- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (91 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (140 opinii)
- 3 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (17 opinii) LIVE!
- 4 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (49 opinii)
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (261 opinii)
- 6 Żużel odwołany 5 minut przed startem (229 opinii)
Chimki nieznacznie lepsze od mistrzów Polski
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarscy mistrzowie Polski siódmy sezon w elitarnej Eurolidze rozpoczęli na przedmieściach Moskwy. W minionym sezonie był tam pogrom. W środę do ostatniej minuty mistrzowie Polski zachowywali szansę na końcowy triumf. Ostatecznie gdynianie przegrali z BK Chimki Moskiewski Region 76:82 (14:18, 21:19, 20:26, 21:19). Za tydzień u siebie ugoszczą nowy klub Davida Logana - Caja Laboral Vitoria,a już w sobotę zagrają w PLK w Tarnobrzegu.
BK CHIMKI: Langford 17, Eze 11, Lopez 11, Monia 7, Panin 0 - Fridzon 13, Planinić 12, Sawrasienko 11, Loncar 0, Zajcew 0, Dmitriew 0.
ASSECO PROKOM Łapeta 3, Burrel 3, Wilks 2, Brown 2, Szczotka 2 - Giddens 22, Varda 17, Ewing 16, Widenow 6, Jagla 3, Hrycaniuk 0.
Kibice oceniają
Pierwsze punkty w meczu zdobył Benjamin Eze i choć po kontrze Bobby Brown wyrównał to jednak kolejne punkty zdobywali gospodarze, którzy szybko wymieniali się na parkiecie piłką dezorganizując obronę mistrzów Polski.
W 3 minucie po "trójce" Siergieja Moni gospodarze prowadzili już 9:2 i Tomas Pacesas poprosił o czas.
Po przerwie na żądanie mistrzowie Polski postawii strefę w obronie i to zaczęło skutkować, zatrzymali kilka akcji gospodarzy ale nie radzili sobie w ofensywie, nie trafiając do kosza po swoich akcjach. Koszykarze Chimek zaczęłi podejmować próby rozbicia strefy rzutami za 3 punkty i po takim trafieniu Keitha Langforda było 12:5 dla Chimek.
W pierwszych minutach meczu widać było, że gospodarze są drużyną o wiele bardziej zgraną niż mistrzowie Polski. Chimki mają za sobą o wiele więcej spotkań o stawkę niż Asseco Prokom. W 7 minucie po rzucie za 3 Monii było 16:6 dla gospodarzy.
Dystans do gospodarzy zmniejszył nieco Ratko Varda trafiając rzuty wolne i doprowadzając do stanu 16:12 dla Chimek. W końcówce kwarty dwa wolne wykorzystał Ewing i po 10 minutach gry było 18:14 dla gospodarzy.
Początek drugiej kwarty spotkania stał pod znakiem dość nieskutecznej gry jednej i drugiej ekipy. W 13 minucie było 20:14 dla Chimek. Po szybkiej kontrze i trafieniu Aleksieja Sawrasienki na 23:14 trener Pacesas znów poprosił o czas.
Po wznowieniu gry fatalny błąd w wyprowadzaniu piłki popełnił Brown. Gdyński koszykarz popełnił drugi niesportowy faul i musiał opuścić plac gry już w 14 minucie.
Paradoksalnie gdynianie po stracie swojego podstawowego gracza zaczęli grać nieco skuteczniej. Po "trójce" Ewinga i punktach JR Giddensa było 24:19 dla Chimek.
Gospodarze skontrowali jednak niemal natychmiast i w 15 minucie prowadzili 28:21. W 17 minucie, z kolei, po akcji 2+1 Ewinga gospodarze prowadzili już tylko 31:27. a po jednym z dwóch wolnych Vardy 34:31.
Na nieco ponad minutę przed końcem pierwszej połowy na linii rzutów wolnych stanął Ewing i doprowadził do stanu 34:33 dla gospodarzy. Chimki "odskoczyło" nieco po rzucie Langforda ale do jednopunktowej różnicy doprowadził Giddens (36:35) a wynik do przerwy (37:35) ustalił trafiając wolnego Monia.
W pierwszej połowie dla gospodarzy najwięcej punktów, po 8 zdobyli: Langford i raul Lopez zaś dla mistrzów Polski Ewing zdobył 12 punktów zaś Gidden 9.
Gospodarze drugą połowę otworzyli wynikiem 6:0 i po 60 sekundach gry w 3 kwarcie było 43:35 dla Chimek. Goście z Gdyni nie pozwolili jednak na dalszę "ucieczkę" gosdarzom. Filip Widenow trafił za 3 punkty i w 23 minucie było 43:40 dla zespołu z Rosji. Druga kolejna "trójka" Bułgara dała wynik 46:43 dla gospodarzy.
W kolejnych minutach koszykarze Chimek grali skuteczniej, znów dało o sobie znać ich lepsze zgranie i niemal intuicyjne przeprowadzanie akcji na parkiecie. W 27 minucie było 55:45 a minutę później 58:48 dla gospodarzy.
W końcówce trzeciej kwarty znów ciężar zdobywania punktów dla Asseco Prokomu wzięli na siebie Ewing i Varda i 30 minucie było już tylko 60:55 dla gospodarzy, niestety gdynianie kolejny raz nie zatrzymali Sawrasienki i po trzech kwartach było 63:55 dla gospodarzy.
Na początku ostatniej kwarty Witalij Fridzon po błyskawicznej kontrze zdobył 2 punkty, wykorzystał też dodatkowy rzut wolny i Chimki wyszły na najwyższe w meczu prowadzenie 66:55. Przewagę gospodarzy szybko do rozmiarów "jednocyfrowych" zmniejszył Giddens, po 4 punktach z rzędu Amerykanina było 66:59 dla Chimek.
Gdynianie nie zamierzali się poddawać, po punktach niezwykle skocznego Giddensa w połowie ostatniej odsłony było 72:65 dla Chimek.
W 36 minucie Ewing trafił dwa rzuty wolne (74:67), później goście nieźle zagrali w obronie rozbijając dwie pod rząd akcje Chimek. Na linii rzutów wolnych stanął doświadczony Varda. Środkowy Asseco Prokomu wprawdzie nie trafił ale piłkę zebrał z obręczy Jan Hendrik Jagla.
Niemiec nie trafił spod kosza ale piłka nadal była w posiadaniu gdynian, po oddaniu jej na obwód, punkty z półdystansu zdobył Varda i w 37 minucie było 74:69 dla gospodarzy.
Po kolejnych punktach Giddensa było już tylko 74:71 dla gospodarzy i trener Chimek poprosił o czas. Po powrocie do gry najpierw Langford a później Fridzon trafili za dwa i za tzy i gospodarze uciekli gdynianom na 79:71.
Mistrzowie Polski wrócili do gry w ostatniej minucie meczu dzięki "trójce" Jagli, niestety w kolejnej akcji zamiast punktów Giddens "zarobił" piąty faul. Piłkę przejęli gospodarze i Langford po faulu Vardy wykorzystał dwa rzuty wolne (81:76).
Na 25 sekund przed końcem gry Ewing zamiast zdobyć punkty wsadem trafił jedynie w obręcz. Widenow musiał przerwać akcję gospodarzy faulem, a Fridzon trafił jednego wolnego i ustalił wynik meczu na 82:76 dla BK Chimki.
Kluby sportowe
Opinie (37) 2 zablokowane
-
2010-10-20 19:50
Asseco Prokom Gdynia 1930 (1)
Honor i tradycja
- 7 10
-
2010-10-21 13:19
Hahahaha:D:D:D
- 1 0
-
2010-10-20 19:50
było tak blisko juz nie dadzxą rady 5 p 39 sek
- 6 4
-
2010-10-20 19:53
no i przegrali
- 9 4
-
2010-10-20 19:54
82:76
ciekawe spotkanie MISTRZ zostanie w GDYNI n a 100%
- 13 10
-
2010-10-20 19:58
Dobry mecz Prokomu- Giidens super (3)
Eving i Varda na dobrym poziomie .Jesli zespól się zgra - bedzie lepiej.Jest duży potencjał.Niewiele brakowało a można było wygrać
- 21 8
-
2010-10-20 22:36
(1)
Ewing przegral nam ten mecz, glupie decyzje slaba skutecznosc, chec udowodnienia ze jest liderem= sie zal..... Giddens jak na pierwszy mecz extra:)
- 7 2
-
2010-10-21 13:10
Całkowicie zgadzam się ! Ewing wykonal chyba z 10 wejśc pod kosz , kompletnie chaotycznych i 2 z nich udało się skończyć punktami ! W tym czasie na obwodzie czekali koledzy na podanie na wolne pole , a on na siłe próbował się wbijać środkiem w 2-3 wyzszych od siebie obrońców !!! Porazka to jego zasluga m no i niestety - B. Browna !
