• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czas na półfinał!

Maciej Napiórkowski
23 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Po dobrym meczu szypiornistki Naty AZS AWFiS pokonały Univeritatea Ursus Cluj Napoca 29:27 w rewanżowym meczu ćwierćfinału Challenge Cup. W pierwszym meczu, rozgrywanym w Rumunii także wygrały Natalki 30:26 i to one awansowały do półfinału.

Nata AZS AWFiS - Universitatea Ursus Cluj Napoca 29:27 (13:14)
Nata: Lotareva, Piłatowska, Truszyńska 5, Orzeszka 4, Stachowska, Tomaszewicz 6, Bołtromiuk 6, Golińska 4, Kudłacz 4, Wicha, Bieniewicz, Zimna.
Ursus: Bochnis, Grecu, Ariton 1, Pop 3, Novac, Petrache, Deac, Rogoz 3, Senocico 12, Viad, Urcan, Vatric 3, Sarbu 5.
Kary: 14 min - 10 min
Sędziowie: Kavulić, Sival (obaj Słowacja)
Delegat EHF: Kolomiyets (Litwa)
Widzów: ok 1000

Mecz w hali przy ulicy Wiejskiej rozpoczął się od szybkiego prowadzenia Naty. Pierwszą bramkę rzuciła Karolina Tomaszewicz. Drugą 4 minuty później Beata Orzeszka. W tym momencie przewagę zaczęła wypracowywać drużyna rumuńska. W 10 minucie, po rzucie karnym egzekwowanym przez Mihaele Senocico na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:5. Była to najwyższa przewaga Uni Cluj w tym meczu. W odpowiedzi z karnego trafiła kapitan gdańszczanek - Agnieszka Truszyńska, chwilę potem indywidualną akcją popisała się Daria Bołtromiuk. Kolejny remis pojawił się w 12 minucie, na 7:7 bramkę rzuciła doskonale grająca na skrzydle Agnieszka Golińska-Somleń. Po tym trafieniu nieznaczną przewagę uzyskała drużyna Jerzego Cieplińskiego. Kiedy wydawało się, że gdańszczanki spokojnie kontrolują wynik meczu, ponownie dobry okres gry zanotowały przyjezdne. Doprowadziły do remisu 13:13 i w ostatnich sekundach pierwszej połowy rzuciły jeszcze jedną bramkę z rzutu karnego (autorką gola była Senocico). Po 30 minutach Uni Cluj Napoca prowadził 14:13.
Druga połowa zaczęła się od sporej ilości błędów po obu stronach. Nata zaczęła bronić systemem 5-1. Juria Liviu, trener gości, po przeanalizowaniu pierwszej części gry postanowił przydzielić stałą opiekunkę Karolinie Tomaszewicz. W dalszej części gry indywidualne krycie otrzymała też Truszyńska. Oba "plastry" nie przyniosły rezultatu w postaci bramek dla Rumunek. Na szczęście udało się opanować chaos, jaki w początkowych minutach wdarł się w szeregi gospodyń. Słabszy okres gry miała Bołtromiuk, której błędy miały przełożenie w postaci goli Margarety Ariton oraz Mihaeli Senocico. Dobrze natomiast spisywała się reprezentacyjna koleżanka - Karolina Kudłacz, która kilkoma błyskawicznymi kontrami podrywała do oklasków gdańską publiczność. Wynik meczu oscylował wokół remisu. Raz jedna, raz druga drużyna uzyskiwała przewagę, ale żadna nie potrafiła jej utrzymać. Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 29:27. To gdańszczanki odtańczyły taniec radości. Nata po raz pierwszy zagra w półfinale europejskich pucharów.

Bardzo dobre zawody rozegrała Halina Lotareva. Broniła rzuty z koła, z drugiej linii oraz w sytuacjach sam na sam. Bramki zdobywały niemal wszystkie zawodniczki. Wystarczy powiedzieć, że pięć zawodniczek rzuciło co najmniej 4 gole. Nie mniej, nie zabrakło również błędów, szczególnie w ataku.
Wśród rywalek niesamowity mecz rozegrała Mihaela Senocico, która zdobyła 12 bramek. Dzielnie wtórowała jej Simona Sarbu. Jednak zabrakło wsparcia reszty zespołu.
Warto wspomnieć o trenerze gości - Jurcy Liviu, który przy każdej okazji głośno komentował decyzje sędziowskie. Co chwilę machał rękoma przed obserwatorem EHF. W efekcie otrzymał żółtą kartkę.

