• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Finn musi być szybszy

jag.
25 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Mateusz Kusznierewicz zakończył mistrzostwa świata w żeglarskiej klasie Finn na szóstym miejscu. W Kadyksie dwa medale zdobyli Anglicy. Bena Ainslie, który obronił złoto sprzed roku, od rodaka, Andrew Simpsona, odgrodził Rafael Trujillo (Hiszpania).

Po finałowym, jedenastym wyścigu zawodnik YKP Warszawa zdołał awansować trzy pozycje, ale do podium zabrakło wiele. Do jego najniższego stopnia - aż 22 punkty.

- Wiało znów mocno, do tego fala urosła do dużych rozmiarów. Żegluga w takich warunkach kosztuje dużo wysiłku i energii. Ale kondycji mi wystarczyło. Co więcej, żeglowałem najrówiej ze wszystkich! Najgorsze miejsce to 18. Medaliści miewali dalsze lokaty, od 19 do 32. Jednak nie ukrywam, że tego startu do udanych zaliczyć nie mogę. Brakowało mi przede wszystkim prędkości - przyznaje Mateusz Kusznierewicz.

W ogóle nie liczyli się pozostali Polacy w tej klasie, którzy zajęli następujące miejsca: 36. Wacław Szukiel, 50. Rafał Szukiel (obaj AZS UWM Olsztyn), 70. Robert Połczyński (YKP Gdynia).

W Kadyksie nadal trwa rywalizacja w klasie 49-er. Marcinowi Czajkowskiemu i Krzysztofowi Kierkowskiemu medal nie "grozi", ale nadal mają szansę na kwalifikację olimpijską dla Polski. Po czternastu wyścigach są na 10. pozycji. Dziesięć biegów odbyło się w klasie 470. Najlepsze z Polek, Katarzyna Tylińska (AZS AWFiS Gdańsk) i Zuzanna Gładysz (Spójnia Warszawa), są na 23. miejscu. W tej samej specjalności wśród panów dopiero 73. lokatę zajmują Rafał Sawicki i Paweł Nowakowski (YKP Gdynia).
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane