pierwszego szkoleniowca
Robert Rogowski, ale nie było to wzmocnienie, a jedynie w pewnym stopniu zniwelowanie braku w młynie
Kamila Węgierskiego i
Kacpra Krużyckiego. Co więcej nie mógł też zagrać najskuteczniejszy zawodnik formacji ataku,
Robert Olszewski.
Łodzianie szybko przystąpili do ataku. Już pierwszy atak dał im aut tuż przy polu punktowym gospodarzy. Po rozegraniu tego stałego fragmentu gry przyłożenie zdobył
Dariusz Kaniowski.
Sopocianie na szczęście nie załamali się niefortunnym początkiem. Dzięki temu do końca spotkania wynik był sprawą otwartą.
-
Co prawda prowadziliśmy tylko przez około kwadrans, ale niewiele brakowało, aby i ten mecz zakończył się jak dwa tygodnie derby z Lechią, czyli naszym zwycięstwem w ostatnich minutach. Gra była bowiem bardzo wyrównana - ocenia
Bartosz Olszewski, dyrektor Ogniwa.
OGNIWO NIE ODPUSZCZA BRĄZU. SOPOCIANIE WYDARLI ZWYCIĘSTWO LECHIIOgniwo prowadzenie 7:5 osiągnęło po przyłożeniu
Mateusza Mrowcy i podwyższeniu
Łukasza Szablewskiego. Potem jednak pozwoliło rywalom przed przerwą jeszcze dwukrotnie przedostać się na swoje pole punktowe.
Na przerwę gospodarze zeszli z niekorzystnym wynikiem 15:20, a tę odsłonę kończyli w osłabieniu po żółtej kartce dla
Oleksandra Czasowskiego. W drugiej połowie były kolejne wykluczenia, ale nie osłabienia. Sędzia bowiem na 10 minut poza boisko odesłał równocześnie
Łukasza Anuszkiewicza i
Bartosz Kościelski.
Po zmianie stron drużyny uszczelniły defensywy. Nie oglądaliśmy już żadnego przyłożenia. Tym samym zwycięscy do Łodzi wrócą z 4 punktami. Jednak zbytnio nie martwili się brakiem bonusa, gdyż im nawet remis tego dnia zapewniał finał bez względu na wyniki dwóch ostatnich kolejek.
W drugiej połowie punkty padały tylko z karnych. Po dwa razy trafili Szablewski i
Teimuraz Sokhadze. Ogniwu na pocieszenie pozostał punkt za przegraną nie wyższą niż 7 punktów.
-
Szkoda, że przy wyniku 21:23 z pozoru łatwej pozycji do kopnięcia z karnego na słupy nie wykorzystał Szablewski. Gdybyśmy wówczas wyszli na prowadzenie, a do końca gry było 4 minuty, to moglibyśmy utrzymać korzystny rezultat - dodaje dyrektor Olszewski.
Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 30:31 (22:18)
Punkty: Janeczko 15, Płonka 10, Popławski 5 - Banaszek 11, Rakowski 10, Kwiatkowski 5, Zdunek 5
LECHIA: Kacprzak, Buczek (Wenta), Kaszuba - Dabkiewicz, Doroszkiewicz - Płoński (Olszewski), Płonka, Wantoch-Rekowski - Janeczko - Popławski - Piszczek, Wilczuk, Rokicki, Zajkowski (Bracik) - Narwojsz
ARKA: Bojke, Wojaczek, Bysewski - Zdunek, Podolski - Kwiatkowski (Korbolewski), Grabowski, Dąbrowski -- Szyc - Banaszek - Rakowski, Szrejber, Zaradzki (Simionkowski), Sirocki - Stępień
Po spotkaniu w Sopocie zawodnicy Ogniwa i Budowlanych przenieśli się do Gdańska obserwować trójmiejskie derby pomiędzy Lechią i Arką. Gospodarze byli już bez szans na finał, ale zagrali o powiększenie przewagi nad Ogniwem do 9 punktów. To znacznie przybliżyłoby ich do 3. miejsca i brązowego medalu.
Obydwie drużyny przystąpiły do sobotniego meczu w osłabionych składach. W gdyńskiej drużynie z powodu kontuzji pauzują:
Łukasz Szostek i
Karol Perzak. Natomiast gospodarze nadal nie mogą skorzystać z zawodników zdyskwalifikowanych:
Rafała Witoszyńskiego i
Macieja Panasiuka, a tylko na ławce rezerwowych miejsce zajął
Rafał Kwiatkowski, który leczył ostatnio uraz stawu skokowego. Ponadto w składzie biało-zielonych zabrakło
Piotra Jurkowskiego, Enelico Fa'atau i kontuzjowanego
Dawida Lorentowicza.
Wynik meczu otworzyli gospodarze, którzy na pojedynek z "Buldogami" wyszli nastawieni bardzo bojowo. Szybko przyłożenie zdobył
Marek Płonka. Goście zrewanżowali się niedługo później, gdy "jajo" w pole punktowe biało-zielonych zaniósł
Rafał Kwiatkowski. Udanie podwyższył
Dawid Banaszek i gdynianie objęli prowadzenie 7:5. Następnie po akcji na skrzydle przyłożył
Radosław Rakowski (5:12).
Później z rzutu karnego próbę kopnięcia na słupy zgłosił
Rafał Janeczko i zmniejszył straty Lechii o 3 punkty. Taką samą akcję w odpowiedzi wykonał dla Arki Banaszek (8:15), ale gdańszczanie nie oddawali pola i po udanych atakach doprowadzili do wyrównania. Przyłożenie zdobył Płonka, a podwyższył Janeczko (15:15). Chwilę wcześniej boisko musiał opuścić kontuzjowany zawodnik Arki
Wiktor Zaradzki.
Kilka minut później gdynianie zgłosili kop na bramkę po rzucie karnym. Nie pomylił się Banaszek, który tym samym przekroczył barierę 200 pkt w sezonie, a swojej drużynie dał prowadzenie 18:15. Gorszy nie chciał być jednak Janeczko, który w sobotę przekroczył pułap 150 pkt. Najpierw zdobył przyłożenie, a chwilę później, tuż przed przerwą sam podwyższył dając Lechii prowadzenie 22:18.
Po zmianie stron znakomitą akcją popisał się
Sławomir Kaszuba, a przyłożył
Dawid Popławski (27:18). Błyskawicznie gdańszczanom zrewanżował się jednak Rakowski (27:23), ale kolejne 3 punkty dla gospodarzy "wykopał" Janeczko (30:23).
Arka grała jednak do końca i po aucie w samym narożniku boiska przyłożenie zdobył
Arkadiusz Zdunek. Do remisu mógł doprowadzić Banaszek, ale "Szatan" po nieudanym kopie nie zdołał uzyskać podwyższenia. Zrehabilitował się kilka minut później uzyskując 3 punkty z rzutu karnego i wyprowadzając gości na 31:30. Tym samym ustalił wynik spotkania.
Typowanie wyników
OGNIWO Sopot
Budowlani Łódź
Jak typowano
| 10% |
40 typowań |
OGNIWO Sopot |
|
| 1% |
3 typowania |
REMIS |
|
| 89% |
353 typowania |
Budowlani Łódź |
|
LECHIA Gdańsk
ARKA Gdynia
Jak typowano
| 21% |
69 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
| 0% |
2 typowania |
REMIS |
|
| 79% |
265 typowań |
ARKA Gdynia |
|
Tabela po 17 kolejkach
Rugby - Ekstraliga
|
Drużyny |
M |
Z |
R |
P |
Bilans |
Pkt. |
|
1
|
Arka Gdynia
|
17
|
15
|
1
|
1
|
585:247
|
60
|
|
2
|
Budowlani Łódź
|
17
|
12
|
0
|
5
|
485:318
|
42
|
|
3
|
Lechia Gdańsk
|
17
|
7
|
1
|
9
|
469:344
|
26
|
|
4
|
Ogniwo Sopot
|
17
|
6
|
0
|
11
|
331:450
|
21
|
|
5
|
Pogoń Siedlce
|
17
|
11
|
1
|
5
|
507:308
|
50
|
|
6
|
Orkan Sochaczew
|
17
|
5
|
2
|
10
|
342:595
|
25
|
|
7
|
Posnania
|
17
|
4
|
1
|
12
|
394:577
|
23
|
|
8
|
Juvenia Kraków
|
17
|
5
|
0
|
12
|
263:537
|
21
|
Tabela wprowadzona: 2015-06-12
Wyniki 17 kolejki
- Grupa mistrzowska
- LECHIA GDAŃSK - ARKA GDYNIA 30:31 (22:18)
- Ogniwo Sopot - Budowlani Łódź 21:26 (15:20)
- Grupa spadkowa
- Posnania - Pogoń Siedlce 36:26 (13:19)
- Orkan Sochaczew - Juvenia Kraków 20:8 (15:8)
jag., ras.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
