- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (178 opinii) LIVE!
- 2 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 3 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 4 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 5 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (59 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Trefl Gdańsk. Igor Juricić: Nie widziałem siebie w dalszym projekcie, a klub mnie
25 kwietnia 2024
(16 opinii)Hietanen: To będzie dla nas lepszy sezon
26 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat)
Trefl Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Trefl Gdańsk
Trefl Gdańsk. Igor Juricić: Nie widziałem siebie w dalszym projekcie, a klub mnie
Matti Hietatnem jako zaledwie jeden z pięciu siatkarzy Lotosu Trefla dostanie szansę na poprawkę, gdyż zachował angaż w Gdańsku. Fiński przyjmujący wierzy, że najbliższy sezon będzie lepszy niż poprzednie rozgrywki, które drużyna ukończyła na dziewiątym miejscu w PlusLidze. Już podczas Volley Cup 29-letni przyjmujący był wiodącą postacią zespołu, mimo że z nowymi kolegami grał po raz pierwszy, gdyż wcześniej trenował z drużyną narodową.
Podczas, gdy podopieczni Dariusza Luksa przygotowywali się do rozgrywek Plus Ligi, Matti Hietanen z fińską kadrą walczył o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które rozgrywane będą w Polsce i w Danii. Eliminacyjne turnieje w Grecji i Finlandii "Suomi" zakończyli z tylko jedną porażką w sześciu spotkaniach i zapewnili sobie udział w finałowej szesnastce (czytaj więcej).
- O miejsce w reprezentacji nie jest łatwo i trzeba je szanować. Na przykład w Lidze Światowej grałem we wszystkich spotkaniach, ale już podczas pierwszej części kwalifikacji do mistrzostw Europy, w Grecji pojawiałem się na boisku sporadycznie. Z kolei podczas drugiego turnieju rozgrywanego w Finlandii znów byłem podstawowym zawodnikiem. Nieważne jednak w jakim wymiarze, znalezienie się w kadrze narodowej to zawsze powód do dumy. Najważniejsze, że udało nam się wywalczyć awans. Fajnie byłoby gdybyśmy w losowaniu trafili tak, że nasze mecze rozgrywane będą w Polsce - mówi Matti.
Długa nieobecność przyjmującego budzi wśród gdańskich kibiców obawy, czy zdąży zgrać się z resztą zespołu, w którym jest jednym z zaledwie pięciu zawodników, którzy zachowali miejsce w stosunku do minionego sezonu. W nowym zestawieniu po raz pierwszy przed własną publicznością drużyna zaprezentowała się w przegranym spotkaniu z Effectorem Kielce (przeczytaj relację), które Fin zaczął na rezerwie. W kolejnym pojawił się już w pierwszej szóstce, a gdańszczanie pomimo problemów w pierwszym secie do zera pokonali białoruski Szachcior Soligorsk (czytaj więcej).
- Zwycięstwem chcieliśmy się przywitać z gdańskimi kibicami już na otwarcie turnieju. Nie udało się, ale z Szachciorem nie byliśmy już tak spięci i poszło wiele lepiej. Na początku musieliśmy wprawdzie ich gonić, ale później poszło z górki. Można twierdzić, że treningowo bardziej opłacił się mecz z Effectorem, gdzie graliśmy pięć partii, ale uważam, że takie pewne zwycięstwo było nam potrzebne - twierdzi Fin.
Przyjmujący zapewnia, że wkomponowanie się w przebudowany zespół nie powinno mu zająć dużo czasu. Co więcej wierzy również w drużynie. Jego zdaniem nadchodzący sezon będzie dla żółto-czarnych z pewnością lepszy niż poprzedni.
- Przedłużając kontrakt wiedziałem, że szykuje się tu przyzwoity zespół i cieszę się, że widziano mnie jako jego część. Nowych zawodników znam z poprzedniego sezonu, gdy graliśmy przeciwko sobie, więc miałem pojęcie jak to wszystko może wyglądać. Mamy bardzo fajną ekipę. Kiedy dołączyłem do niej, od razu nabrałem przekonania, że będzie dobrze. Zgranie się ze sobą nie powinno nam zająć dużo czasu. To na pewno będzie dla nas lepszy sezon niż ostatni, gdy jako beniaminek startowaliśmy praktycznie od zera - mówi Hietanen.
Fin nie obawia się również faktu, iż po odejściu swojego rodaka Mikko Oivanena oraz Dmytro Wdowina będzie jedynym zagranicznym zawodnikiem w składzie gdańszczan.
- Jestem jedynym, który nie mówi po polsku, ale nie mam problemów z komunikacją. Grając długo w siatkówkę pewne rzeczy rozumie się bez słów, a jeśli pojawi się problem, mogę liczyć na pomoc kolegów - dodaje 29-letni przyjmujący.
Optymizm, jeśli chodzi o dyspozycję Fina podziela trener Dariusz Luks, który przyznaje jednak, że jego postawa będzie wymagała szczególnej uwagi.
- Chodzi o to, że Matti przygotowywał się pod dwa konkretne turnieje, a teraz czekają go przygotowania do ligi. To zupełnie inny cykl, więc na pewno będziemy go czujnie monitorować. Myślę jednak, że dogramy szybko niezbędne rzeczy i ponownie będzie ważną częścią tego zespołu - mówi szkoleniowiec.
Typowanie wyników
7 października 2012, godz. 13:30
Jak typowano
93% | 389 typowań | PGE Skra Bełchatów | |
7% | 28 typowań | LOTOS TREFL Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2012-09-27 06:48
wreszcie będzie lepsze przyjęcie w treflikach
dajesz Mati
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.