• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakim cudem?!

star.
15 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 

Arka Gdynia

Czwarta, ostatnia minuta doliczonego czasu. Goście muszą sobie radzić w dziewięciu i, choć przez cały mecz grali dobrze i pewnie, jest zrozumiałe, iż strach zajrzał im w oczy. W panice popełnia się błędy i taki też nastąpił dosłownie w ostatnich sekundach. Ptak odbił przed siebie atomowe uderzenie Toborka z 30 m. Pierwszy doskoczył do piłki Kułyk. Pięć metrów i pusta bramka, bo golkiper leży. Wszyscy podnieśliśmy się z miejsc, większość widziała futbolówkę w siatce. To że tak się nie stało, było po prostu nieprawdopodobne. Nie rozumieliśmy, dlaczego jest korner, jakim cudem Sławek trafił w bramkarza...

Sędzia: Nowak (Szczecin). Widzów 2500.
Żółte kartki: SIARA (29-faul) - Pokładowski (28-faul, 36-faul), Augustyniak (42-faul), Berliński (57-faul), Chmiest (76-dyskusja, 86-faul). Czerwone kartki: Pokładowski (36), Chmiest (86).

ARKA: Wyłupski 5 - Bubnowicz 5, Woroniecki 5, Siara 5 - Smarzyński 4, Ulanowski 5, Toborek 4, Stencel 5 (59 Murawski -), Stasiuk 4 - Kukulski 4 (84 Kułyk -), Gregorek 4 (62 Podstawek -). TRENER: Kusto.
BEŁCHATÓW: Ptak 7 - Berliński 6, Froelich 6, T. Augustyniak 7 - Garguła - (25 Pokładowski 0), Kuranty 6, Szarpak 7 (89 Jelonkowski -), Hinc 6, Popek 5 - Chmiest 4, Patalan 5 (60 Pawlusiński -). TRENER: Kuras.

Po fakcie okazało się, iż w momencie strzału Augustyniak, ten sam, który latem 2002 nie spełnił wymagań Kusty (przyjechał na obóz z nadwagą), rozpaczliwym rzutem przystawił nogę. Wystarczyło, aby piłka poleciała nie tam, gdzie miała wylądować. Po chwili usłyszeliśmy ostatni gwizdek. To była wymarzona szansa, po prostu najlepsza. Do tej pory nie brakowało spięć pod obiema bramkami, jednak gross uderzeń było blokowanych. To był dramatyczny mecz, chwilami heroiczny, kibice czekający na skok adrenaliny mogli być zadowoleni, jednak pod żadnym pozorem nie był to mecz udany dla gospodarzy.

Bełchatów rozpoczął imponująco. Goście dosłownie rzucili się na arkowców. Gdy nasz zespół rozpoczynał akcję, na jego połowie było nawet siedmiu rywali. Wydaje się, że w dalszej części gry zapłacili za to, np. Patalan już po godzinie prosił o zmianę. GKS próbował wymusić błędy, a przy tym ryzykował. Były sytuacje, w których jedno dobre prostopadłe podanie do napastników powaliłoby kandydata do awansu. Ze dwa razy (12 i 25 min) nieźle rozegrał Toborek, poszły dobre akcje, ale przyjezdni szczęśliwie bronili się. Chociaż nie daliby rady, gdyby np. Gregorek strzelał od razu, zamiast zwlekać.

Zdecydowanej, męskiej, można rzec, prowadzonej w zwarciu walce towarzyszyły reakcje arbitrów i kontrreakcje bełchatowian. Kiedy wprowadzony za Gargułę (reprezentant młodzieżówki skręcił nogę) Pokładowski wyleciał z boiska za jedyne swoje dwa faule (oba tuż przy linii bocznej, na Stasiuku i Ulanowskim), na arbitra rzuciło się kilku gości. Chyba nawet trochę go poszturchali. Przy linii bocznej pląsał trener Kuras, wcześniej zirytowany decyzjami sędziego asystenta. W trakcie przerwy wątły z wyglądu szkoleniowiec rzucił się w kierunku przeciwnym niż szatnia i wpadł na kierownika Kędzię, który powiedział mu co myśli. Twarzą w twarz i brzuchem w brzuch na oczach podnieconej publiki wyjaśniali sobie bieżące zdarzenia i chyba zaszłości. - Krzyczał na sędziego, jakby zapomniał, jak rok temu sami nas przekręcili - opowiadał pan Wiesław. - Dostaliśmy co prawda 0:5, ale przy stanie 0:0 był ewidentny karny dla nas.

