Piłkarki ręczne MTS Kwidzyn od wygranej na wyjeździe z Hańczą Suwałki 25:21 (14:9) rozpoczęły rundę rewanżową w II lidze. Zespół Edyty Majdzińskiej umocnił się na prowadzeniu. Rozczarował UKS MDK Lis Kościerzyna, który przegrał w Giżycku 26:31 (14:12). Dla tamtejszego UKPR były to pierwsze punkty w tym sezonie.
MTS: Wojdaszko, Gmińska - Kawicka 3, Guziewicz 4, Jadach 3, Jaszkowska 2, Gusińska, Knitter 4, Soroka, Jamrozik 2, Franckowska, Borowska 7.
Ewa Kawiecka, Natalia Borowska i Barbara Jadach rozpoczęły w takim stylu, jakby zamierzały rozgromić Hańczę. Miejscowe pierwszą bramkę zdobyły dopiero wówczas, gdy same zainkasowały pięć. Po dziesięciu minutach przegrywały 1:7. Jednak późńiej gra nie tylko wyrównała się, ale nawet przewagę osiągnęły suwalszczanki. W 43 minucie przewaga MTS stopniała do 16:15. Niebezpieczeństwo zażegnały trzy trafienia pod rząd Borowskiej. W końcówce to ta zawodniczka wespół z
Karoliną Guziewicz dbała o to, by kwidzyniankom nie stała się krzywda. Z 20:18 przyjezdne uciekły na 22:18, a z 22:20 na 25:20.
LIS: Chyła, Ziegert - M. Jażdżewska 6, D. Jażdżewska 4, Kurzawa 6, Walaszkowska 6, Bojanowska 1, Barton 2, Niemczyk 1, Dysarz.
W pierwszej połowie kościerskie szczypiornistki nie tylko ani razu nie oddały prowadzenia, ale miały już cztery trafienia przewagi (7:3, 11:7). Coś zacięło się zaraz po przerwie. Od wyniku 13:15 miejscowe zdobyły sześć bramek. Po takim ciosie Lis już się nie pozbierał, choć
Dariusz Męczykowski zapowiadał, że w całej rundzie jego podopieczne stracą co najwyżej dwa punkty. Wprawdzie próbowała jeszcze
Marzena Kurzawa, ale tylko nieznacznie zmniejszyła straty, które w 48 min urosły nawet do 19:26, a na cztery minuty przed końcem było 23:31.
1. KWIDZYN 12:0 187-129
2. Słoneczny Stok 12:2 192-150
3. Maratończyk 6:6 145-161
4. KOŚCIERZYNA 4:8 150-153
5. Hańcza 2:12 148-201
6. Giżycko 2:10 138-166
