• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańszczanie wiosłują

jag.
11 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
W Poznaniu wpłynęli do międzynarodowego towarzystwa w sezonie olimpijskim polscy wioślarze. Raz jeszcze okazało się, że miejsce miejscu nierówne. Dla Adama Korola, szlakowego brązowych medalistów mistrzostw świata w czwórce podwójnej, piąta pozycja to porażka, a dla Cezarego Mrozowicza i Roberta Urbańskiego z czwórki bez sternika wagi lekkiej - to życiowy wynik i dobry prognostyk przed kwalifikacjami olimpijskimi.

W ubiegłorocznych mistrzostwach świata czworo gdańszczan zdobyło awans na igrzyska olimpijskie. Oprócz Korola także Artur Rozalski, Rafał Smoliński i Jarosława Głodek na czwórce bez sternika. Mrozowicz i Urbański, a także Dariusz Nowak, członek ósemki, paszportów do Aten szukać muszą w ostatniej kwalifikacji olimpijskiej. W Poznaniu, gdzie wystartował tegoroczny Puchar Świata, więcej powodu do zadowolenia w gdańskim obozie mieli olimpijscy pretendenci.

- Podopieczni Piotr Bulińskiego zrobili bardzo dobry wynik. Co więcej, wygrali ze wszystkimi osadami, z którymi w Lucernie walczyć będą o nominację na igrzyska. Darek miał tego pecha, że wraz z ósemką przegrał awans do finału A o 0,02 sekundy! W finale B Polacy byli zdecydowanie najlepsi, co dało im siódme miejsce w klasyfikacji końcowej - chwali młodszych kolegów Korol.

Po zwycięstwie Julii Michalskiej na jedynce i czwartej pozycji Magdaleny Kemnitz i Ilony Mokronowskiej w wadze lekkiej wydawało się, że dobrą passę Polaków na Malcie podtrzyma czwórka podwójna. Korol, Adam Bronikowski, Marek Kolbowicz i Sławomir Kruszkowski wygrali wszak w ubiegłym roku punktację generalną Pucharu Świata.

- Na pamiątkę dostaliśmy mały pucharek, który gdzieś pewno jest w związku. O pieniądzach nie było mowy. Dzisiaj płynęliśmy, aby dowiedzieć się, w jakim miejscu się znajdujemy, czy nie było błędu w zimowych przygotowaniach. Końcowy wynik jest na pewno naszą porażką, ale nie ma powodu do paniki. Jest siła, jest wytrzymałość, mamy na czym bazować. W eliminacjach zaczęliśmy zbyt wolno i dopiero drugie, bardzo dobrze popłynięte 1000 metrów pozwoliło nam rzutem na taśmę wyprzedzić Niemców. W finale do półmetka rywalizowaliśmy o pierwsze miejsce z Rosjanami. Potem przyszła duża fala. Wszystkich ona dotknęła, zatem nie narzekamy na warunki. Popełniliśmy błędy techniczne. Kilka razy wypadły nam z rąk wiosła, straciliśmy rytm. Mimo to na mecie różnice były niewielkie. Jutro ruszamy do Wałcza, aby poćwiczyć m.in. pływanie na fali - mówi Korol.

Przed igrzyskami olimpijskimi gdańszczanie wezmą udział jeszcze w dwóch imprezach Pucharu Świata. Za trzy tygodnie pojadą do Monachium, a ostatnim sprawdzianem przed Atenami będzie start w Lucernie.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane