• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dal i Jay - Teb w łeb

jag.
18 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jedenaście gonitw rozegrano podczas dwudniowego mityngu wyścigowego w Sopocie. Najwyżej dotowaną (8500 złotych) rywalizację o puchar prezydenta miasta wygrał Wiktor Popow na Turkawce. Najbardziej widowiskowa konkurencja - płotowa - padła łupem Zdzisława Licy i Eudoksosa. Trenerem tej pary jest Grzegorz Wróblewski.

Miłośnicy muzyki zdziwią się zapewne, że Festiwal Pisenki już się rozpoczął. Na sopockim hidopromie około 60 koni pełnej krwi angielskiej oraz czystej krwi arabskiej walczyło w wyścigach festiwalowych.

Prezydencka nagroda decydowała się na dystansie 1600 metrów. Do biegu zgłoszono siedem koni, w tym Dżamirona, który zdążył już wygrać ponad 40 tysięcy złotych. Jednak pierwsza celownik przecięła Turkawka. Ci, którzy tak obstawili, za każde 2 złote otrzymali 11,80. Trafne wskazanie czterech najlepszych koni podnosiło wygraną do 334,20. I było to największe "przebicie", jakie wypłaciła kasa w sobotę. Mniej (214,60) otrzymali na przykład ci, którzy przewidzieli zwycięzców pięciu kolejnych gonitw.

A wracając do premii, Turkawka zarobiła 5 tysięcy złotych. Niewiele niżej (4700) wyceniono sukces w Pucharze Kąpieliska Morskiego Sopot. Któż jednak mógł przypuszczać, że na pierwszym miejscu trzeba będzie sklasyfikować dwa konie! O ten rzadki na wyścigach wypadek postarali się Tomasz Dul finiszujący na Castingu i Mirosław Pilich na Jayu.

Pierwszego dnia wyścigów mile nie będzie wspominała Aleksandra Gajos. Starsza uczennica dżokejska zaraz po starcie rozstała się z grzbietem Gryfa i miała upadek.

Niedziela rozpoczęła się od razu od mocnego uderzenia, czyli gonitwy płotowej. Właśnie z tej rywalizacji słynął niegdyś Sopot. W ostatnich latach podobne próby były na ogół popisami Grzegorza Wróblewskiego. I choć szkoleniowiec opuścił Stajnię Sopot i obecnie pracuje dla Stajni Neptun, nie zapomniał, jak wygrywać przy ul. Polnej. Na 3-letniego ogiera Eudoksosa trener posadził rutynowanego Zdzisława Licę, a ten zaczął finisz gdy trzeba było. Prowadzący niemal od startu Szumiący Las, przygotowywany przez wielokrotną zdobywczynię tytułu trenera roku na Służewcu, Dorotę Kałubę, został połnknięty na ostatniej prostej. A dystans liczył aż 2400 metrów. 7650 złotych, z których zwycięzcy przypadło 4500, wypłaciło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Po pucharze Shella wreszcie uśmiechnięci od kasy odchodzili hazardziści. Za postawienie dwóch złotych na to że 1600 metrów najszybciej pokona Estefan, a zaraz za nim Zachodni Wiatr i Emesa, płacono 1497,20 złotych! Co ciekawe, wytypowanie czterech pierwszych koni w tej gonitwie, czyli dodanie El Algara, co jest trudniejsze, a tym samym przynosi wyższe dochody, tym razem było mniej opłacalne! 2 złote zamieniano na 1132,80 złotych.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane