- Nigdy się nie wyprę Arki, ale jestem panem przed pięćdziesiątką, który pracuje na swoje nazwisko jako szkoleniowiec. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię. Nie jestem żadnym chuliganem, nikomu nic złego nie zrobiłem. Nie rozumiem, czemu wokół mnie jest tyle szumu - mówi nam Grzegorz Niciński, który niespełna miesiąc temu objął III-ligowy Bałtyk Gdynia. W sobotę, 31 lipca o godzinie 11 jego podopieczni rozegrają ostatni letni sparing, na wyjeździe z Gedanią.
tak, nie widzę w tym nic niestosownego, to praca jak każda inna
76%
nie wiem, wszystko zależy od konkretnego przypadku
17%
nie, to nie do przyjęcia
7%
Rafał Sumowski: Objęcie przez pana Bałtyku Gdynia wzbudziło sporo emocji wśród kibiców biało-niebieskich. Wszakże jest byłym piłkarzem i trenerem, jedną z ikon Arki Gdynia, lokalnego rywala. Ciążą panu opinie nieprzychylne z tego właśnie powodu?Grzegorz Niciński: Jestem związany z Arką i nigdy się jej nie wyprę. Urodziłem się na Cisowej, mam na ciele tatuaż Arki. Przeżyłem z nią wspaniałą przygodę, osiągałem największe sukcesy jako zawodnik i jako trener. Chciałbym jednak przypomnieć, że jestem panem przed pięćdziesiątką, który pracuje na swoje nazwisko jako szkoleniowiec. Chcę je odbudować. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię. Ja nie jestem żadnym chuliganem, nikomu nic złego nie zrobiłem.
Czy liczył się pan z tym, że będą podobne reakcje?Podjąłem się objęcia posady po trenerze
Jerzym Jastrzębowskim, którego darzę dużym szacunkiem. Wiedziałem, na co się piszę i że zdania wobec mojej osoby mogą być podzielone. Internet przyjmie wszystko. Hejt jest dziś - niestety - elementem naszego życia publicznego. Ja tylko przypomnę, że nie jestem pierwszą osobą związaną wcześniej z Arką, która trafiła do Bałtyku. Był
Tomasz Korynt, był
Piotr Rzepka jako trener czy wreszcie
Łukasz Kowalski, którego kibice Bałtyku żegnali transparentem "Kowal dziękujemy". Nie rozumiem, czemu wokół mnie jest tyle szumu, ale nie ucieknę od tego. Trzeba z tym żyć i robić swoje. Sam świata nie naprawię. Przeżyłem zwolnienie z Arki po 2,5 roku, krótko przed awansem do finału Pucharu Polski, przeżyję i to. Mam wielu znajomych związanych z Bałtykiem, którzy nie mają problemu z moją obecnością klubie.
Grzegorz Niciński trenerem Bałtyku Gdynia
Bałtyk nie może pozwolić sobie na ściąganie piłkarzy za duże pieniądze. To już było i wiemy jak się skończyło Ma być stabilnie, normalnie, na miarę możliwości. Bazujemy na zawodnikach z regionu, dlatego też pojawiają się tacy, którzy byli w Arce. To wszystko.
Przyszedł Paweł Brzuzy, łączeni z klubem są Marcin Staniszewski, Oskar Sikorski, Bartosz Nowicki, Oktawian Skrzecz. Jak wygląda kwestia pozyskania tych graczy i kogo jeszcze planujecie ściągnąć?Mamy jasno sprecyzowane priorytety transferowe. Temat Staniszewskiego raczej upadł, cały czas toczą się rozmowy z naszym dotychczasowym bramkarzem
Michałem Bartkowiakiem, który jednak będzie potrzebował rywalizacji, aby się rozwijać. Sikorski, Skrzecz czy Bartek Nowicki to chłopaki z Trójmiasta, którzy pasują do naszej filozofii, są w kręgu naszych zainteresowań i liczę, że do końca tygodnia coś się wyklaruje. Trenuje z nami także
Oskar Bohm, który grał już w Bałtyku, ale szukał szczęścia w wyższej lidze. Jest też
Damian Lisiecki, który był u mnie w Gryfie Wejherowo. Może ktoś się jeszcze pojawi, ale ja nie zamierzam wywracać wszystkiego do góry nogami. Nie będzie autokarów z piłkarzami. Będzie kilka wzmocnień plus zawodnicy, którzy dotychczas funkcjonowali w zespole.
Do GKS Przodkowo odeszli Szymon Nowicki i Marcin Poręba. Zakładam, że tych piłkarzy wolałby pan zatrzymać?Rozmawiałem z Szymonem, który grał u mnie w Chrobrym Głogów. Niestety, Przodkowo było konkretniejsze. W przypadku Marcina w pomoc klubowi zaangażował się jego tata, który jest wielkim pasjonatem piłki. Ich odejścia to ich wybory. Oby im się powiodło i byli wytrwali, bo klub z Przodkowa miał do niedawna duże problemy. Czas pokaże, co z tego wyjdzie.
