- 1 Krzysztof Kasprzak z awansem do IMP Challenge! (20 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (47 opinii)
- 3 Lechia nie bierze remisu w derbach (62 opinie)
- 4 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 5 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
- 6 Sędziował w finale MŚ 2022. Wraca na derby (5 opinii)
GKS Katowice - Stoczniowiec
14 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Stoczniowiec Gdańsk
Polska dalej od utrzymania w elicie. Wychowanek Stoczniowca "rozbił" gwiazdy NHL
Hokeiści nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Dziś rozegrana zostanie trzecia kolejka spotkań. Stocznowiec o godz. 18.00 w Katowicach rozpocznie mecz z GKS.Hokeiści Stoczniowca nie mieli zbyt dużo czasu na analizę przegranego meczu w Toruniu. Gdańszczanie kontynuują serię spotkań wyjazdowych. W Katowicach teoretycznie "stocznia" jest faworytem.
Obie drużyny jeszcze w tym sezonie nie wygrały. Gdańszczanie w jedynym rozegranym meczu przegrali 3:6 w Toruniu. Po pierwszej tercji prowadzili 3:1, ale od drugiej zamiast Wawrzkiewicza w toruńskiej bramce zaczął bronić Kiedewicz i Stocznia przestała trafiać. - Mecz mógł się zakończyć korzystniej dla nas - przyznał Marek Kostecki, prezes Stoczniowca. - Mieliśmy okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Było tak przy stanie 3:1, 3:2, 3:3 i 3:4. My nie trafialiśmy, robili to rywale. Przełomowa była bramka na 4:3 dla gospodarzy. Moim zdaniem, torunianin zdobył ją łyżwą. Szkoda, bo remis był w naszym zasięgu.
- Nie da się ukryć, że przy bramkach pomógł nam Wawrzkiewicz - przyznał Henryk Zabrocki, drugi trener Stoczniowca. - Po jego zejściu zatraciliśmy skuteczność, choć mieliśmy bardzo dobre sytuacje strzeleckie. Skutchan był sam na sam z bramkarzem. Jeszcze lepszą okazję miał Bukowski. Wprawdzie był na niebieskiej linii, ale stał przed pustą bramką. Nie przyłożył się i nie trafił. To było przy stanie 3:4. Niewykorzystane okazje się mszczą, i to się potwierdziło. Dwie bramki dostaliśmy grając w osłabieniu. Mecz był twardy, chwilami brutalny.
Katowiczanie, zdaniem fachowców, nie powinni liczyć się w rywalizacji o play off. GKS zaliczany jest do słabszych ekip w lidze. Zaczął sezon od dwóch porażek. Na inaugurację przegrał w Nowym Targu z Podhalem 2:7. W niedzielę katowiczanie ulegli GKS Tychy 2:10. Bramki dla GKS zdobywali Roman Fonfara i Tomasz Mirocha (po jednym trafieniu w każdym meczu).
W ubiegłym sezonie "stoczni" dobrze się grało z GKS. Gdańszczanie wygrali wszystkie cztery konfrontacje. Co ciekawe, "stocznia" lepiej czuła się na katowickim lodzie. W pierwszej rundzie Stoczniowiec zwyciężył 13:3. W trzeciej podopieczni Mariana Pysza pokonali GKS 8:1. - Nie ma wyjścia, musimy wygrać. Nie możemy nikogo lekceważyć. Do meczu podejdziemy maksymalnie skoncentrowani, ale nie wyobrażam sobie innego rozstrzygnięcia niż nasze zwycięstwo. Po meczu w Katowicach nie wracamy do Gdańska. Zostajemy tu, by trenować na lodzie - powiedział trener Zabrocki.
Pozostałe spotkania 3. kolejki:
Wojas Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia, GKS Tychy - Dwory Unia Oświęcim, KH Sanok - Toruński KH.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2004-09-14 12:23
Stocznia Stocznia Stocznia
nigdy nam nie spocznie
kto pokona Stocznie
wpier....ol ma niezwłocznie- 0 0
-
2004-09-14 20:32
grrr jestem pod wrażeniem :)
- 0 0
-
2006-10-12 18:42
lubiee mojich
ja w piątek 13 jade na mecz stoczniowca
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.