• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

DGT AZS AWFiS - Warszawianka

jag.
9 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Obie drużyny mogły równie dobrze wygrać, jak i przegrać. Z obu stron po zakończeniu gry słychać było narzekania na sędziów. To dowodzi tylko, że podział punktów, który zanotowano w sobotę przy ul. Wiejskiej, jest sprawiedliwy. DGT AZS AWFiS Gdańsk zremisował z wyżej notowaną Warszawianką 22:22 (11:11). W miejscowych szeregach zadebiutował Robert Fogler. Niespełna 20-letni rozgrywający zapisał się trzema bramkami.

DGT: Sibiga, Głębocki - Fogler 2, Janusiewicz 5, Stefański, Żółtak, Walasek 1, Malandy 3, Pilch 4, Nyćkowiak 2, Jachlewski 1, Wita 4.
WARSZAWIANKA: Suchowicz - Kłosowski 4, Anuszewski 5, Przybylski 1, Pepliński 4, Diegtiarow 1, Korus 3, Waśko 1, Wolski.
Sędziowali: Bujnowicz (Konstantynów) i Jarosz (Łódź).

Na ostatnim treningu przed wznowieniem rozgrywek ekstraklasy Wojciech Nowiński zaaplikował rywalom ćwiczenia w rzucaniu karnych. Najwyraźniej z tej lekcji nawięcej wyniósł... bramkarz. Marcin Głębocki aż trzykrotnie przed przerwą wychodził obronną ręką przy rzutach z siedmiu metrów. Ważne piłki odbił na początku także Grzegorz Sibiga, który nie dał się pokonać w sytuacjach sam na sam z Bartłomiejem Peplińskim i Piotrem Obrusiewiczem. Gdyby nie to, już po ośmiu minutach goście mogli prowadzić 7:1 i chyba byłoby po meczu.

Tego dnia, choć grano szybko i było wiele okazji strzeleckich, zdobywanie bramek obu drużynom sprawiało wiele problemów. Po obu stronach drugie linie praktycznie nie dysponowały rzutem z dystansu.

Wynik przez cały czas falował. Z 0:2 i 1:4 gdańszczanie doszli na 4:4. Inicjatywę próbowali przejąć między 15 a 21 min. Wówczas nie stracili żadnej bramki, a trafienia Foglera i Pawła Wity (dwukrotnie) dały miejscowym pierwsze prowadzenie (8:7). Warszawianka odpowiedziała zaostrzeniem gry, czego przejawem była czerwona kartka dla Jacka Wolskiego, który bez pardonu powalił Mieszko Nyćkowiaka.

Na trzy minuty przed przerwą akademicy prowadzili już 11:8, ale do szatni udali się z remisem. Wyrównał równo z gwizdkiem Michał Przybylski.

Druga połowa rozpoczęła się od udanej akcji Michała Janusiewicza i przez następny kwadrans układała się po naszej myśli. Było 14:12 i 16:14. Potem bramki padały seriami. Najpierw trzykrotnie trafili goście i zrobiło się 16:17. Nyćkowiak, Marcin Pilch, Janusiewicz (dwukrotnie) i Mateusz Jachlewski - to zawodnicy, którzy na siedem minut przed końcem wyprowadzili AZS AWFiS na 21:17! Skrzydła podcięły nam kary dla Pawła Wity. Tę trzecią kapitan gdańszczan otrzymał za to, że na linii nie stanął obiema nogami, jak życzyli sobie sędziowie.

Zaraz po tym Adrian Anuszewski wyrównał na 21:21, a równo 60 sekund przed końcem na 22:21 rzucił Adam Waśko, który rzadko tego dnia wychodził na parkiet.

Od przegranej uchronił miejscowych Pilch. Lewoskrzydłowy poszedł na przebój i został sfaulowany. Co więcej, sam podszedł do karnego i zamienił go na bramkę.

Jeszcze obie drużyny miały szansę na zwycięstwo, ale zawiodły nerwy. Michał Przybylski rzucił obok bramki, a Janusiewicz po wolnym podał tam, gdzie nie było gdańszczan.


POWIEDZIELI
MARCIN PILCH
: - Remis przyjmujemy jako zwycięstwo. Jesteśmy w takiej strefie tabeli, gdzie każdy punkt się przyda. W końcówce ktoś musi podjąć odpowiedzialność za wynik. Wypada, aby czynili to najbardziej rutynowani zawodnicy. Cieszę się, że mi się udało. Przed ostatnim karnym nie zastanawiałem się, jak rzucić, ale chciałem to uczynić szybko.
SEBASTIAN SUCHOWICZ: - Grałem z kontuzją kolana. Musiałem, bo nie mam zmienników. Dla nas remis, to porażka. Nie pomogli nam sędziowie. na pewno przy akcji Pilcha karnego nie było.
WOJCIECH NOWIŃSKI: - Remis jest sprawiedliwy. To nasz duży sukces. W końcówce sędziowie skazali nas na grę w osłabieniu. Trzecia kara dla Wity była co najmniej niezrozumiała. Przy ostatniej akcji Janusiewicz najwyraźniej nie zrozumiał mojego polecenia. By dobrze rozegrać ostatnie osiem minut, wziąłem czas i instruowałem zespół, co ma zrobić.
ROBERT FOGLER: - Jest duża różnica między II ligą, gdzie grałem do tej pory, a ekstraklasą. Trema była. Szczególnie na mojej pozycji, środku rozegraniu, musi upłynąć trochę czasu, bym dobrze zrozumiał się z zespołem. Cieszę się, że jestem tutaj.
Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Opinie (14)

  • 8

    Nowiński wziął czas na 8 sekund, a nie 8 minut przed końcem i było to wielkie nieporozumienie, bo chłopaki wychodzili z kontrą i mieli przewagę. Widziałem wściekłość, kiedy akcja została przerwana. Trener tak ich poinstruował, że nie wiedzieli co mają grać, bo z akcji kompletnie nic nie wyszło. Sędziowie też dali popis - sypali kartkami i karami 2 min. jakby baloniki na jarmarku rozdawali. Powinni sędziować w lidze juniorów młodszych, może tam by się nie pogubili.

    • 0 0

  • mecz był bardzo interesujący. Widziałam go z wielką uwagą bo byłam na "mopie" :P

    • 0 0

  • znowu radosna twórczośc red. Główczyńskiego

    Znowu red. Główczyński napisał relacje z meczu, na którym go nie było .... (albo go przespał). Stąd kilka istotnych wpadek. Po pierwsze ostatnia bramke w pierwszej połowie dla Warszawianki rzucił w ostatnich sekundach Bartek Pepliński (a nie Przybylski), po drugir Fogler rzucił w tym meczu 2 a nie 3 bramki, po trzecie - gdyby trener Nowiński wziął czas na 8 minut przed końcem meczu - nie byłoby o czym pisac ... . Fstyd panie redaktorze .... nawet przez telefon trzeba zdobywać wiarygodne informacje ....
    A mecz był rzeczywiście fajny - szybki, emocjonujacy. Najgorzej wypadli sędziowie, którzy w końcówce sami nie wiedzieli co robia.

    • 0 0

  • do bani takie sprawozdanie

    do d u p y tkie sprawozdanie z meczu - nie dość, że mnóstwo błędów, to jeszcze bez tresci ... chyba rzeczywiście autora nie było na meczu. znacznie lepsze, choć nie doskonałe ...., sprawozdanie z meczyku na www.reczna.pl Może zamiast przedrukowywac bzdety z Głosu - lepiej dogadac sie z tamtym portalem?

    • 0 0

  • Do obserwatora

    Wstyd to pisac "fstyd"

    • 0 0

  • Ile bramek?

    Ile bramek zdobyl ten Fogler. W skladzie ma dwie, w teksie trzy. Co z korekta?

    • 0 0

  • Mi sie podoba

    to co pisze glos o pilce recznej, przede wszystkim duzo, najwiecej w trojmiescie, czesto wali w klubowych dzialaczy, ktorzy ukrywaja ze nie maja kasy, a potem wypinaja piersi po ordery.
    I jeszcze jedna uwaga. jesli kogos zaczepia sie z nazwiska, to trzeba miec odwage tez pod tym podpisac sie nazwiskiem.

    • 0 0

  • ZYCZE ROBERTOWI JAK NAJLEPIEJ

    Zycze Foglerkowi jak najlepiej mimo ze za szybko odszedl z Gorzowa Gdansk jest cieniutkim zespolem skoro gra tam falubaz Nyckowiak...ta czerwona kartka na pewno udawana bo tacy sa zielonogorzanie wychowajcie swoich zawodnikow a nie kradniecie bo macie smieszne smsy hehe pozdrawiam

    • 0 0

  • do Młodej

    Chyba zamknęłaś oczy, gdy faulowali Nyćkowiaka- za bardzo się bałaś, że nabawi się porządnej kontuzji!! Otwórz oczy dziewczynko!

    • 0 0

  • Jesli chodzi o ostatnia akcje meczu prawda jest taka... Trener wymyslil akcje, ale glownym jej zalozeniem bylo ze Warszawianka

    bedzie czekala na linii 6m.. wyszli i to nas zaskoczylo... a nieporozumienie miedzy Janusiewiczem a Pilchem wynikalo, z teg

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane