- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (43 opinie)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (26 opinii)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (32 opinie)
- 4 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (39 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (97 opinii)
Casares - Lotos 71:69
16 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Gdynia
Koszykarkom Lotosu VBW Climy Gdynia nie udało się po raz drugi w tym sezonie pokonać ROS Casares Walencja. Mistrzynie Polski uległy wicemistrzowi Hiszpanii 69:71 (15:21, 15:19, 21:13, 18:18) w meczu 10. kolejki ggrupy B Euroligi. Była to czwarta porażka zespołu Krzysztofa Koziorowicza w tych rozgrywkach.
LOTOS: Powell 10, Mizrachi, Bibrzycka 17 (4/8 za dwa, 2/5 za trzy, 3/4 z wolnych), Melvin 17 (6/12 za dwa, 5/8 z wolnych, 7 zbiórek), Dydek 9 (5 fauli) - Pawlak, Sytniak, `Cupryś 2, Wodopianowa 11 (4/7 za dwa, 8 zbiórek).
CASARES: Aguilar 13, Fernandez 2, Valdemoro 12, Fallon 16, Van Gorp 8 - Berthieu 8, Pons 2.
Porażka jak najbardziej smuci, jednak na szczęście - dzięki swej heroicznej postawie w drugiej częścispotkania - gdynianki utrzymały przewagę z pierwszego spotkania, które wygrały w 89:83. To o tyle ważne, że przy jednakowej liczbie punktów Lotosu i Casares, to nasz zespół zostanie wyżej sklasyfikowany w tabeli.
A na początku meczu było źle, bardzo źle. Prowadzone przez Amayę Valdemoro gospodynie miały w pewnym momencie nawet dziesięć punktów przewagi i wydawało się, że nic nie jest w stanie uchronić Lotosu przed pogromem. Tym bardziej, że po stronie gości z Polski nie punktowały zaziębione Agnieszka Bibrzycka oraz Elaine Powell (po zaledwie dwa punkty do przerwy). Obie dały koncenrt gry po dużej pauzie. Dzięki szybkim akcjom i twardej grze na deskach gdynianki nie tylko doścignęły rywali, ale i wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Na prowadzeniu wyrównanej walki z Casares naszym koszykarkom nie przeszkodziło nawet opuszczenie parkietu przez Małgorzatę Dydek za pięć przewinień. Zresztą walka pod koszem była bardzo zażarta. Prócz boisko przed czasem opuściły także hiszpańskie środkowe: Ingrid Pons oraz Lucienne Berthieu. W obu zespołach zastępowały je Australijka Trisha Fallon a u nas Natalia Wodopianowa. Na 20 sekund przed zakończeniem spotkania Casares prowadził 70:65, ale wtedy właśnie bardzo ważny rzut za trzy punkty trafiła Agnieszka Bibrzycka. W następnej akcjiElisa Aguilar wykorzystała jeden wolny, podobnie jak i Lotos. Kolejny rzut za trzy "Biby" był niecelny, zbierająca piłkę Wodopianowa trafiła do kosza, doprowadzając do remisu. Niestety, sędziowie uznali, że nasza Rosjanka zaliczyła trafienie już po końcowej syrenie.
LOTOS - CASARES.
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 23/46 - 18/35.
Rzuty za trzy: 2/12 - 4/15.
Rzuty wolne: 17/25 - 23/30.
Zbiórki (atak/obrona): 19/22 - 7/18.
Asysty: 15 - 15.
Przechwyty: 13 - 17.
Straty: 24 - 18.
Faule: 25 - 24.
Bloki: 4 - 4.
Grupa B.
10. kolejka.
Gambrinus JME Brno - Lietuvos Telekomas Wilno 88:63 (23:24, 25:7, 18:22, 221), Lavezzinin Basket Parma - MiZo Pecsi Pecz 78:77 (17:15, 21:24, 17:16, 23:22).
LOTOS: Powell 10, Mizrachi, Bibrzycka 17 (4/8 za dwa, 2/5 za trzy, 3/4 z wolnych), Melvin 17 (6/12 za dwa, 5/8 z wolnych, 7 zbiórek), Dydek 9 (5 fauli) - Pawlak, Sytniak, `Cupryś 2, Wodopianowa 11 (4/7 za dwa, 8 zbiórek).
CASARES: Aguilar 13, Fernandez 2, Valdemoro 12, Fallon 16, Van Gorp 8 - Berthieu 8, Pons 2.
Porażka jak najbardziej smuci, jednak na szczęście - dzięki swej heroicznej postawie w drugiej częścispotkania - gdynianki utrzymały przewagę z pierwszego spotkania, które wygrały w 89:83. To o tyle ważne, że przy jednakowej liczbie punktów Lotosu i Casares, to nasz zespół zostanie wyżej sklasyfikowany w tabeli.
A na początku meczu było źle, bardzo źle. Prowadzone przez Amayę Valdemoro gospodynie miały w pewnym momencie nawet dziesięć punktów przewagi i wydawało się, że nic nie jest w stanie uchronić Lotosu przed pogromem. Tym bardziej, że po stronie gości z Polski nie punktowały zaziębione Agnieszka Bibrzycka oraz Elaine Powell (po zaledwie dwa punkty do przerwy). Obie dały koncenrt gry po dużej pauzie. Dzięki szybkim akcjom i twardej grze na deskach gdynianki nie tylko doścignęły rywali, ale i wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Na prowadzeniu wyrównanej walki z Casares naszym koszykarkom nie przeszkodziło nawet opuszczenie parkietu przez Małgorzatę Dydek za pięć przewinień. Zresztą walka pod koszem była bardzo zażarta. Prócz boisko przed czasem opuściły także hiszpańskie środkowe: Ingrid Pons oraz Lucienne Berthieu. W obu zespołach zastępowały je Australijka Trisha Fallon a u nas Natalia Wodopianowa. Na 20 sekund przed zakończeniem spotkania Casares prowadził 70:65, ale wtedy właśnie bardzo ważny rzut za trzy punkty trafiła Agnieszka Bibrzycka. W następnej akcjiElisa Aguilar wykorzystała jeden wolny, podobnie jak i Lotos. Kolejny rzut za trzy "Biby" był niecelny, zbierająca piłkę Wodopianowa trafiła do kosza, doprowadzając do remisu. Niestety, sędziowie uznali, że nasza Rosjanka zaliczyła trafienie już po końcowej syrenie.
LOTOS - CASARES.
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 23/46 - 18/35.
Rzuty za trzy: 2/12 - 4/15.
Rzuty wolne: 17/25 - 23/30.
Zbiórki (atak/obrona): 19/22 - 7/18.
Asysty: 15 - 15.
Przechwyty: 13 - 17.
Straty: 24 - 18.
Faule: 25 - 24.
Bloki: 4 - 4.
Grupa B.
10. kolejka.
Gambrinus JME Brno - Lietuvos Telekomas Wilno 88:63 (23:24, 25:7, 18:22, 221), Lavezzinin Basket Parma - MiZo Pecsi Pecz 78:77 (17:15, 21:24, 17:16, 23:22).
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2004-01-17 11:04
a tak w ogóle to dzisiaj jest 17 styczeń...
wszystkie 10 artykułów ukazało się z 24-godzinnym poślizgiem, nieżle... :))
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.