Nerwowa atmosfera utrzymywała się do końca. Tylko na ławce GKS było spokojniej, zadbał o to obserwator PZPN. Na boisku nie opanował emocji Chmiest, który głupio złapał obie kartki, a, prawdę powiedziawszy, można go było szybciej odesłać do szatni. W 86 min już "przegiął", uderzył łokciem Siarę. - Powiedziałem, żeby wygrał jakąś główkę - opowiadał nasz obrońca. Chyba wkurzył rywala tą uwagą. W tych okolicznościach, kibice spodziewali się frontalnego ataku, tymczasem kilka razy zobaczyli, jak Arka wymienia podania na środku boiska.

Dopiero od 80 min żółto-niebiescy uzyskali przewagę odpowiadającą przewadze liczebnej. Strzały często poniewieranego Kukulskiego (83 min to jednak trochę późno dla napastnika), Ulanowskiego, Podstawka i szarża Toborka wywoływały wrażenie, że gol musi paść. Jak już wiemy, nie padł.

Być może to była kara za zmarnowany czas, za spóźnione zmiany? Za to, że GKS - dopóki był Patalan - przez 24 minuty grał w dziecięciu jakby nic się nie stało. Nadal atakował, błyskawicznie wyprowadzał kontry. W 49 i 51 min Chmiest okrutnie patałaszył, w 75., po błędzie Woronieckiego, w idealnej sytuacji Szarpak zderzył się w polu karnym z kolegą. Może to była kara za durny pomysł z 78 min? Sędzia odgwizdał dla Arki rzut wolny z 16 m! I co zrobili nasi. Szybko rozegrali piłkę prowokując ofsajd...

Już piąty rzut karny w ósmym meczu, a trzeci w wykonaniu Kompały, skończył się niepowodzeniem. "Jedenastki" dyktowane na korzyść Szczakowianki być może w pełni zasłużone, ale nie da się ukryć, że też dziwne. Arka nie nie miała karnego od 11 spotkań ligowych. Czy to tylko kwestia sprytu napastników?

Kopnąć zawsze można...
Mariusz KURAS. - Moja drużyna wyszła z wielkich opresji, w szatni podziękowałem chłopakom za niezwykłą walkę. Gdybyśmy grali w komplecie, pewnie mielibyśmy więcej pozycji bramkowych. A tak, cieszymy się z remisu. Żałuję tych czerwonych kartek. Sędziowie zbyt pospiesznie po nie sięgają. To jest liga, często walka wręcz, walka o byt i z tego biorą się sytuacje zapalne. Jednak panowie w czerni mogliby pozwolić grać. Pierwsza żółta kartka - w porządku. Jednak nie każdy następny faul musi oznaczać czerwoną. Żebyśmy się zrozumieli, nie wyrażam pretensji do arbitrów. I podczas meczu, skoro padło o to pytanie, nie krzyczałem nic złego do Marka Kusty. Tylko do sędziego bocznego.
Marek KUSTO. - W takim meczu trzeba wykorzystywać sytuacje. Gdy przed bramką przeciwnika jest tak gęsto, gdy rywal gra z taką determinacją, trudno o wiele okazji. Po prostu należy strzelić to, co się ma. Inaczej traci się punkty. Żal szansy Kułyka. Może zbyt pewnie podbiegł do tej piłki? Równie dobrze goście mogli kończyć w ósemkę, bo zamiast na graniu skupili się na faulowaniu. Sami staraliśmy się unikać chaotycznych zagrań, nie wrzucać tylko piłki w pole karne. Były podania do tyłu, obrońcy mieli uczestniczyć w prowadzeniu gry, wyciągać przeciwnika. Kopnąć do przodu zawsze można, lecz sztuką jest utrzymać piłkę, rozciągnąć grę na całą szerokość boiska.
Łukasz STASIUK. - Oba przewinienia Pokładowskiego zasługiwały na kartkę, nie przypadkiem tak szybko skończył grę. Sędzia dobrze prowadził zawody. Jest nam niezmiernie przykro, że znowu nie udało się wykorzystać szansy. Jest w drużynie jakaś niemoc, nie potrafię tego inaczej określić. W Bielsku-Białej tracimy zwycięstwo w doliczonym czasie, dzisiaj mamy... patelnię w ostatnich sekundach...
Sławomir KUŁYK. - Obrońca końcem buta, czubkiem największego palce zblokował mój strzał, a już słyszałem reakcję kibiców. Co mogę powiedzieć po czymś takim? Przecież było obojętne, czym uderzę piłkę, choćby brzuchem, aby tylko zatrzepotała w siatce. Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko jak należy, nie strzelałem na siłę... Nie idzie nam gra do przodu. Żebyśmy nie mieli okazji bramkowych. Ale one są. Ćwiczymy to, pracujemy, nie sądzę, żeby to była kwestia umiejętności. W najważniejszych momentach brakuje nam szczęścia.
Dariusz PATALAN. - Jest zrozumiałe, że nasz trener musi być dyplomatą, ale dla nas, zawodników, było oczywiste, iż doświadczamy kolejnego skandalu sędziowskiego. Oni się mszczą na GKS za protest po meczu ze Szczakowianką. W Chorzowie też kończyliśmy w osłabieniu. O wykluczeniu Pokładowskiego w ogóle nie ma co mówić. Zwłaszcza przeszkadzał nam jeden z asystentów. Po tej sytuacji Kułyka, który chyba poczuł się zbyt pewnie, remis stał się dla cenny jak zwycięstwo. W szatni było radośnie.


