• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cztery centymetrów od rekordu świata

jag.
29 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Zgodnie z tradycją ustanowioną w ostatnich latach przez Klub Lekkoatletyczny Lechia 37. Memoriał Józefa Żylewicza spełniał również funkcję integracyjną. W programie mityngu znalazł się blok konkurencji dla niepełnosprawnych. W pchnięciu kulą zaprezentowali się m.in. brązowi medaliści igrzysk paraolimpijskich z Pekinu. Pawłowi Piotrowskiemu zabrakło czterech centymetrów do własnego rekordu świata

.

KL Lechia część integracyjną zawodów organizuje we współdziałaniu z PFRON. W tym roku do rywalizacji zaproszono wózkarz, którzy zmierzyli się z dystansem 1500 metrów oraz kulomiotów.

Na bieżni najbardziej zaciętą rywalizację stoczyli panowie. Długo na czele stawki jechał Bogdan Król. Rutynowany zawodnik z Ornety wyróżniał się nie tylko prowadzeniem, ale również nietypową sylwetką. Jechał w pozycji leżącej. - Od trzech dni mam nowy wózek. Zmniejsza on opory powietrza podczas jazdy, ale trudniej go jest rozpędzić do maksymalnej szybkości. Dlatego na bieżni nie był on moim atutem. Natomiast liczę, że ten sprzęt przyniesie mi poprawę wyników na szosie - powiedział nam Król, którego nowy wózek kosztował około 30 tysięcy złotych.

Na Król przegrał z Sylwestrem Wojtasiem. - Udała mi się taka sama sztuka, co przed dwoma laty - cieszył się triumfator. - Założyłem sobie, że na dystansie przytrzymał się Bogdana i zaatakuje na ostatnich metrach. Jestem lżejszy od rywala, a zatem na finiszu mogę rozwinąć większą szybkość. W ostatnim czasie zrobiłem zresztą duże postępy. Najlepiej było to widać w Maratonie Krakowskim. Na tzw. wózku aktywnym poprawiłem tam czas z 3:36 na 3:02, a zatem o ponad pół godziny - podkreślał Wojtaś.

Medaliści: 1. Sylwester Wojtaś (Ryki) 3:14.00, 2. Bogdan Król (Orneta) 3:14.48, 3. Edward Kalinowski (Zielona Góra) 3:18.51.

Panie jechały w tym samym wyścigu co panowie, ale były klasyfikowane i nagradzane oddzielnie. Triumfatorka wyprzedziła zresztą na trasie kilku przedstawicieli płci brzydkiej. - Nie miałam na ten wyścig taktyki. Miałam pojechać na tyle, na ile będzie mnie stać. Nie mogłam nadmiernie szafować szybkością, bo mam wywrotny wózek, a na stadionie jest sporo zakrętów. Start tutaj był dla mnie jednym z elementów przygotowań do mistrzostw Polski oraz 100-kilometrowego maratonu w Zamościu - powiedziała Monika Seligowska, która zdecydowanie wygrała wśród pań.

Medalistki: 1. Monika Seligowska (Wyszkowo) 3:38.34;
2. Marzena Kołodziejska (Tomaszów Mazowiecki) 4:26.37; 3. Marlena Lisik (Giżycko) 6:50.96.

W konkursie pchnięcia kulą obowiązywała formuła przeliczeniowa. O kolejności miejsc nie decydowała odległość pchnięcia, ale te wyniki były przeliczane na punkty, gdyż rywalizowały ze sobą osoby z różnych kategorii. Na niezwykle wysokim poziomie stała rywalizacja panów, w której aż dwóch miotaczy uporało się z barierą 1000 punktów.

- Cztery centymetry zabrakło mi do własnego rekordu świata - nie ukrywał rozczarowania Paweł Piotrowski. - Po cichu liczyłem na rezultat 13.35, który uzyskałem na nieoficjalnych zawodach i dlatego nie został on uznany za rekord. Kulą pcham od 2000 roku. Przed rokiem w Pekinie zdobyłem brązowy medal. W 2011 roku chciałbym wystartować na mistrzostwach świata w Nowej Zelandii - dodał miotacz z Wrocławia.

Medaliści: 1. Paweł Piotrowski (Wrocław) 1041 punktów (12.99 m); 2. Janusz Rokicki (Cieszyn) 1022 (15.29); 3. Karol Kozuń (Zduńska Wola) 929 (10.52)

Wśród pań pewnie wygrała Renata Chilewska. Ona też była faworytką konkursu, gdyż na igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie zdobyła aż dwa brązowe medale za rzut dyskiem i właśnie kulę. - Uprawiam tę konkurencję już od 1988 roku. Wynikiem 9,47 ustanowiłam rekord świata. Wyślę, że w tym sezonie będzie mnie stać na pchnięcie w granicach 9,60 - powiedziała nam triumfatorka memoriałowego konkursu.

Medalistki: 1. Renata Chilewska (Szczecin) 986 pkt. (9.21 m), 2. Daria Kabiesz (Wisła) 887 (6.61), 3. Marta Langner (Wisła) 606 (6.22).
jag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane