- 1 W Lechii Gdańsk nie ma napastników (57 opinii)
- 2 Arka potrzebuje nowych młodzieżowców? (42 opinie)
- 3 Czwartkowe starty żużlowców Wybrzeża (121 opinii)
- 4 Sebastian Przybysz powróci w tym roku (1 opinia)
- 5 Lechia decyduje, czy Chłań będzie olimpijczykiem (53 opinie)
- 6 Arka sprzedaje, wypożycza i pozyskuje (144 opinie)
Dzwony biją na alarm!
Arka Gdynia
BRAMKI:
Romuzga (samobójcza) 65 - Bagnicki 12, Cebula 90+2.
ARKA: Bledzewski - Sokołowski, Przytuła, Sobieraj, Kowalski (46 Kalousek) - Ława, Mazurkiewicz (78 Niciński), Łabędzki (46 Wachowicz), - Karwan, Chmiest, Moskalewicz.
KMITA: Laskowski - Makuch, Cios, Jędraszczyk, Szałek - Powroźnik (82 Niane), Romuzga, Gawęcki - Bębenek (89 Paknys), Bagnicki, Kurowski (71 Cebula).
Sędziował: Pskit (Łódź). Żółte kartki: Ława, Sobieraj, Chmiest (Arka), Powroźnik, Romuzga, Paknys, Bagnicki, Cebula (Kmita). Widzów: 5 000.
Czy ktoś pamięta, kiedy Arka przegrała ostatnio u siebie mecz ligowy? Rację mają ci, którzy wskażą na 9 maja ubiegłego roku i spotkanie z GKS Bełchatów. Wówczas żółto-niebiescy przegrali jeszcze wyżej, bo 1:3, ale to była I liga i rywal, który zdobył wicemistrzostwo Polski. Dziś gdynianie doznali porażki z przedostatnią drużyną II ligi! Pocieszać można się tylko tym, że Kmita wygrał na inaugurację także we Wrocławiu, a również tym, iż to żółto-niebiescy byli przez większą część meczu przy piłce. Tylko póki w futbolu najbardziej liczą się gole to marne to pocieszenie...
Arka zaatakowała jako pierwsza. W 7. minucie Tomasz Sokołowski przedarł się prawym skrzydłem i ostro dośrodkował w pole karne. Tomasz Laskowski bronił tego dnia niepewnie, ale bardzo szczęśliwie. W tej sytuacji uprzedził Marcina Chmiesta.
Gol dla rywali padł w najmniej spodziewanym momencie. W 12. minucie Krzysztof Przytuła jakby zapomniał, że gra teraz jako środkowy obrońca, a nie pomocnik i nie ma już za nim kolegów. Strata piłki przez gdynianina około 20 metrów od własnej bramki skutkowała strzałem Macieja Bębenka. Futbolówka uderzyła w słupek, ale dobitka Piotra Bagnickiego była już skuteczna!
Na pierwszy strzał Arki czekaliśmy do 21. minuty. Nad poprzeczką piłkę kopnął Bartosz Ława. Jedyny raz futbolówka trafiła w światło bramki przed przerwą w 27. minucie. Przytuła kropnął z około 30 metrów. Bramkarz z trudem przed siebie ją odbił, ale Chmiest nie wziął przykładu z Bagnickiego, bo jego dobitka była bardzo niecelna. Chwilę później nadzieja trybun była związana z gwizdkiem sędziego. Na skraju pola karnego starli się Laskowski z Ławą. Gdyński pomocnik przewrócił się. Arbiter uznał, że Bartek symuluje i wlepił mu kartkę.
Niewiele brakowało, aby Arka dostała gola do szatni. Znów z niegroźnej sytuacji niebezpieczeństwo sprokurował Przytuła. Obrońca przepuścił piłkę, a za jego plecami był... Sebastian Kurowski. 20-latek odgrażał się, że odbije sobie na trenerze Stawowym niepowodzenia, które miał za jego rządów w Cracovii. Ale gola nie strzelił, bo piłkę na róg sparował Andrzej Bledzewski.
Od razu po przerwie gdyński szkoleniowiec dokonał dwóch zmian, wymieniając zawodników na lewej flance. David Kalousek dobrze wprowadził się do gry. Idealnie dośrodkował na głowę Chmiesta, ale ten uderzył nad poprzeczką. Z minutę na minutę przewaga Arki była coraz większa. Wreszcie nadeszła 65. minuta.
Tym razem hasło do ataku dał drugi zmiennik. Marcin Wachowicz kąśliwie strzelił, bramkarz wypuścił piłkę. Tomasz Mazurkiewicz dobijał w słupek, a ostatecznie skończyło się kornerem. Futbolówkę z narożnika boiska wrzucił Ława. Rywale tak niefortunnie ją wybijali z własnego przedpola, że stracili samobójczego gola!