8. KOLEJKA:
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (0:0); Danielewicz (53), Reginis (73), Tyczkowski (90) - Zdolski (55). Widzów 3500.
RKS Radomsko - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0); B. Jóźwiak (90-karny). Widzów 1500.
Zagłębie Lubin - Szczakowianka Jaworzno 0:0. W 64 min Kompała nie wykorzystał rzutu karnego (Madarić obronił nawet dobitkę!). Widzów 6500.
Ruch Chorzów - Aluminium Konin 2:2 (1:1); Bajera (20), Śrutwa (78-karny) - Solnica (16), Wysocki (85). Widzów 2500.
Piast Gliwice - Cracovia 0:2 (0:0); Szeja (56-samobójcza), Bania (65). Widzów 4000.
Ceramika Opoczno - Łódzki KS 1:0 (0:0); G. Bała (65). Czerwona kartka: Kardas (ŁKS, 55, druga żółta). Widzów 1200.
Błękitni Stargard Szczeciński - KSZO Ostrowiec Św. 0:0. Czerwona kartka: K. Bąk (KSZO, druga żółta). Widzów 1800.
Polar Wrocław - Tłoki Gorzyce ();
ARKA - Bełchatów 0:0.

NAJSKUTECZNIEJSI: 5 - Bajera (Ruch); 4 - Patalan (Bełchatów), Bania (Cracovia), Bodzioch (Piast), Bujok (Podbeskidzie), Batata (Pogoń), Śrutwa (Ruch), Kompała, Król (Szczakowianka).
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (11)

  • Kibiców bylo więcej

    Wszystko OK, tylko z ta liczbą kibiców coś nie tak. Bylo nas jakieś 4-4,5 tysiaca.

    • 0 0

  • Patalan idzie na króla

    c u in Gdańsk

    • 0 0

  • oj tracą te punkty frajerzy

    będzie ciężko .... utrzymać się w 2 lidze. Ten zespół nic nie zdziała. fatalne transfery, a może trener nie potrafi ich poustawiać. Coś jest nie tak do cholery, bo przecież miało być inaczej.

