- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (29 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (46 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
GKS Stoczniowiec w Nowym Targu i Sosnowcu.
18 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
MMKS Wojas Podhale Nowy Targ to ostatnia drużyna w tabeli, i choć dotychczas wszystkie mecze Stoczniowiec rozstrzygał na swoją korzyść, to wygrywał niewielką różnicą bramek (2:1, 2:1, 4:2, 4:0). Szarotki to trudny przeciwnik. Nowotarscy hokeiści pokonali już w tym sezonie Unię Oświęcim (3:2) oraz GKS Katowice (4:3). W zeszły piątek ulegli - dopiero po dogrywce - obecnemu liderowi GKS Tychy (3:4). Podobnym wynikiem i także po dogrywce zakończył się ostatni mecz Stoczniowca w Tychach, przegrany niestety przez "Stocznię" 4:5. Drużyna z Nowego Targu to stosunkowo młody zespół. Wyróżniającymi się zawodnikami MMKS-u są Jarosław Różański (14 bramek i 4 asysty), Dariusz Łyszczarczyk (9 bramek i 9 asyst), a także bramkarz reprezentacji Polski juniorów Krzysztof Zborowski.
Nasz niedzielny przeciwnik, drużyna Zagłębia Sosnowiec, awansował w tym sezonie do ekstraligi i już zdążył pokonać obecnego lidera GKS Tychy 3:1, a także mocne GKS Katowice 4:3. Całkiem dobrze Sosnowiczanie wypadali w konfrontacji z obecnym Mistrzem Polski Unią Oświęcim wygrywając 5:4 oraz remisując 1:1. W dotychczas rozegranych pomiędzy "Stocznią" i Zagłębiem spotkaniach jest remis. Nasi hokeiści wygrywali 3:1 na wyjeździe oraz 5:2 u siebie, przegrywając 4:5 po dogrywce (u siebie) i 2:3 (na wyjeździe). Do niedzielnego meczu nasi rywale przystąpią wypoczęci po "przymusowym" odpoczynku spowodowanym wycofaniem się z rozgrywek Polonii Bytom.
Wśród naszych zawodników na pewno nie zawiodą Roman Skutchan, Adam Bagiński i Zdenek Jurasek, którzy podczas ostatniego spotkania z KTH Krynica znów pokazali, że należą do jednych z najlepszych napastników w lidze. Cieszy również dobra postawa pozostałych zawodników Stoczniowca. Oczywiście nie można nie wspomnieć o najlepszym polskim bramkarzu Tomaszu Wawrzkiewiczu, dla którego ostatni mecz był już piątym bez straty bramki.
Michał Kulawiński