Arka musi zapłacić 10 tysięcy złotych grzywny, a zorganizowane grupy gdyńskich kibiców nie będą mogły wziąć udziału w dwóch najbliższych meczach wyjazdowych I ligi. To kary, które wymierzył PZPN "za niewłaściwe zachowanie" podczas marcowego spotkania z Olimpią w Elblągu.
Arka prowadziła sprzedaż biletów na mecz, który w środę rozegrają piłkarze w Ząbkach. Jednak dzisiaj dystrybucja została wstrzymana, a osoby, które nabyły wejściówki, mogą zgłaszać się do klubu (w dni powszednie od 10.00 do 15.00) po zwrot pieniędzy, gdyż na sektor gości w spotkaniu z Dolcanem nie wejdą.
Do klubu dotarło orzeczenie Wydziału Dyscypliny PZPN, dotyczące mecze, który odbył się 24 marca. Arka pokonała w nim Olimpię w Elblągu 4:1 (
przeczytaj relację). Jednak związkowej centrali nie spodobało się zachowanie sympatyków żółto-niebieskich.
Już dniu tamtego pojedynku Elbląska Gazeta Internetowa donosiła:
"To nie stan wojenny, to kibice Arki Gdynia przyjechali do Elbląga na mecz". Fanów gości było ponad pół tysiąca, a towarzyszyła im niemal tak samo liczna eskorta policji.
Dzisiaj Arka poinformowała, że za ten wyjazd klub będzie musiał zapłacić
karę pieniężną w wysokości 10 tysięcy złotych oraz został nałożony zakaz udziału zorganizowanych grup kibiców podczas dwóch meczów wyjazdowych.
-
Kara została wymierzona za "niewłaściwe zachowanie kibiców Arki podczas spotkania - informuje
Tomasz Rybiński. -
Dokładne uzasadnienie orzeczenie znajduje się na trzech stronach. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą używania środków pirotechnicznych oraz wulgaryzmów. Ponadto pewna grupka próbowała wtargnąć na stadion bez biletów. Nie mam informacji, aby Arka zamierza odwołać się od tych kar - dodaje rzecznik prasowy klubu.
Sankcje dotyczą dwóch najbliższych wyjazdowych spotkań w I lidze. Żółto-niebiescy bez wsparcia kibiców muszą sobie poradzić w najbliższą środę w Ząbkach oraz 28 kwietnia w Łęcznej, gdzie mecz z Bogdanką będzie miał bardzo duże znaczenie dla układów tabeli w jej górnych rejonach.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze kłopoty gdyńskiego klubu z kibicami. Na meczach w roli gospodarza Arka nie ma zorganizowanego dopingu, gdyż jest to jedna z form bojkotu, który ma doprowadzić do zmian we władzach klubu (
przeczytaj o co chodzi protestującym). Ta grupa podczas meczów w Gdyni nie wchodzi na trybuny, tylko zajmuje miejsca pod stadionem.
Ponadto dochodziło do wybryków chuligańskich, od których oficjalnie odcinały się wszystkie stowarzyszenia kibicowskie, ale sprawy trafiały do organów ścigania. Jedną z nich było uszkodzenie części czytników biletowych przed meczem Pucharu Polski z Legią Warszawa (
zobacz, jakie utrudnienia mieli ci, którzy chcieli wejść na mecz).
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