Po meczu trener Jerzy Ciepliński bardzo cieszył się ze zwycięstwa swojej drużyny i awansu do półfinału Challenge Cup. Jestem bardzo zadowolony. Spodziewaliśmy się ciężkiego pojedynku i twardej gry. Dzięki takim meczom drużyna dojrzewa, nabiera boiskowego doświadczenia. Na pytanie o rywala w półfinale odpowiedział, że nie chciałby jechać jeszcze raz do Rumunii. Wszyscy rywale są mocni, może Dortmund...

Agnieszka Truszyńska, kapitan zespołu, potwierdziła niechęci trenera. Nie chciałabym jechać do Rumunii, a inne zespoły, wszystko mi jedno, z kim zagramy.

Przedstawiciel sponsora tytularnego - Dariusz Zarębski nie przewiduje dodatkowych pieniędzy, jako motywacji dla zawodniczek. Już sam poziom gry jest wystarczającą motywacją. Cieszymy się z awansu, gdyż jest to doskonały sposób na promocję zawodniczek oraz Naty.

Na kogo Nata może trafić w półfinale?
Komplet wyników meczy 1/4 finału: (na kolejnych pozycjach: wynik pierwszego meczu, wynik drugiego meczu, suma punktów)
S.A. Merignacais HB : HC Selmont Baia Mare 31:27 17:23 48:50
A.O. Thriamvos Ormi Patras : Borussia Dortmund 24:22 19:28 43:50
Nata AZS-AWFiS Gdansk : Uni Ursus Cluj 30:26 29:27 59:53
DJK / MJC Trier : Skuru IK 29:27 27:25 56:52

Zawodniczkom, trenerom i działaczom, jako redakcja, życzymy powodzenia w kolejnych grach oraz szczęścia w losowaniach.
Maciej Napiórkowski

Opinie (8)

  • GRATULACJE.

    • 0 0

  • GRATULACJE

    Brawo akademiczki. Po wielu latach ciezkiej roboty doczekałyście sie samych pochwał. Brawa należa sie również tym wszystkim, którzy wierzyli w Was oraz wierzyli w dokonywane zmiany organizacyjne w druzynie.
    Jestescie w tej chwili jedyna piłką reczna na Wybrzeżu, której moga zazdroscic pozostali.
    Nie bede wyroznial zadnej z Was, ale na rece pani kapitan Agnieszki Truszyńskiej skladam gratulacje i podziekowania. Brawo.

    • 0 0

  • BRAVO!!!

    i pozdrowienia dla Moni Stachowskiej!!!

    • 0 0

  • BRAVO!!!

    i pozdrowienia dla Moni Stachowskiej!!!

    • 0 0

  • Gratulacje

    TYLKO TAK DALEJ A BEDZIE ZLOTO ...
    POZDROWIENIA ZE SZTOKHOLMU OD KUMANA
    CALY CZAS TRZYMAM ZA WAS :)

    • 0 0

  • Nie chciałem wcześniej pytać, żeby nie zapeszyć, ale na kiedy można się spodziewać przełożenia meczu z Jelfą?????
    Druga sprawa, czy można w jakiś sposób nabyć ten plakat z drużyną zapowiadający mecze???

    • 0 0

  • Baia Mare - to nie jest szcyt marzeń.

    Jestesmy juz po losowaniu, i ........, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
    Dzisiaj mogę obiecać wszystkim kibicom naszego klubu, drużyny, że postaramy się /dziewczyny przede wszystkim/, aby nie przerywać zwycięskiej passy.
    Wszystko wskazuje, że pierwszy mecz 1/2 finału Challenge Cup rozegramy 5 kwietnia w Gdańsku. Mecz z Jelfą odbędzie sie 2.04/środa/ o godz. 17.oo w naszej hali.
    PS.
    Szanowny Kibicu "gks" - z wielką przyjemnością wręczymy Ci plakat zespołu. Najkorzystniej bedzie jeśli się złosisz na halę do trenera lub kierownika po treningu - ok 18.30.

    • 0 0

  • i tak pilka reczna mezczyzn jest o wiele ciekawsza i dynamiczniejsza, no i sie nie boja zawodnicy ze im sie paznokiec zlamie hehe

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane