Od dzisiaj, przez blisko trzy miesiące, a zapewne jeszcze i dłużej, oczy miłośników żeglarstwa skierowane będą na okołoziemską pętlę, którą z francuskiego Les Sables 10 listopada rozpoczęło pokonywać dwudziestu samotników. W walce z oceanicznym i morskim żywiołem są zdani tylko na siebie. W Vendee Globe zakazana jest pomoc z zewnątrz i zawijanie do portów. Po raz pierwszy w historii w tej doborowej stawce jest Polak. Trzymamy kciuki za Zbigniewa Gutkowskiego i ENERGA Sailing. Co prawda na starcie przydarzył się gdańszczaninowi falstart, ale trasa jest tak długa, że będzie bardzo dużo czasu na odrobienie początkowych strat. Poniżej bezpośrednia relacja, którą przeprowadziliśmy.
Czytaj więcej o Vendee Globe i Zbigniewie Gutkowskim, obejrzyj filmy
będzie czarnym koniem wyścigu i go wygra
19%
myślę, że tak jak w Velux 5 Oceans, stanie na podium
31%
sukcesem będzie, jeśli opłynie świat poniżej 100 dni, ale trudno powiedzieć, na które miejsce to wystarczy
23%
wielkim osiągnięciem będzie, gdy w ogóle dopłynie do mety, wtedy miejsce końcowe będzie mniej ważne
18%
niestety, sądzę, że będzie musiał się wycofać w trakcie wyścigu
9%
14:05
Jest pierwszy komunikat sędziowski odnośnie klasyfikacji. Po godzinie żeglowania liderem został ten, który jako pierwszy popełnił falstart, ale szybko naprawił błąd i powtórnie wystartował. Gabart pokonał blisko 19 mil. Tuż za nim są dwaj kolejni Francuzi:
Vincent Riou (też miał falstart) i
Jan Pierre-Dick (strata 0,4 nm), którzy zaraz za rufą mają trzy kolejne jednostki. W tym gronie jest Brytyjczyk
Alex Thompson, który - przypomnijmy - swój poprzedni jacht sprzedał Enerdze Sailing i na nim obecnie żegluje gdańszczanin.
Gutkowski pokonał 13,8 mili, co daje mu 16. miejsce. "Gutek" żegluje w dobrym towarzystwie. Bezpośrednio przed Polakiem jest jedyna kobieta w tym wyścigu -
Samatha Davies (W.Brytania), która cztery lata temu w tej imprezie zajęła czwarte miejsce, opływając glob w czasie niewiele ponad 95 dni.
Komunikaty
z aktualną klasyfikacją można śledzić na oficjalnej stronie Vendee Glob -
KLIKNIJ TUTAJ. Ponadto również tam można obserwować w czasie rzeczywistym pozycję żeglarzy na trasie (
Zobacz graficzne przedstawienie rywalizacji w wyścigu.)
13:41
Jest pierwszy pechowiec siódmej edycji. Do portu wraca
Bertrand De Broc, gdyż awarii uległ jacht Votre Nom Autour du Monde avec EDM Projets. Zgodnie z regulaminem Francuz będzie miał maksymalnie dziesięć dni na to, aby usunąć usterkę i jeszcze raz wyruszyć na trasę. Jeśli mu się to nie uda, zostanie zdyskwalifikowany.
13:15
Od razu po starcie z jednostek, które popełniły falstart, zawrócił Macif kierowany przez najmłodszego uczestnika regat
Francoisa Gabarta. Pozostałe trzy jednostki: Energa, Kito de Pavant i PRB, który najszybciej "wystrzelił" za startu uczyniły to dużo później. Jednak
Eliza Gutkowska, żona naszego żeglarza w wywiadzie udzielonym stacji nSport przyznała, że falstart mógł być elementem... taktyki.
-
Najważniejsze było, aby uniknąć niepotrzebnej kolizji. Dlatego być może "Gutek" zdecydował się wyjść wcześniej, aby nie zderzyć się z innym jachtem. W tak długim wyścigu ta początkowa strata naprawdę niewiele będzie miała za znaczenie - mówiła w nSporcie pani Gutkowska.
13:00
Zgodnie z planem siódma edycja Vendee Globe rozpoczęła się punktualnie. Cztery jachty przecięły linię startu za wcześnie. Za falstart w żeglarskie nie ma dyskwalifikacji, ale nie trzeba wrócić się do miejsca popełnienia przewinienia i jeszcze raz powtórzyć start. Ta przykrość spotkała również Gutkowskiego.
10:36
Zbigniew Gutkowski został zaprezentowany publiczności. Kilkanaście minut wcześniej, w ostatnim wywiadzie przed startem gdańszczanin powiedział pół żartem, pół serio:
"To wielki dzień dla mnie. Celem jest dopłynięcie do mety w całości.
Zdaniem brytyjskich komentatorów Polak nie tylko nie jest faworytem, ale to właśnie jego typują jako... pierwszego żeglarza, który wycofa się Vendee Globe. -
Mieliśmy najmniej czasu na przygotowania, nie jesteśmy w żadnym razie jachtem w gorszej kondycji niż inne. Znam "Gutka" i wiem, że będzie płynął rozsądnie. To bardzo długie regaty, gdzie prędkość jest czynnikiem drugorzędnym - ripostuje Irlandczyk
Justin Slattery, wielokrotny uczestnik regat Volvo Ocean Race, który pracuje w polskiej ekipie.
Godzina 8:30
Wszystko ma się odbyć szybko i sprawnie, bez zbędnej celebry. Nie będzie dodatkowych wyścigów towarzyszących przy brzegu, jak to miało miejsce choćby w przypadku Volvo Ocean Race. Na pierwszy planie mają być oni - 19 żeglarzy, w tym
Zbigniew Gutkowski oraz 1 żeglarka (
Samantha Davies z W.Brytanii), którzy zamierzają pokonać co najmniej 26 tysięcy mil morskich, aby po kilkunastu tygodniach wrócić do francuskiego portu.
Zobacz listę triumfatorów Vendee GlobeOrganizatorzy na sobotnie przedpołudnie zapowiadają najpierw wychodzenie jachtów z portu, a później na wodzie zostaną tylko uczestnicy siódmej edycji Vendee Globe w eskorcie kilka statków i 52 pontony dbających o bezpieczeństwo i zachowanie procedur startowych.
Po sygnale startera, z jednej linii 20 jachtów od razu ruszy na pełne morze. Pośpiech jest wskazany, gdyż na ciężkim do żeglowanie akwenie, jakim jest Zatoce Biskajskiej, przez najbliższą dobę zapowiadana jest pomyślna aura. Tym razem nie są zapowiadane sztormy, które w przeszłości niemal zaraz po starcie, zmuszały pechowców do przerwania wyścigu. Wiatr przyjdzie akurat taki, aby "rozgrzać" się przed morderczym rejsem, o sile 15-18 węzłów.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