    • 0 0

  • Zbieranina przypadkowych pilkarskich emerytów
    nie związanych z klubem zero wychowankow

    • 0 0

  • Powielają błędy Lechii z 1999 r,zaciężna armia emerytów,trener z zewnątrz,niezły budżet i niestety zero wyniku

    • 0 0

  • W 3 lidze beda dreby :)

    • 0 0

  • derby :) sorry

    • 0 0

  • DRATYCZNI NAPASTNICY

    GDZIE CI NAPASTNICY KTORZY MIELI STRZELAC JAK NA ZAWOLANIE???MILEWSKI POZBYL SIE BAJERY KTORY BYL ZA SLABY A TERAZ....JEST KROLEM STRZELCOW W 2 LIDZE PODSTAWEK KTORY STRZELIL 1 BRAMKE PRZESLABY KULYK KTORY NIE POTRAFI TRAFIC Z 5 METROW ZAGUBIONY KUKULSKI KTORY MOTA SIE NA 16 METRZE RYBKIEWICZ WROC DO ARKI MOZE TY NAM POSTRZELASZ!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • CHORY NA GLOWE KURAS!!!!

    PAN KURAS KLAMIE JAK PIES ZE NIC NIE KRZYCZAL DO KUSTY STALEM NA MURAWIE KIEDY PANOWIE SCHODZILI DO SZATNI I NA WLASNE USZU SLYSZALEM JAK ODWROCIL SIE DO KUSTY I KRZYKNAL SPIERDA......NIESTEY PAN KURAS TO CHAM I PROSTAK ALE CZEGO MOZNA WYMAGAC OD GOSCIA KTORY POCHODZI ZE SZCZECINA!!!!

    • 0 0

  • Szczęścia można nie mieć raz, dwa, góra trzy razy

    Ale jak się w ośmiu meczach zdobywa 5 bramek (najmniej ze wszystkich zespołów II ligi), w tym jedna samobójcza, to nie mów Sławku o braku szczęścia. Powinniście - wszyscy napastnicy -zostawać po treningu i ćwiczyć wykańczanie sytuacji bramkowych. Im wcześniej - tym szybciej Arka zacznie zdobywać punkty. Przed nami jeszcze bardzo dużo spotkań, jeszcze możemy z dużą przewagą wygrać ligę - tylko WEŹCIE SIĘ DO PRACY!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

GKS Katowice
49% ARKA Gdynia
20% REMIS
31% GKS Katowice

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 35 67 62.9%
2 Sławek Surkont 36 62 58.3%
3 Mariusz Kamiński 36 61 55.6%
4 Radosław Dymkowski 36 59 58.3%
5 Michał G. 36 59 55.6%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 33 21 5 7 59:30 68
2 Arka Gdynia 33 18 8 7 52:33 62
3 GKS Katowice 33 17 8 8 67:35 59
4 Motor Lublin 33 15 8 10 47:41 53
5 Górnik Łęczna 33 13 13 7 34:29 52
6 Wisła Płock 33 14 9 10 45:44 51
7 GKS Tychy 33 16 3 14 43:46 51
8 Odra Opole 33 14 8 11 40:32 50
9 Wisła Kraków 33 13 11 9 62:47 50
10 Miedź Legnica 33 12 12 9 48:35 48
11 Stal Rzeszów 33 14 6 13 52:58 48
12 Znicz Pruszków 33 12 6 15 34:42 42
13 Chrobry Głogów 33 10 9 14 33:49 39
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 33 9 11 13 53:52 38
15 Polonia Warszawa 33 7 11 15 39:49 32
16 Resovia 33 8 7 18 37:59 31
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 33 4 11 18 25:57 23
18 Zagłębie Sosnowiec 33 2 10 21 21:53 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 33 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - ARKA GDYNIA 2:1 (1:1)
  • Znicz Pruszków - Wisła Płock 2:1 (1:0)
  • Resovia - Motor Lublin 1:3 (1:2)
  • Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 1:2 (0:0)
  • GKS Katowice - Wisła Kraków 5:2 (2:1)
  • Górnik Łęczna - Stal Rzeszów 1:3 (0:1)
  • Polonia Warszawa - Odra Opole 1:1 (0:1)
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Tychy 6:1 (3:1)
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chrobry Głogów 0:1 (0:0)

Ostatnie wyniki Arki

Zagłębie Sosnowiec
92% ARKA Gdynia
4% REMIS
4% Zagłębie Sosnowiec

Relacje LIVE

Najczęściej czytane