Bałtyk Gdynia szykuje transfery. W kolejce byli piłkarze Arki Gdynia
O awansie nie było mowy, co nie znaczy, że odrzucamy taką możliwość. Gramy o jak najwyższe miejsce w tabeli i z takim celem podjąłem się pracy. Mamy zespół skrojony na miarę możliwości finansowych, który stać na to, aby być w czołówce. To fajna, ambitna drużyna, której chcę pomóc się rozwijać. Mamy za sobą krótki okres przygotowawczy, który zwieńczymy sobotnim sparingiem z Gedanią. III liga będzie wymagająca i ciekawa. Znam ją z pracy w Gryfie i wiem, że trzeba seryjnie punktować od pierwszej kolejki.
Jaki będzie Bałtyk Grzegorza Nicińskiego?Nie będę deklarował, że będzie pięknie i fajnie. Ma być przede wszystkim skutecznie. Mamy nie tracić bramek i je zdobywać. Pierwsza jedenastka czy ustawienie na boisku to nie jest wszystko. Powtarzam chłopakom, że żaden zespół nie kończy meczu w takim składzie, w jakim go zaczyna. Chcę aby z 24 zawodników nawet ten ostatni w kolejce do grania, wnosił coś do zespołu. Drużyna musi funkcjonować jako całość. Dlatego potrzebuję też graczy uniwersalnych, nikomu nie zamykam drogi. Mamy w zespole młodych chłopaków, z którymi pracowałem jeszcze gdy byli dziećmi.
Radosław Kmiecik czy
Mikołaj Kośnik - znam ich od małego. Muszą pracować cały czas, aby się rozwijać, a nie zadowalać się tym, co jest. Młodzież jest dla nas ważna, zwłaszcza że ten wiek skończyli już
Mateusz Gułajski i
Maciej Buławski. Łatwiej wprowadza się takich graczy, gdy jest dobry wynik. Dlatego liczę, że od początku rozgrywek usadowimy się w czołówce tabeli.
Od lat problemem Bałtyku jest fakt, że rozgrywa domowe mecze na sztucznej murawie. Jak się pan na to zapatruje?Każdy chciałby grać na naturalnej, idealnie przygotowanej murawie. Realia są takie, że gramy na sztucznej i trzeba się z tym oswoić. Na naszych treningach boisko zawsze jest zraszane wodą, to na pewno jakiś plus. Nie będę marudził, punkty trzeba zdobywać zarówno na sztucznej jak i naturalnej nawierzchni.
Terminarz III ligi na sezon 2021/22
Bałtyk Gdynia - sparingi lato 2021
Bilans: 1 zwycięstwo, 2 remisy, bramki 6:5- 17.07, Gdynia: Jaguar Gdańsk 1:0
Bramki: Paweł Brzuzy, Michał Marczak, Maciej Buławski (karny), Mateusz Gułajski, Mikołaj Kośnik, zawodnik testowany- 21.07, Olsztyn: Stomil Olsztyn 2:2 (0:1)
Michał Marczak, zawodnik testowany- 24.07, Bydgoszcz: Zawisza Bydgoszcz 3:3 (0:2)
Maciej Buławski (karny), Mateusz Gułajski, Mikołaj Kośnik- 31.07, Gdańsk, Gedania, godz. 11
Ruchy transferowe w Bałtyku Gdynia przed sezonem 2021/22
Przyszli: Paweł Brzuzy (pozycja: obrońca, poprzedni klub: Sokół Ostróda), Grzegorz Niciński (trener, Gryf Wejherowo)
Mogą przyjść: Damian Lisiecki (obrońca, Gryf Wejherowo), Oskar Bohm (pomocnik, KP Starogard Gdański), Oskar Sikorski (pomocnik, Warta Grodzisk Wielkopolski), Bartosz Nowicki (pomocnik, Znicz Pruszków), Oktawian Skrzecz (pomocnik, Stal Rzeszów)
Przedłużyli kontrakty: Mikołaj Kośnik (pomocnik), Bartosz Ossowski (pomocnik), Radosław Kmiecik (pomocnik), Michał Bartkowiak (bramkarz), Damian Garbacik (obrońca), Adrian Liberacki (obrońca), Mateusz Andryszak (obrońca), Adrian Machol (obrońca) Oskar Kardaś (obrońca), Mateusz Gułajski (pomocnik), Adam Gołuński (pomocnik), Dominik Wołowski (pomocnik), Maciej Buławski (pomocnik), Mateusz Goerke (pomocnik), Michał Marczak (napastnik), Igor Jankowski (napastnik)
Mogą odjeść: Adrian Machol (obrońca), Sebastian Dziadkowiec (pomocnik)
Odeszli: Szymon Nowicki (koniec wypożyczenia z Arki Gdynia, nowy klub: GKS Przodkowo),
Jerzy Jastrzębowski (trener, Bałtyk III Gdynia), Marcin Poręba (pomocnik, GKS Przodkowo), Maksym Demiańczuk (obrońca/pomocnik, koniec kontraktu, GKS Przodkowo), Igor Biedrzycki (pomocnik, koniec kontraktu)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