W 79. minucie mogło być 2:1 dla Arki. Grzegorz Niciński mógł zdobyć bramkę już przy pierwszym kontakcie z piłką po wejściu na boisko. Była to niemal kopia sytuacji, która dała jesienią zwycięstwo gdynianom nad Lechią. Z tą tylko różnicą, że teraz dośrodkowanie poszło z prawej strony, a w listopadzie z lewej. Piłkę wrzucił Ława, a "Nitek" uderzył głową w myśl zasady - "strzelaj tam, skąd przyszła". Futbolówkę z linii bramkowej wybili obrońcy Kmity.
Niestety, próbujący zdobyć za wszelką cenę trzy punkty żółto-niebiescy zapomnieli o obronie. Nie dały im do myślenie dwa mocne uderzenia z rzutów wolnych z dystansu Rafała Jędraszczyka, ani kontra Kmity z 67. minuty. Wówczas przyjezdni zaatakowali trzech na dwóch, a Kurowski strzelił obok słupka.
Gdy sędzia pokazał, że dolicza cztery minuty, odżyły wspomnienia ze spotkania na inaugurację wiosny z Podbeskidziem. Wówczas Arka potrafiła z 1:2 wygrać 3:2. Tym razem los najwyraźniej zabrał żółto-niebieskim te punkty, które wówczas im podarował. Długi wykop eksgdynianina Jana Ciosa nie miał prawa trafić do Konrada Cebuli. Przy rezerwowym Kmity było dwóch roślejszych obrońców Arki. Mimo to napastnik przyjął piłkę, a następnie uderzeniem po "długim rogu" pokonał Bledzewskiego.
Kmita już pełną gębą może czuć się rewelacją wiosny. Drużyna, która jesienią nie wygrała żadnego meczu, w tym roku w trzech grach wywalczyła trzy zwycięstwa, w tym dwa poza domem! Natomiast Arka z tych kolejek wyjęła tylko cztery punkty, a grała przecież z ostatnią i przedostatnią drużyną tabeli, w dodatku dwukrotnie u siebie! Pozostałe spotkania 22. kolejki odbędą się w sobotę.
[tabela]
Kluby sportowe
Opinie (156) ponad 10 zablokowanych
-
2008-03-21 16:32
Co się dzieje ?
Krauze wk... się na Kaczora i wycofuje kase z Polski .Patrz tenis wyniki koszykarzy no i Drukarki
- 0 0
-
2008-03-21 16:36
Jedziemy z wami
Nie martwcie się śledzie jak rozwiąrzą wam klub bedziecie mogli raz w miesiącu pograć na naszym bocznym boisku i to przy światłach
- 0 0
-
2008-03-21 16:44
Stop napinaczom!
Ludzie wypowiadajacy sie jako Arkowcy opamietajcie sie.Miejcie jakis poziom.Te wyzwiska na pilkarzy,trenera oraz inne kluby sa beznadziejne.Przynosicie wstyd klubowi.Jak ktos chce niech sobie pisze sobie drukarka itd.Nie znizac sie do takiego poziomu.To jest dziecinada.Mowie stop takim napinka.Wazny jest doping na stadionie,ktory ma pomagac druzynie,a ona tego teraz potrzebuje jak nigdy.Robmy to co powinnismy.Jak nie bedziecie sie wdawac w bezsensowne dialogi z kibicami innych klubow,to im sie tez znudzi to smieszne komentowanie.Tak poza tym to chcialbym derby trojmiasta w OE,to by pokazalo sile naszego regionu.Wesolych Swiat i pozdro dla normalnych kibicow.
- 0 0
-
2008-03-21 17:23
chłopaki co sie z wami dzieje,juz myslicie o swietach???
- 0 0
-
2008-03-21 18:48
bardzo dobrze śledziom - oby tak dalej - ha ha..
- 0 0
-
2008-03-21 18:56
Tylko L E C H I A - ta dawna i ta obecna - pamiętam wasz śledziowy debiut w I lidze w 74 jak pojechaliście do Chorzowa i było 0 ; 6 - wspaniała sprawa ..
- 0 0
-
2008-03-21 20:01
HAHAHAHA
Cos lechiscie znowu wpier.... n a KAmionce i w Oliwie zebraliscie!!
- 0 0
-
2008-03-21 20:18
Znowu???kolejny fantasta...zal mi was arkowcy, to wyscie dostali wczoraj..poraz kolejny..:)
- 0 0
-
2008-03-21 21:05
Trójmiejska piłka na dnie
A co tu dużo się przekamarzać. Arka i Lechia to dno. Ani jedna ani druga drużyna nie chce awansować z powodu braku pieniędzy na I lige.
Tylko kibice obu drużyn się łudzą. Ale czym? Byłem ostatnio na meczu Lechii.Poziom 00000.- 0 0
-
2008-03-21 21:10
Orest Lenczyk ?
Arka Gdynia prowadzi rozmowy w sprawie zatrudnienia Oresta Lenczyka...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.