- 2 0
-
2010-10-21 09:22
najlepsza była dobitka Giidensa z wsadem!
- 3 1
-
2010-10-20 20:02
Do chochlików treflików (2)
Kibice wielkiego majestatu, jedynego prawdziwego i najjaśniejszego klubu piłki koszykowej Trójmiasta, jako uniżony kibic prowincjonalnego i wręcz amatorskiego, wobec potęgi europejskich hal wielkiego Trefla Sopot, klubiku Asseco Prokom Gdynia, piszę...
Tak wiem nasz klub jest za słaby na Europę, do Was mistrzów nam daleko, ale spróbujcie nas zrozumieć, nie chcieliśmy grać w Eurolidze i VTB, naszym prawdziwym celem był Eurochallange, ale takie potęgi jak belgijska Dexia nas odstraszyły no i skończyliśmy w tej słabiutkiej Eurolidze... nasza wina... to, że przegraliśmy to w żadnym stopniu nie jest wina ogólnego poziomu basktu w kraju, Polacy w baskecie to potęga każdy kibic to wie... Stefański, Waczyński... marzymy o takich zawodnikach, nasi są trochę słabsi, ale Polska to potęga w kosza.
W Eurolidze grają drużyny z Litwy, Niemiec, Izraela, Hiszpanii, Rosji, Słowenii, Serbii, Turcji, Francji, Włoch... każdą z tych reprezentacji w pył byśmy rozbili...
Dotąd nie pojmuje, więc dlaczego gracze narodowi innych klubów tak odstają od naszych polskich, przecież Polska basketem stoi... no bo czym siatkówką, piłką nożną????- 22 16
-
2010-10-20 20:38
Tylko Prokom !!!
Asseco jest słabe i się nie liczy ! Po za tym wolę Fote Porta i VbW Clime !
- 7 7
-
2010-10-21 08:34
Niezle
Szkoda tylko, ze mimo tak inteligentnego kibica, czy to Dexia czy Khimki, polska druzyna przegrywa. Rosjanie nie zagrali nic ciekawego. Mecz powinien byc wygrany, bo szkoda takich szans nie wykorzystac.
Dla mnie jak zawsze na + Lapeta, lubie kolesia. Gidens ok, reszta "amerykancow' slabiutko. Moze sie chlopaki ograja, ale naprawde nie widzialem wielu akcji zespolowych :(- 1 3
-
2010-10-20 21:59
Malo brakowalo...
Muszę powiedzieć ,że jestem mile zaskoczony,z tej mąki może być chleb.
Giddens- potwornie silny,sprawny i skoczny -duże zaskoczenie.Wilks ,Ewing na plus. Bobby niestety nie grał w tym meczu :{ ,nie przypominam sobie żeby sędzia wyrzucił zawodnika w meczu Euroligi za 2 faule niesportowe.Potencjał jest -zapowiada się całkiem ciekawie....- 14 5
-
2010-10-21 08:02
co to za g.wno te chomiki ?
- 2 10
-
2010-10-21 11:13
TREFL
i tylko TREFL :-)))) do zobaczenia w niedziele o 18:00 w Ergo.
- 4 5
-
2010-10-21 12:04
to GDYNIA ukradla mistrza z SOPOTU.. nie wspominajac o tradycji honorze.. (1)
powodzenia ;)
- 6 8
-
2010-10-21 19:35
Wszystko i tak zostaje w rodzinie...
Nie wierzysz?
Popytaj.
Pomyśl.
A napinanie zostaw sobie Waszeć na stare lata, gdy będziesz walczył z permanentnym zatwardzeniem.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.