Rozmowa z Joe McNaullem
Albo jest na tyle odważny, albo naiwny - mówili kibice przed meczem koszykarzy Prokomu Trefla Sopot z Ionikosem Nea Filadelfia Ateny, widząc jak Joe McNaull zasiada na ławce rezerwowych greckiego zespołu. Wchodząc do hali 100-lecia Sopotu "Józek" podniósł rękę w geście powitania. W odpowiedzi usłyszał gwizdy. Kibice nie zapomnieli mu ucieczki z Sopotu sprzed kilku miesięcy.
- Tak sobie wyobrażałeś powitanie w Sopocie?
- A było w nim coś złego?
- Oczywiście. Zazwyczaj kibice reagowali na twoją osobę przyjaźnie, witali się z tobą, uśmiechali. Dzisiaj były gwizdy. Duża porcja gwizdów. Byłeś na to przygotowany?
- Żadnych gwizdów nie słyszałem, a jeśli były to tylko nieliczne. Przed meczem wielu kibiców ze mną się witało, rozmawialiśmy, wszystko było OK. Nikt mnie jakoś nie zaatakował. Nie obrzucał epitetami. Co najwyżej zapraszano mnie po meczu na kawę.
- Widzisz, ludzie cię tu lubią. Mimo wszstko...
- Co to znaczy: mimo wszystko? Zawsze miałem tu wielu znajomych. Gdy grałem dla Prokomu, nigdy nie miałem tutaj nieprzyjemnych sytuacji.
- Mimo wszystko, bo uciekłeś stąd mając ważny kontrakt. Zapomniałeś o tym?
- Powszechnie wiadomo z jakich powodów odszedłem. Raczej nie robiłem tajemnicy z tego, że były to kłopoty osobiste. Potrzebowałem odmiany, zmiany środowiska. Każdy jest człowiekiem i ma swoje problemy. Mnie zdarzyły się one również. Każdy, kto nie jest nastawiony do innych ludzi negatywnie, na pewno to zrozumie.
- Ta kontuzja, z powodu której ponoć nie grałeś przeciwko Prokomowi, to chyba dar boży. Kibice by ci nie darowali, gdybyś zaczął punktować do sopockiego kosza.
- Gram teraz w Grecji i gdybym zagrał, to byłoby to normalne. Wykonywałbym swoją pracę. A powodem absencji w meczu przeciwko Prokomowi nie była kontuzja. Ostatnio miałem uraz barku, ale mogę już grać. Trener oszczędzał mnie na ważny mecz w lidze greckiej.
- Masz już dość Grecji?
- Hmm... Jak to powiedzieć? Jest tak sobie.
- Słyszy się głosy, że robisz wszystko, by wyjechać spod Akropolu. Ponoć agenci szukają ci zatrudnienia w Hiszpanii lub we Włoszech?
- Do końca sezonu mam ważny konrakt z Ionikosem i raczej go wypełnię.
- Powiedz szczerze, chciałbyś wrócić do Prokomu?
- Jestem otwarty na propozycje. Jednak nikt z Sopotu mną nie kontaktował się ze mną.